W Rzeszowie jest pięć takich boisk, przy ulicach: Batalionów Chłopskich, Budziwojskiej, Skrajnej Słocińskiej i Starzyńskiego. Wszystkie zamknięte. Zarządca tłumaczy, że takie są przepisy.
– Dlaczego miasto zamyka boiska przed dziećmi? – pyta Anna, Czytelniczka Rzeszów News. – Od połowy września Orlik są niedostępne. Remonty już dawno się skończyły. Dzieci bawią się na błocie lub betonie, a boiska zamknięte na klucz świecą pustakami. Przecież płacimy podatki – denerwuje się rzeszowianka.
Wojciech Wilk, dyrektor Zespołu Szkół Sportowych w Rzeszowie, który zarządza „orlikami”, nie widzi w tym nic dziwnego. – Tak jest od zawsze. Orliki zamykane są na zimę, od grudnia do 1 marca – tłumaczy dyrektor.
– Tylko w tym roku zimy nie ma – mówimy.
– Ale „orliki” zamykane są także ze względu na bezpieczeństwo – wyjaśnia Wilk. – Od kilku dni jest temperatura na plusie, ale jak jest mróz, to bieganie na zmrożonej trawie jest niebezpieczne. Kto wtedy bierze odpowiedzialność? Administrator, czyli dyrektor ZSS – twierdzi Wilk.
„Orliki” z żółtymi tablicami
– Puścić to na żywioł, bez jakiejkolwiek opieki?. To za chwilę się okaże, że nasze pieniądze, czyli podatników, wzostały wyrzucone w błoto – odpowiada dyrektor. Zwłaszcza, że trzy boiska zostały wyremontowane. – Są jeszcze żółte tablice, że to teren budowy – mówi Wilk.
Na „orlikach” przy Słocińskiej, Skrajnej i Starzyńskiego wymieniono nawierzchnię ze sztuczną trawą. Naprawiono też przeciekające dachy na budynkach, w którym są szatnie, toalety i pomieszczenia gospodarcze. Miasto zapłaciło za to ponad 1,2 mln zł.
Gdy w marcu rozpocznie się sezon na korzystanie z „orlików”, za grę na boiskach trzeba będzie płacić. – Minęło 12 lat od ich budowy. A musiały być bezpłatne przez 10 lat. To i tak dwa lata więcej – mówi dyrektor ZSS.
Dlaczego mają być za darmo?
Na odnowionych boiskach opłaty będą wyższe: 100 złotych za 90 minut. Te przy ulicach Budziwojskiej i Batalionów Chłopskich będzie można wynająć za 70 zł.
To opłaty dla grup zorganizowanych, czyli np. osób prywatnych, które chcą wynająć boisko na konkretne godziny, czy szkółek piłkarskich. – Jeśli 20 osób wejdzie, to będzie to po 5 zł od osoby. Przecież akademie piłkarskie pobierają opłaty za zajęcia, płacą też za wynajem hali, dlaczego „orliki” mają być za darmo? – pyta dyrektor Wilk.
– Uczniowie szkół sąsiadujących z „orlikami” nadal będą mogły mieć lekcje wychowania fizycznego na dotychczasowych zasadach. Gdy będzie pusto, za darmo piłkę będą mogły pokopać również inne dzieci. W każdej chwili będzie można też wejść na boisko do siatkówki i gry w kosza – dodaje.
I tak trzeba dokładać
Zdaniem Wojciecha Wilka, mimo wprowadzonych opłat, miasto i tak będzie musiało dokładać do „orlików”. – Pieniądze z wynajmu nie pokryją kosztów związanych z utrzymaniem boisk, a trzeba zapłacić za prąd, wodę, czy wynagrodzenie dla pracowników – wylicza dyrektor.
(la)
redakcja@rzeszow-news.pl