Zdjęcie: Piotr Woroniec Jr / Rzeszów News

Miasto co roku maluje słupy oświetleniowe w Rzeszowie, żeby było ładnie. – Żeby odrapane stały? To nie przystoi, więc trzeba je od czasu do czasu odmalować – mówią urzędnicy.

Przedstawiciele Urzędu Miasta w Rzeszowie na wiosnę spotykają się zakładem energetycznym. Do miasta należą latarnie miejskie i urzędnicy sugerują, w jakim kolorze mają być odnowione wszystkie stare i zniszczone słupy energetyczne.

– Jest taka zasada, że maluje się je od wiosny ze względu na technologiczne uwarunkowania. Teraz teoretycznie powinna być zima, nie wiadomo, czy za chwilę nie spadnie śnieg. A malować trzeba w temperaturach dodatnich, jak nie pada – wyjaśnia nam Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

– Warunki atmosferyczne mają wpływ na niszczenie, a tu chodzi o estetykę. Żeby odrapane stały? To nie przystoi, więc trzeba je od czasu do czasu odmalować – dodaje Chłodnicki.

Odmalowanie słupów przy ulicach to zadanie Miejskiego Zarządu Dróg, a Zarządowi Zieleni Miejskiej przydzielone jest oświetlenie w miejskich parkach i skwerach. ZZM odpowiada też za wybór koloru.

– Nie robimy rozgraniczeń kolorów. Chcemy żeby był jeden bardzo jasno oliwkowy kolor na słupach – mówi Maciej Chłodnicki.

Miasto chce też, żeby klosze przy lampach na każdej ulicy miały inny kształt, żeby każda ulica się wyróżniała, np. przy ul. Lubelskiej klosze były w kształcie samolotu, co nawiązywałoby do tego, że tą ulicą można dojechać na lotnisko w Jasionce.

(sl)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama