– Mieszkańcy mają dość bierności władz miasta – twierdzą radni PiS, którzy wnioskują o zwołanie sesji nadzwyczajnej Rady Miasta w sprawie odprowadzania wody deszczowej z rzeszowskich osiedli.
Od niedzieli w Rzeszowie cały czas pada deszcz, strażacy non stop dostają zgłoszenia o zalanych piwnicach na prywatnych posesjach. W niedzielę zostały podtopione m.in. osiedla Matysówka i Słocina.
Rzeszowscy radni PiS w środę złożyli wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, która miałaby być poświęcona rozwiązaniu problemu odprowadzenia deszczówki z rzeszowskich osiedli, a szczególnie na Słocinie, która praktycznie za każdym razem, gdy spadnie większy deszcz, boryka się z podtopieniami.
– Sesja będzie opierać się na uchwale, która jest stanowiskiem Rady Miasta Rzeszowa, gdzie nasz klub wyraża głębokie zaniepokojenie obecną sytuacją – mówi Marcin Fijołek, szef klubu PiS w Radzie Miasta.
– Dlatego mając na uwadze troskę o bezpieczeństwo mieszkańców, dostrzegamy konieczność podjęcia przez władze Rzeszowa działań zmierzających do właściwej ochrony przeciwpowodziowej oraz przeciwdziałania podtopieniom – dodaje.
Radni PiS zalecają ratuszowi pilne opracowanie planu rozbudowy sieci kanalizacji deszczowej na terenie miasta, szczególnie tych osiedli, które są najbardziej narażone na podtopienia, jak np. Słocina. PiS uważa, że miasto powinno stworzyć także program dopłat do instalacji przydomowych zbiorników na deszczówkę.
Według PiS, ratusz powinien również lepiej współpracować z Państwowym Gospodarstwem Wodnym „Wody Polskie” w kwestii budowy zbiorników przeciwpowodziowych oraz przepustowości rzek i potoków.
– Mieszkańcy mają dość bierności władz miasta. Na Słocinie woda z potoków zalewa posesje. Tu musi być zapewniona kompleksowa pomoc. Nie może być tak, że za każdym razem przy ulewnych deszczach mieszkańcy będą wstawać nad ranem, by układać worki z piaskiem, by bronić swojego majątku przez zalaniem – mówi radny Jerzy Jęczmienionka.
A co na to miasto? Przypomina, że plan budowy sieci kanalizacji deszczowej jest realizowany. Nowa powstaje na Budziwoju za ok. 100 mln zł. Jeśli chodzi o Słocinę, ratusz uważa, że problem podtopień nie wynika tylko z braku odpowiedniej kanalizacji deszczowej, a z płynącego przez osiedle potoku Młynówka, który nie jest wyregulowany.
– Brakuje także polderów suchych, a to w połączeniu z brakiem drożności potoku i przesyceniem wodą gleby powoduje, że Młynówka miejscami wylewa – wyjaśnia Andrzej Gutkowski, wiceprezydent Rzeszowa.
Twierdzi także, że intensywna rozbudowa Słociny nie przyczynia się do tego, że Młynówka przy większych deszczach regularnie wylewa. – Po powodzi sprzed 10 lat, wyciągnęliśmy wnioski. Wszystkie inwestycje muszą posiadać tzw. retencję wody. Odpływ wody do Młynówki jest taki sam, jak przy gruntach niezabudowanych – mówi wiceprezydent.
Ratusz zapewnia, że popiera plan regulacji Młynówki i budowy suchych polderów przez „Wody Polskie”. – To bardzo dobry pomysł – uważa Andrzej Gutkowski. Inwestycja jest na etapie opracowywania projektu, koncepcja już jest. – Czekamy na wydanie decyzji środowiskowej – wyjaśnia Krzysztof Gwizdak, rzecznik „Wód Polskich” w Rzeszowie.
Termin rozpoczęcia i zakończenia inwestycji nie jest jeszcze znany. – Wszystkie inwestycje z zakresu ochrony przeciwpowodziowej są bardzo często przedmiotem protestów – zastrzega Gwizdak.
Sesja nadzwyczajna, o którą wnioskują radni PiS, odbędzie się na przestrzeni siedmiu najbliższych dni. Tyle czasu na jej zwołanie ma przewodniczący Rady Miasta od momentu złożenia wniosku.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl