Rzeszowska Platforma Obywatelska musi przełknąć gorycz porażki. Nie będzie miała swojego kandydata na prezydenta Rzeszowa. Poparła Konrada Fijołka.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Potwierdziły się nasze informacje, w czwartek (29 lutego) władze podkarpackiej Platformy na czele z jej przewodniczącym Zdzisławem Gawlikiem, ogłosiły, że PO w nadchodzących wyborach na prezydenta Rzeszowa poprze urzędującego prezydenta Konrada Fijołka.
Przez ostatnie tygodnie trwały o to polityczne targi, lokalnym strukturom PO zamarzyło się, by nie powtarzać scenariusza sprzed trzech lat, gdy wszystkie ówczesne partie opozycyjne gremialnie poparły Konrada Fijołka, człowieka wywodzącego się z lewicy.
I trzy lata temu nie było ostatecznej zgody, by do boju o najważniejszy fotel w ratuszu wysyłać Teresę Kubas-Hul (dziś wojewodę podkarpackiego), tak i teraz pomysł, by w wyborach sprawdzić Marcina Deręgowskiego, szefa rzeszowskiej PO, nie wypalił.
PO ostatecznie poparła Konrada Fijołka. – Nasze serce może pomieścić wiele, jest szczodre i przychylne każdemu – tak w czwartek Zdzisław Gawlik, lider podkarpackiej PO, uzasadniał decyzję partii o poparciu Fijołka. – Mam nadzieję, że ta współpraca nadal będzie owocna.
Ramię w ramię po zwycięstwo
Potem oświadczenie odczytał Marcin Deręgowski, który w powyborczym rozdaniu ma zostać wiceprezydentem Rzeszowa. PO zagwarantowała sobie ten stołek. Do czasu wyborów pozostanie wakat, gdy z tej funkcji 14 lutego zrezygnowała Jolanta Kaźmierczak.
„Dziś jest taki czas, że potrzebą wyższego rzędu jest szerokie porozumienie na rzecz dynamicznego rozwoju miasta, nie zaś konkurencja wewnątrz koalicji demokratycznej czy osobiste ambicje liderów lub lokalnych polityków” – czytał Deręgowski.
„Najważniejszy dla mieszkańców naszego miasta oraz dla mnie jest rozwój i wzmocnienie Rzeszowa, który obecnie będzie miał na to najlepszy czas i możliwości” – dodawał.
Stwierdził, że Koalicja Obywatelska, do której należy PO, „staje się równoległym partnerem dla obozu prezydenta Fijołka w obszarze wsparcia w rozwoju miasta”. „Ramię w ramię idziemy po zwycięstwo oraz lepszą przyszłość naszego miasta” – czytał dalej Deręgowski.
Kaźmierczak do sejmiku
Mimo różnic pomiędzy KO a proprezydenckim Rozwojem Rzeszowa (w radzie miasta tworzą od lat koalicję), wspólny kandydat na prezydenta miasta ma być szansą na „rozwój i wzmocnienie (…) Rzeszowa” oraz maksymalne pozyskiwanie pieniędzy dla miasta.
„Lokalny patriotyzm, nasza przyszłość i przyszłość kolejnych pokoleń to będzie główny cel tej współpracy” – odczytał Deręgowski, zapowiadając jednocześnie, że KO w wyborach do Rady Miasta Rzeszowa wystawi swoją listę kandydatów (zarejestruje ją w czwartek).
Marcin Deręgowski ogłosił też, że PO będzie wspierała Jolantę Kaźmierczak, która w nadchodzących wyborach samorządowych będzie walczyła o mandat tym razem już w sejmiku podkarpackim. Kaźmierczak otworzy listę KO w okręgu nr 1.
Współpraca najważniejsza
Konrad Fijołek podziękował PO za poparcie. Wspominał 2021 rok, gdy zyskał poparcie całego prodemokratycznego obozu. – Zachwyciliśmy całą Polskę. Pokazaliśmy, że siły demokratyczne mogą się zjednoczyć i osiągnąć ogromne efekty – mówił Fijołek.
Wybory z 2021 roku, ku zaskoczeniu, wielu wygrał już w pierwszej turze – Fijołek zdobył ponad 56 procent głosów. Sam uważa, że Rzeszów sprzed trzech lat dał sygnał od odsunięcia PiS władzy w Polsce, co się stało po wyborach parlamentarnych z 2023 roku.
– Dziś znów możemy wysłać sygnał, że współpraca jest najważniejsza w tym ważnym dla Rzeszowa czasie – mówił Konrad Fijołek. – Ambicje indywidualne są ważne, ale nie najważniejsze – zwrócił się do Deręgowskiego, który był gotowy walczyć o fotel prezydenta.
Deręgowski wyciągnął chusteczkę, z czoła wytarł pot.
Utrzymać status quo
Fijołek jest przekonany, że miasto na rządach Koalicji 15 października zyska bardzo dużo. – Przede wszystkim finansowo – podkreślał. Fijołek obiecał też, że będzie wspierał Jolantę Kaźmierczak w wyborach do sejmiku wojewódzkiego.
– Współpraca ma sens, popłaca, przynosi dobre efekty. Wiedzeni doświadczeniem sprzed trzech lat, podejmujemy tę współpracę, by utrzymać status quo, by Konrad Fijołek nadal był prezydentem Rzeszowa – mówił Zdzisław Gawlik.
Poparcie dla Konrada Fijołka nie traktuje jako porażki, że Platforma nie przeforsowała swojego kandydata w wyborach na prezydenta Rzeszowa. – Ambicje każdego z nas mają charakter drugorzędny. Interes Rzeszowa jest najważniejszy – przekonywał Gawlik.
Stwierdził, że Rzeszów nie jest jedynym miastem w Polsce, w którym PO nie wystawi swojego kandydata na prezydenta, a przyłącza się do poparcia osób, które nie są bezpośrednio związani z partą. Nazw tych miast Gawlik jednak nie wymienił.
Kto jeszcze poprze Fijołka?
PO jest już drugą partią, jaka udzieliła poparcia Konradowi Fijołkowi. Wcześniej zrobiły to podkarpackie struktury Nowej Lewicy. – Do pełni szczęścia brakuje odtworzenie Koalicji 15 października – przyznaje Fijołek. Ale w wyborach chce startować też Adam Dziedzic z PSL.
Nie wykluczone, że Dziedzic finalnie zrezygnuje z walki o fotel w ratuszu. – Rozmowy się toczą – mówi Fijołek, który liczy też na poparcie Polski 2050 Szymona Hołowni. Odniósł się również do wewnętrznych sondaży PiS, które dają Fijołkowi 36-procentowe poparcie.
– Bardzo dobre, jak na początek. Teraz, dzięki współpracy z KO, mamy 60 procent. Będzie dobrze – nie traci wiary w końcowy wynik Konrad Fijołek.
Oprócz niego i Adama Dziedzica, start w wyborach na prezydenta Rzeszowa zapowiedzieli już też: Waldemar Szumny (PiS), dr Jacek Strojny (Razem dla Rzeszowa), Karolina Pikuła (Konfederacja) i Jacek Ćwięka (b. działacz Konfederacji). Wybory odbędą się 7 kwietnia.
Konrad Fijołek w czwartek, gdy gościł w siedzibie PO, stwierdził, że rozmowy o poparciu go przez Platformę prowadził z „przyjemnością”. – To przyjemność było pana tutaj gościć. Widzieliśmy się 3 lata temu, co zaowocowało sukcesem – odwzajemnił się Zdzisław Gawlik.
redakcja@rzeszow-news.pl