Zdjęcie: Aleksandra / Czytelniczka Rzeszów News
Reklama

Do 42 wzrosła liczba interwencji rzeszowskich strażaków na skutek potężnej burzy, która przechodzi w piątek przez nasz region.

Potwierdziły się przewidywania meteorologów, że w piątek przez Podkarpacie będą przechodziły gwałtowne burze z silnymi opadami deszczu. Po godz. 11:00 pojawiła się ściana deszczu, już po kilkunastu minutach strażacy dostawali pierwsze zgłoszenia. 

Towarzyszący burzom silny wiatr powalił drzewa w Niechobrzu, w Rzeszowie na ulicach: ks. Malinowskiego, Hetmańskiej, Mazowieckiej, Mazurskiej, Alei Pod Kasztanami, Słocińskiej, w Boguchwale na ulicy Suszyckich oraz w Woli Rafałowskiej. Strażaków informowano także o zalanej ulicy Leszka Czarnego na skrzyżowaniu z ulicą Litewską w Rzeszowie. 

W kolejnych minutach do strażaków docierały kolejne sygnały o powalonych drzewach i zalanych posesjach. Do godz. 13:20 strażacy odnotowali w Rzeszowie i w powiecie rzeszowskim 31 zdarzeń związanych z przejściem nawałnicy, z czego w 23 przypadkach to powalone drzewa i konary drzew. 

– W pięciu przypadkach zostały zalane budynki i posesje: na ul. Witolda, budynek Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego przy ul. Poniatowskiego, budynek Uniwersytetu Rzeszowskiej przy ul. Leszka Czarnego, przedszkole w Krasnem – przekazał nam o godz. 14:00 kpt. Jan Czerwonka, rzecznik rzeszowskiej Straży Pożarnej. 

Po południu na al. Rejtana z prywatnej posesji wypompowywano wodę. Strażacy usuwali także kolejne powalone drzewa w Rzeszowie z ulic: Mazurskiej, Placu Śreniawitów, Strzyżowskiej, Podwisłocze, a także w Woli Rafałowskiej, nieprzejezdna była również droga gminna w Malawie, gdzie drogę zalało błotem.

Po godz. 16:00 znów zaczął padać intensywny deszcz.  Do 17:30 liczba interwencji strażaków w Rzeszowie i powiecie rzeszowskim wzrosła do 42. – To głownie usuwanie połamanych gałęzi i drzew. W Kamieniu piorun uderzył w przydrożne drzewo – mówią nam strażacy. 

Od Aleksandry, Czytelniczki Rzeszów News, otrzymaliśmy nagranie z zalanej ulicy Okulickiego.

 

Z kolei Tomasz, Czytelnik RzN, przesłał nam nagranie z ronda koło hipermarketu b1 oraz alei Batalionów Chłopskich. „Drogą płynęła rzeka. Studzienki nie wyrabiały i same wyrzucały wodę” – napisał do nas. 

 

Ponad 80 interwencji na Podkarpaciu 

 

Jak informował bryg. Marcin Betleja, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej, w całym województwie podkarpackim strażacy do południa wyjeżdżali do około 50 interwencji związanych ze skutkami burzy. 

– W większości przypadków wypompowywaliśmy wodę z zalanych piwnic, posesji, udrażnialiśmy także przepusty drogowe. Usuwaliśmy także połamane gałęzie, konary i  drzewa leżące na jezdniach i posesjach – przekazał bryg. Betleja. 

W jednym przypadku strażacy pomagali w zabezpieczeniu dachu na domu w powiecie łańcuckim. – Na szczęście, nikomu nic się nie stało – dodał Marcin Betleja.

Po południu poinformował, że do 15:00 liczba interwencji przekroczyła 80. Strażacy usuwali także połamane gałęzie i drzewa, które spadły na linie energetyczne. Najwięcej interwencji odnotowali w powiatach: rzeszowskim, łańcuckim, ropczycko-sędziszowskim i dębickim. 

Strażacy apelują o rozsądek. Jeżeli słyszycie zapowiedzi o burzach i nawałnicach, nie wychodźcie z domów, pozamykajcie drzwi i okna, z balkonów i tarasów pościągajcie przedmioty, które zdmuchnięte silnym podmuchem wiatru, mogą komuś zrobić krzywdę. 

– Nie parkujcie samochodów pod drzewami i reklamami wielkopowierzchniowymi – przypominają strażacy. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama