Zdjęcie: Dominik / Czytelnik Rzeszów News

“Kopertę” do zawracania na rogu ulic 3 Maja i Jagiellońskiej w Rzeszowie proponuje jeden z naszych Czytelników. Ratusz woli jednak fragment ul. Jagiellońskiej wyłączyć z ruchu samochodowego. 

W ubiegłym roku głośno było o autobusie, którego kierowcę tak GPS pokierował, że wjeżdżając w ul. Jagiellońską musiał przejechać przez ul. 3 Maja, aby dojechać do pobliskiego hotelu.

Wówczas Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, zaczął się zastanawiać nad tym, czy nie postawić na połączeniu ulic Jagiellońskiej i 3 Maja ozdobnych donic. Pomysł, jak szybko się zrodził, tak szybko umarł, bo okazało się, że nie można blokować wjazdów, problemy miałyby takie służby, jak choćby straż pożarna, czy pogotowie ratunkowe.

Donic nie postawiono, a problem pozostał. Na rogu ulic Jagiellońskiej i 3 Maja od prawie dwóch lat, gdy zmodernizowano deptak, jest zakaz wjazdu samochodów na 3 Maja. Kierowcy nic sobie z tego nie robią, bo też nie mają wyjścia. Aby wyjechać z ul. Jagiellońskiej wjazd na deptak jest w zasadzie nieunikniony. 

Widać to choćby na poniższym nagraniu, które w tym tygodniu uwiecznił Dominik, Czytelnik Rzeszów News. „Ratusz wycofał się z pomysłu zastawienia wjazdu donicami z lipami, żeby nie blokować dojazdu karetce. Jest to słuszny powód. Być może jednak warto pomyśleć o innym sposobie rozwiązania tego problemu” – zastanawia się Dominik.

Nasz Czytelnik proponuje problem rozwiązać poprzez reorganizację tego fragmentu ulicy. Chodzi o to, by pozbyć się chodnika z jednej strony ul. Jagiellońskiej i ustawić tam miejsca do parkowania skośnego, a na końcu ulicy namalować “kopertę” do zawracania.

Co na to ratusz? Raczej nie wchodzi w grę, ale ratusz proponuje inne rozwiązanie. – W planach ulicę Jagiellońską do skrzyżowania z ul. Zygmuntowską zamienić w deptak – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Tak szybko to jednak nie nastąpi, bo w pierwszej w kolejności mają być zmodernizowane deptaki na ulicach Mickiewicza i Grunwaldzkiej. To oznacza, że problem z ul. Jagiellońską zostanie rozwiązany nie wcześniej, jak za trzy lata.

W przypadku ulicy Mickiewicza miasto chce zabytkową nawierzchnię wymienić na granitowe płyty. Na to jednak nie zgadza się konserwator zabytków. Ratusz odwołał się Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Odpowiedzi wciąż nie ma.

Jeśli chodzi o ul. Grunwaldzką, w tym roku miasto zaplanowało zmodernizować około 50-metrowy odcinek do skrzyżowania z ul. Matejki. Nowa nawierzchnia ma być taka, jak na ul. Kościuszki.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama