Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Prokuratura czeka na wyniki badań krwi dwóch 24-latków, podejrzanych o usiłowanie zabójstwa 23-letniej Zuzanny G. 

MARCIN KOBIAŁKA, AGNIESZKA LIPSKA

– Mężczyźni w chwili zatrzymania byli trzeźwi, ale pobraliśmy od nich krew do badań, by się dowiedzieć, czy obaj nie byli pod wpływem środków odurzających, psychotropowych lub dopalaczy – mówi Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

To właśnie ta prokuratura przejęła śledztwo w sprawie piątkowego zdarzenia, do którego doszło po godz. 17:00 w bloku przy ulicy Siemiradzkiego 5 w Rzeszowie. 23-letnia Zuzanna została postrzelona z broni palnej. 

Zarzuty w tej sprawie przedstawiono dwóm 24-latkom: Mateuszowi M., mieszkańcowi Tarnobrzega, i Sebastianowi S., mieszkańcowi powiatu rzeszowskiego. Obaj są podejrzani o usiłowanie zabójstwa młodej kobiety, w poniedziałek trafili na trzy miesiące do aresztu.

Zuzanna nadal pod respiratorem

Mężczyźni nie przyznają się do winy, złożyli wyjaśnienia, ale prokuratura nie ujawnia ich treści. Jak dowiedzieliśmy, Mateusz M. i Sebastian S. wynajmowali mieszkanie przy ulicy Siemiradzkiego od początku 2020 roku. Umowę formalnie podpisał Sebastian S. 

– Właścicielka postanowiła mężczyznom podnieść czynsz, na co oni nie chcieli się zgodzić.  Za mieszkanie płacili według starych stawek. Właścicielka wypowiedziała im umowę, w dokumencie zawarła datę odebrania mieszkania – mówi prokurator Ciechanowski.

Mężczyźnie wiedzieli, że w piątek (15 lipca) o godz. 17:00 mają opuścić mieszkanie. Właścicielka przyszła z mężem i ich córką, 23-letnią Zuzanną G. Lokatorzy nie otwierali drzwi, wezwany na miejsce ślusarz zaczął rozkręcać zamki, które wymienili mężczyźni.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Wtedy otworzyli drzwi, a stojący w drzwiach ojciec Zuzanny, 73-letni Julian M., został spryskany gazem pieprzowym przez Mateusza M., Sebastian S. z broni palnej oddał jeden strzał w kierunku 23-latki. Kula przeszyła jej przedramię i przedostała się do brzucha. 

Kula utkwiła w okolicach biodra Zuzanny i jest tam do tej pory. Kobieta ma za sobą dwie skomplikowane operacje w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. 23-latka w dalszym ciągu jest w ciężkim, ale stabilnym stanie – śpiączki farmakologicznej. 

– Kula, która tkwi w ciele pacjentki, nie ma wpływu na jej czynności ruchowe. Musimy zakończyć procedury ratujące życie. Po wybudzeniu będzie decyzja o kolejnej operacji. Pacjentka nadal jest pod respiratorem – mówi Tomasz Warchoł, rzecznik KSW nr 2. 

Wspólnie i w porozumieniu 

Na postępy leczenia Zuzanny czeka także prokuratura. – Gdyby kobieta zmarła, podejrzanym zmienimy zarzuty z usiłowania na dokonanie zabójstwa – zapowiada prokurator Krzysztof Ciechanowski. 

Mateusz M. i Sebastian S. mieli pozwolenie na broń kolekcjonerską i sportową. W mieszkaniu na Siemiradzkiego oraz w miejscach ich zameldowania rzeszowscy policjanci zabezpieczyli pięć sztuk broni. Jedną z nich jest pistolet, z którego postrzelono Zuzannę. 

– Zarzut usiłowania zabójstwa wspólnie i w porozumieniu dla obu mężczyzn jest oparty właśnie na tym, że obaj podejrzani wiedzieli, że w piątek mają oddać mieszkanie, byli o tym wcześniej poinformowani – dowiadujemy się w prokuraturze. 

Sebastianowi S. i Mateuszowi M. grozi kara dożywotniego więzienia. Nie byli wcześniej karani.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama