Na około 10 tys. zł wstępnie szacowane są straty w wyniku pożaru peugeota, który w poniedziałek w nocy spłonął przy ulicy Jana Kasprowicza w Rzeszowie.
Strażacy o pożarze zostali powiadomieni o godz. 22:19. Na miejsce zdarzenia przyjechał jeden zastęp straży pożarnej i czterech ratowników. – W trakcie gaszenia pożaru przy samochodzie nie było właściciela. Po dogaszeniu, strażacy sprawdzili jeszcze, czy nie ma kogoś w środku auta – mówi Kinga Styrczula z rzeszowskiej straży pożarnej.
Policjanci na podstawie numeru rejestracyjnego peugeota dotarli do właściciela. – Okazało się, że samochód przy ul. Kasprowicza zaparkowała rodzina, która pojechała na urlop do Gdańska. W tym czasie doszło do pożaru auta. Przyczyny nie są znane. Właściciel auta zamówił lawetę, która zabrała samochód – dodaje Anna Iskrzycka z rzeszowskiej policji.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Instagramie!(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl