Carsharing i wypożyczalnia rowerów w zupełnie nowej odsłonie – takie propozycje złożyły ratuszowi dwie firmy: PGE oraz konsorcjum Arkus&Romet Group WIM System.
Ostatnio często brzmiącą melodią w rzeszowskim magistracie, oprócz hymnu Rzeszowa autorstwa Tomasza Stańki, jest elektromobilność. A to elektryczne autobusy, które w przyszłym roku mają wyjechać na ulice naszego miasta, a to apele o zmiany prawa tak, aby w stolicy Podkarpacia mogła funkcjonować kolejka nadziemna, tzw. monorail.
Pokaz za pokazem
Ostatnio pojawił się nawet plan, aby w stolicy Podkarpacia jeździły autobusy autonomiczne, czyli bez kierowców. W tej sprawie nie tak dawno Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa wraz z delegacją urzędników, pojechał do Holandii, by zobaczyć na właśnie oczy, jak taki transport funkcjonuje. Oprócz autobusów bez kierowców, na Ferencu zrobiły wrażenie szerokie ścieżki rowerowe i pomysł na ich budowę chce przenieść do Rzeszowa.
W ostatnich kilku miesiącach w stolicy innowacji pojawiają się też raz za razem nowe firmy, które przedstawiają swoje proekologiczne rozwiązania. Pierwszym z nich miały być elektryczne taksówki.
Wśród propozycji znalazły się również rowery czwartej generacji, które marzyły się przedstawicielom stowarzyszenia Rowery.Rzeszów.pl, bo nie mogli już dłużej patrzeć na opłakany stan, w jakim znajduje się aktualnie miejska wypożyczalnia rowerów. Temat ostatecznie spalił na panewce.
Kolejna firma, która zgłosiła się do rzeszowskiego magistratu, zaproponowała wypożyczalnię skuterów. Pomysł ten do stolicy Podkarpacia przyjechał z Warszawy wraz z Michałem Michalakiem, autorem projektu.
To jednak nie wszystko, bo wśród proekologicznych pomysłów zabrakło samochodów. I tu z „odsieczą” przyjechała firma Transporters, która jest właścicielem „Green go – elektrycznego carsharingu”.
Jaki koszt jazdy e-autem?
Teraz czas przyszedł na państwowego giganta – Polską Grupę Energetyczną, która w piątek w ratuszu również przedstawiła pomysł na swój system wypożyczalni e-samochodów. Stąd też na Rynku mogliśmy zobaczyć Nissana Leaf, który przejedzie maksymalnie 200 km na jednym ładowaniu, Volkswagena e-Golfa – 180 km oraz BMW Ranger Extender – 200 km, które PGE testowała pod tworzoną przez nią wypożyczalnię.
– Budowa carsheringu to uzupełnienie komunikacji w mieście, dedykowana osobom indywidualnym. W pewien sposób nasza propozycja uzupełnia program elektromobiności tak, jak np. elektryczny rower – wyjaśnia Paweł Śliwa, wiceprezes PGE SA.
Wypożyczalnia e-samochodów PGE działałaby na podobnych zasadach, jak wypożyczalnie rowerów, czy skuterów – rejestracja w odpowiednich systemach, uruchamianie pojazdu, jazda oraz zakończenie poprzez zaparkowanie w bezpiecznym miejscu w strefie objętej siecią wypożyczalni.
Koszt przejazdu za jeden kilometr, w zależności od modelu samochodu, wahałby się od 1,20 zł do 1,50 zł.
Niemniej jednak, aby w Rzeszowie pojawiła się wypożyczalnia elektrycznych aut najpierw miasto musi przeznaczyć działki na budowę stacji ładowania baterii. – Nie chcemy pozyskać gruntów do spółki. Chcemy, aby one były jedynie udostępnione pod usługę ładowania dla naszych pojazdów, a w części miały też funkcję ogólnodostępną – wyjaśnia Witold Sugalski, prezes PGE Nowa Energia.
– Po naszej stronie jest zaś stworzenie przyłączy, dostarczenie w całości stacji ładowania, samochodów oraz cały system IT – dodaje.
Pierwsze 50 samochodów, które działałyby w ramach wypożyczalni w Rzeszowie miałoby się pojawić najpóźniej w trzecim kwartale 2018 roku.
Miejski rowery w nowej odsłonie
Podczas piątkowego spotkania w ratuszu zaprezentowała się również Małgorzata Mac, prezes WIM System. To właśnie ona w 2010 roku wprowadziła do Rzeszowa miejską wypożyczalnię rowerów, z której aktualnie nikt nie korzysta ze względu na jej opłakany stan.
Teraz ma być lepiej, bo tym razem WIM System połączył się w konsorcjum z Arkus&Romet Group. To już brzmi znacznie poważniej, bo pochodzący z Podgrodzia k. Dębicy Arkus & Romet to lider polskiego rynku rowerowego.
Stąd też plan, aby w Rzeszowie pojawiło się 30 stacji wypożyczania rowerów, na których znalazłoby się 300 zwykłych jednośladów, 50 elektrycznych oraz około 20 czterokołowych pojazdów elektrycznych, z których mogłyby korzystać osoby mające ukończony 14. rok życia. Czterokołowiec jest w stanie przejechać na jednym doładowaniu ok. 150 km. Jego maksymalna prędkość to 50 km/h.
Małgorzata Mac zapewnia nas, że między obecną wypożyczalnią rowerów a nową ma dzielić przepaść jakościowa.
– Idea nowej wypożyczalni będzie zupełnie inna. W Toruniu mamy wypożyczalnię, która działa w oparciu o system online, z którego dziennie korzysta 1,5 tys. użytkowników. Wypożyczalnia jest też dostępna przez całą dobę. To samo chcemy zrobić w Rzeszowie, tylko na nowszych platformach – wyjaśnia prezes WIM System.
– Rowery, jeśli nie są dofinansowane z pieniędzy gminnych, kosztują około 2-3 mln zł. Połączenie kapitałowe dwóch firm daje w tej chwili możliwość zainwestowania pieniędzy i 100-procentową zmianę wypożyczalni – dodaje Mac.
Miasto: Elektromobilność to jest to
Ratusz zapewnia cały czas, że elektromobilność w Rzeszowie to nie jest tylko urzędnicy wymysł. – Wszelkimi formami elektromobliości jesteśmy bardzo zainteresowani. Chcemy je wprowadzać – zapewnia Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa.
Na razie firmy przyjeżdżają do naszego miasta, chwaląc się swoimi rozwiązaniami. Żadna z nich dotychczas jednak nie podpisała dokumentów, gwarantujących, zainwestowanie w Rzeszowie. Czy więc prezentacje zakończą się tylko na słowach? Czas pokaże.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl