Nowa Lewica w Rzeszowie. Czarzasty do elektoratu PiS: was szanujemy, partii nie lubimy

Nowa Lewica na trasie „Bezpieczna Rodzina”. W Rzeszowie politycy tej partii byli na targowiskach i bazarach. Obiecywali, że socjalnej tożsamości się nie wyzbędą.

 

Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Do Rzeszowa w czwartek w południe (16 lutego) przyjechało kilkunastu członków klubu parlamentarnego Nowej Lewicy na czele ze współprzewodniczącym i wicemarszałkiem Sejmu Włodzimierzem Czarzastym. 

Byli też inni czołowi politycy lewicy, m.in. Adrian Zandberg, Krzysztof Gawkowski, Tomasz Trela, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Marek Dyduch, Wanda Nowicka, Katarzyna Kotula Beata Maciejewska i Marcin Kulasek.

Towarzyszyli im lokalni działacze NL: poseł Wiesław Buż, Michał Sztuk, Patrycja Pawlak-Kamińska, Łukasz Dziągwa, Agnieszka Chmiel. Łącznie – kilkadziesiąt osób.  

Na co PiS nie ma patentu? 

Politycy Nowej Lewicy w czwartek byli nie tylko w Rzeszowie, ale również w Łańcucie, Brzozowie, Dynowie, Jarosławiu, Przemyślu, Krośnie i Mielcu. Na bazarach i targowiskach rozdawali partyjne gazety i przekonywali ludzi, że lewica jest gotowa na jesienne wybory. 

Nowa Lewica promuje swój program „Bezpieczna Rodzina”. Obiecuje m.in. wdowią rentę, leki na receptę za 5 zł, bezpłatne żłobki i przedszkola, darmowy posiłek w szkołach, drugą waloryzację rent i emerytur, budowę 300 tys. mieszkań czynszowych. 

– To nie jest tak, że słowa „rodzina” i „patriotyzm” są zagwarantowane tylko i wyłącznie dla jednej formacji w Polsce [przyp. red. – PiS]. Lewica jest za rodziną, jest patriotyczna, jednocześnie – nowoczesna – mówił na Rynku Włodzimierz Czarzasty. 

Rozdawnictwa nie będzie 

Na początku podkreślił, że ludzie Nowej Lewicy przyjechali do Rzeszowa bez kordonu policji. – Bez opłacanej suto obstawy – tak Czarzasty nawiązywał do spotkań szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, którym towarzyszą ogromna środki bezpieczeństwa.

Włodzimierz Czarzasty zapewniał, że lewica będzie wprowadzała „rozwiązania systemowe, które zabezpieczą byt i poziom socjalny każdej rodziny”. – Nie rozdawnictwo – zaznaczał współprzewodniczący Nowej Lewicy. 

Czarzasty zwrócił się do elektoratu PiS: – My nie lubimy władz PiS-u, nie lubimy partii, która wprowadza złe rozwiązania, ale szanujemy elektorat PiS-u. Jest formacja, która również myśli socjalnie, zawsze myślała socjalnie, która o ten status będzie dbała. To lewica. 

Pozdrowienia dla Balcerowicza 

Ludzie Nowej Lewicy twierdzą, że na Podkarpaciu spotkali się z ciepłym przyjęciem. Adrian Zandberg pojawił się m.in. na bazarze „Balcerek”. – Pozdrowienia dla profesora Balcerowicza, ciągle źle wspominanego w tej okolicy – mówił pół żartem, pół serio.

– Ludzie czują, że zmiana władzy nadchodzi. Lewica gwarantuje, że nie będzie cięć socjalnych. To nasz warunek współrządzenia. Nie pozwolimy na powrót do złej przeszłości, cięć kosztem zwykłych ludzi – zapewniał Adrian Zandberg. 

Najwięcej mówił o programie mieszkań czynszowych, który lewica chce wprowadzić. Zamierza wybudować w całym kraju 300 tysięcy mieszkań z niskim czynszem. Wzoruje się w tym względzie m.in. na Wiedniu. Ma być też pomoc w tej kwestii dla samorządów.

Za budowę mieszkań ma odpowiadać publiczna agencja mieszkaniowa. – Zadba, by ceny się uregulowały i stały się dostępne dla ludzi. Od 20 lat kolejne rządy dawały dopłaty, bankierom i wielkim deweloperom – mówił Zandberg.

– Doprowadzimy do tego, żeby mieszkanie naprawdę stało się prawem, a nie niedostępnym dla większości towarem – obiecywał współprzewodniczący Nowej Lewicy, podkreślając, że ceny mieszkań w Polsce „oszalały”, a kredyty stały się „kompletnie niedostępne”. 

653 dni bez pieniędzy z UE

Krzysztof Gawkowski skrytykował rząd PiS za to, że Polska do tej pory nie otrzymała ponad 150 mld euro z Krajowego Planu Odbudowy. – Odpowiedzialność za to biorą PiS i prezydent Duda. Nie korzystamy z pieniędzy Unii Europejskiej już 653 dni – policzył Gawkowski. 

Politycy lewicy twierdzą, że mają rozwiązanie na przełamanie impasu pomiędzy Komisją Europejską a polskim rządem. Nowa Lewica uważa, że wystarczy przyjąć ustawę o likwidacji Izby Dyscyplinarnej przy Sądzie Najwyższym. Taki projekt ustawy NL złożyła.

– Wzywamy marszałek [Elżbietę] Witek, by w tej sprawie odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Sejmu – mówił w Rzeszowie Krzysztof Gawkowski. – A premier Morawiecki powinien uderzyć się w piersi i powiedzieć: „Zawiodłem, odchodzę, podaję do dymisji”. 

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z kolei mówiła, że mieszkańcy Podkarpacia chętnie podpisali obywatelski projekt ustawy „Renta wdowia”. Zakłada, że będzie można pobierać jednocześnie 100 proc. swojej renty i 50 proc. zmarłego małżonka albo na odwrót. 

– Będzie wybór korzystniejszego rozwiązania – wyjaśniała posłanka Dziemianowicz-Bąk.

Opozycja podzielona 

W Rzeszowie zapytaliśmy jeszcze Włodzimierza Czarzastego o szanse na wspólną listę opozycji w jesiennych wyborach. – Kosiniak-Kamysz nie poprze jednej listy, Hołownia też nie, Tusk powiedział, że jak jednej listy nie będzie, to PO idzie sama – mówił Czarzasty.

Dlatego Nowa Lewica konsoliduje swoje środowisko, by być gotowa na samodzielny start. Wkrótce zamierza podpisać umowę o współpracy z największymi partiami lewicowymi, m.in. Unią Pracy, Polską Partią Socjalistyczną i Razem.  

Do tej współpracy mają być też wciągnięte stowarzyszenia z lewicowym rodowodem, m.in. Ordynacka, a także organizacje feministyczne i działające na rzecz osób niepełnosprawnych. – To będzie bardzo szeroka i silna lista lewicy – zapowiedział Czarzasty. 

Współpracę opozycji potwierdził tylko w przypadku wyborów do Senatu.

Konrad Fijołek do Sejmu?

Po objeździe podkarpackich miast, na koniec politycy Nowej Lewicy spotkali się w ratuszu z prezydentem Rzeszowa Konradem Fijołkiem. Czy lewica będzie go namawiała do startu w wyborach parlamentarnych. 

– Nie prowadzimy takich rozmów. Nawet do głowy nam to nie przyszło. Konrad ma plan dłuższego zarządzania miastem – twierdzi Wiesław Buż, rzeszowski poseł Nowej Lewicy i współprzewodniczący jej struktur na Podkarpaciu.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl 

Reklama