– Powołanie Zespołów Szkolno-Przedszkolnych w Rzeszowie może bezpośrednio uderzyć w nasze dzieci – twierdzą przewodniczący przedszkolnych Rad Rodziców w Rzeszowie.

Dzisiaj otrzymaliśmy oświadczenie Rad Rodziców, które protestują przeciwko powołaniu Zespołów Szkolno-Przedszkolnych, czyli łączeniu kilku przedszkoli ze szkołą. Ostateczna decyzja, czy takie Zespoły zostaną powołane ma zapaść jeszcze dzisiaj. Decyzję podejmie Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.

Przedszkolne Rady Rodziców nie ustają w protestach. W ubiegłą środę rodzice przedszkolaków spotkali się z Tadeuszem Ferencem, by przekonać miasto do wycofania się z planów łączenia przedszkoli ze szkołami. Spotkanie nie przyniosło efektu, choć Rady Rodziców uważają, że było ono „potrzebne i dało podstawy do dalszych rozmów”.

Znaleźć optymalne rozwiązanie

W oświadczeniu Rad Rodziców czytamy, że dotychczasowe działania władz Rzeszowa w sprawach edukacji były „udane i potrzebne oraz zasługują na powszechne uznanie”.

„Głęboko wierzymy, że zebrane przez nas głosy poparcia (ponad 3.300 podpisów Rodziców rzeszowskich Przedszkolaków) za zaniechaniem pracy nad pomysłem łączenia przedszkoli i szkół w zespoły oraz zapewnienia Władz o trosce o rzeszowskie dzieci, pozwolą znaleźć inne, optymalne rozwiązanie zaistniałej sytuacji” – napisali w oświadczeniu przewodniczący przedszkolnych Rad Rodziców.

Rodzice twierdzą, że zdają sobie sprawę z „konieczności ciągłego ulepszania działalności administracji w naszym mieście”, m.in. działalności przedszkoli. Ale zdaniem Rad Rodziców „zmiany organizacyjne nie mogą jednak pociągać lub stwarzać możliwość pociągnięcia za sobą negatywnych konsekwencji, które mogą uderzyć bezpośrednio w nasze dzieci”.

„Stanowczo podkreślamy, że w naszej ocenie łączenie rzeszowskich szkół z przedszkolami jest niepotrzebne czy wręcz szkodliwe. Jesteśmy natomiast otwarci i przygotowani na rzeczową dyskusję, w tym konsultacje dotyczące przyszłości edukacji dzieci w Rzeszowie” – zapewniają rodzice.

Zarządzanie to nie obcy temat

Dodają, że w tym celu budują „szeroki front poparcia”, zbierają argumenty i opinie pedagogów, psychologów rozwojowych oraz prawników. Oni także podpisali się pod protestem przeciwko powoływaniu Zespołów Szkolno-Przedszkolnych. Rodzice twierdzą, że w grupie rodziców popierających protest są „ludzie świadomi, którym kwestie organizacyjne i zarządcze nie są obce”.

„Dla sporej grupy z nas to właśnie kwestie edukacji dzieci były motorem do powrotu czy pozostania i rozpoczęcia pracy oraz życia rodzinnego w Rzeszowie” – czytamy w dalszej części oświadczenia Rad Rodziców. Przewodniczący podkreślili też, że nie interesują ich „kwestie polityczne a wyłącznie dobro naszych dzieci”.

Rodzice poprosili także media o „wyważone i rzetelne relacjonowanie” ich działań. „Nie jesteśmy zawodowymi politykami a rodzicami” – podkreślili.

(kaw, sl)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama