Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie dostała wyniki badań krwi podejrzanych o usiłowanie zabójstwa 23-letniej Zuzanny G. Kobieta wkrótce opuści szpital.
AGNIESZKA LIPSKA, MARCIN KOBIAŁKA
Wyniki badań krwi do prokuratury dotarły w środę, 17 sierpnia. – U podejrzanych nie stwierdzono obecności substancji psychoaktywnych – poinformował nas w czwartek Arkadiusz Jarosz, wiceszef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Wcześniej podejrzani o usiłowanie zabójstwa Zuzanny G. – 24-letni Mateusz M., mieszkaniec Tarnobrzega, i Sebastian S., mieszkaniec powiatu rzeszowskiego – byli badani pod kątem obecności alkoholu w organizmie. Alkoholu też nie stwierdzono.
Prokuratura przesłuchała już najważniejszych świadków krwawego zdarzenia, do którego doszło 15 lipca br. w bloku przy ul. Siemiradzkiego 5 w Rzeszowie. Przesłuchano sześć osób, w szpitalu Zuzannę G., a także jej rodziców, ślusarza oraz sąsiadów.
– Weryfikujemy wciąż wyjaśnienia podejrzanych, czekamy na opinię balistyczną i śladów powystrzałowych, trwają dalsze przesłuchania świadków. Dotychczas w śledztwie zgromadziliśmy ponad 10 tomów akt – mówi prokurator Jarosz.
Mateusz M. i Sebastian S. cały czas przebywają w areszcie tymczasowym. W trakcie dalszego toku śledztwa przejdą badania psychiatryczne, które mają wykazać, czy obaj w chwili zdarzenia byli poczytalni.
– Zarzuty wobec obu podejrzanych zostały zmodyfikowane w zakresie opisu czynu, główny zarzut usiłowania zabójstwa jest utrzymany. Nie wykluczamy, że na dalszym etapie nastąpią kolejne modyfikacje – dodaje Arkadiusz Jarosz.
Lekarze wyciągnęli kulę
Dużo w tym względzie zależy od ostatecznych opinii lekarzy, którzy określą stopień obrażeń Zuzanny G. Młoda kobieta właśnie jest po kolejnej operacji w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie przy ulicy Lwowskiej. Lekarze przeprowadzili ją 15 sierpnia.
Lekarze mówią, że kobieta miała dużo szczęścia. Pocisk utknął ok. 3 cm obok głównej aorty, na wysokości biodra, w okolicach kręgosłupa.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Google News!– Lekarze wprowadzili do jamy brzusznej urządzenie, które wyssało kulę. Dzięki temu nie zostały naruszone inne tkanki i nie wystąpiły żadne powikłania – mówi Tomasz Warchoł, rzecznik KSW nr 2 w Rzeszowie.
Dzięki tej mało inwazyjnej metodzie proces rekonwalescencji przebiega bardzo szybko. – Pacjentka będzie potrzebowała jeszcze rehabilitacji, ale w czwartek albo w piątek (19 sierpnia) zostanie wypisana ze szpitala – zapowiadał w czwartek Warchoł.
Tego typu operacje są rzadkością na oddziale chirurgii szpitala przy ul. Lwowskiej. Wymagają wyjątkowej precyzji i umiejętności chirurgicznych. Sposób przeprowadzenia zabiegu zostanie opisany w literaturze specjalistycznej.
Pacjentkę operował zespół lekarzy pod kierownictwem dr. n. med. Krzysztofa Kornety, chirurga i kierownika Kliniki Chirurgii Ogólnej KSW nr 2 w Rzeszowie.
Zuzanna G. została postrzelona z broni palnej, kula przeszyła przedramię i przedostała się do brzucha. Operacja wyciągnięcia kuli to był drugi etap leczenia. Wcześniej przeszła dwie operacje ratujące życie, przez prawie tydzień była w śpiączce farmakologicznej.
Krwawy odbiór mieszkania
23-latka trafiła do szpitala w stanie zagrożenia życia. 15 lipca, razem z rodzicami, przyszła odebrać mieszkanie przy ulicy Siemiradzkiego, które Mateusz M. i Sebastian S. wynajmowali od początku 2020 r.
Mężczyźni wiedzieli, że mają się wyprowadzić i oddać klucze, ale nie chcieli otworzyć drzwi. Zrobili to dopiero wtedy, gdy towarzyszący rodzinie ślusarz zaczął rozwiercać zamki. Ojciec Zuzanny G., 73-letni Julian M., został spryskany gazem pieprzowym przez Mateusza M.
Sebastian S. z broni palnej oddał jeden strzał w kierunku 23-latki. Tuż po zdarzeniu obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Z mieszkania nie chcieli się wyprowadzić, gdy jego właścicielka podniosła im czynsz i wypowiedziała umowę najmu.
Mateusz M. i Sebastian S. mieli pozwolenie na broń sportową i kolekcjonerską. Nie byli wcześniej karani. Nie przyznają się do winy. Prokuratura nie ujawnia treści złożonych przez nich wyjaśnień. Tłumaczy to dobrem śledztwa.
redakcja@rzeszow-news.pl