Powstanie w Rzeszowie szpitala uniwersyteckiego nie jest takie oczywiste. Choć radni sejmiku podkarpackiego zgodzili się na to, by Uniwersytet Rzeszowski przejął Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 1, to władze uczelni twierdzą, że rozmowy nadal trwają. Prezydent Rzeszowa proponuje budowę nowego szpitala.
MARCIN KOBIAŁKA, JOANNA GOŚCIŃSKA
O zgodzie radnych na oddanie szpitala przy ul. Szopena na potrzeby UR napisaliśmy w poniedziałek. Tymczasem we wtorek Uniwersytet Rzeszowski przedstawił swoje stanowisko na temat utworzenia szpitala uniwersyteckiego, który ma powstać na bazie połączenia szpitala przy ul. Szopena z Podkarpackim Centrum Chorób Płuc przy ul. Rycerskiej.
Stanowisko podpisał rektor UR prof. Sylwester Czopek. „Trwają rzeczowe, ale trudne rozmowy na temat szpitala uniwersyteckiego. Niezależnie od informacji trafiających do mediów z różnych źródeł informuję, że Uniwersytet Rzeszowski nie podjął w tej sprawie żadnej decyzji” – podkreśla prof. Czopek.
„Nie ulega wątpliwości, że powstanie nowoczesnego szpitala uniwersyteckiego byłoby korzystne dla Wydziału Medycznego oraz całego Uniwersytetu i wpisuje się w politykę rozwoju uczelni. Nie zmienia to faktu, że to Uniwersytet Rzeszowski jest stroną, do której należy ostateczna decyzja co do kształtu, zakresu i terminów realizacji tworzenia szpitala uniwersyteckiego” – zaznacza rektor UR.
Rektor: Nie wystarczy zmienić szyld
Prof. Sylwester Czopek w rozmowie z Rzeszów News mówi, że na obecnym warunkach, jakie uczelni proponuje urząd marszałkowski, UR nie przejmie szpitala.
– Nasz duży niepokój budzi brak odpowiedniej infrastruktury szpitalnej oraz sytuacja ekonomiczna placówki. Szpital uniwersytecki musi powstać, ale nie na takich zasadach, jakie leżą na stole negocjacyjnym. Zdecydowana większość osób szpital uniwersytecki kojarzy z odpowiednim standardem, kadrą na najwyższym poziomie, z bardzo dobrej jakości sprzętem diagnostycznym. My tutaj mamy z odwróceniem proporcji. Nie wystarczy zmienić szyld szpitala i dodać mu nazwę „Uniwersytecki”. Trzeba zmienić cały szpital. Nie będziemy brać za to odpowiedzialności – mówi rektor Czopek.
Twierdzi, że zgoda sejmiku na przekazanie szpitala dla UR jeszcze nic nie oznacza, bo decydujący głos w tej sprawie będzie miał senat uczelni. – Szpital jest nam potrzebny i powinniśmy go mieć, ale niekoniecznie od zaraz, niekoniecznie ten i na tych zasadach, które proponuje urząd marszałkowski – dodaje prof. Sylwester Czopek.
Szpital z poparciem ministra
UR potrzebuje szpitala uniwersyteckiego w związku z uruchomionym w 2015 roku kierunkiem lekarskim. Samorząd podkarpacki, który dotychczas zarządzał szpitalem przy ul. Szopena, jest zwolennikiem oddania placówki w ręce UR.
– Uniwersytecki szpital zapewni mieszkańcom Podkarpacia dostęp do najnowocześniejszych i wysokospecjalistycznych świadczeń medycznych – przekonywały rok temu władze Podkarpacia podczas wizyty w Rzeszowie Konstantego Radziwiłła, ministra zdrowia, który poparł utworzenie w mieście szpitala uniwersyteckiego.
– Bardzo istotnym elementem nowoczesnej służby zdrowia jest nauka i kadry – mówił Radziwiłł. – Podkarpacie potrzebuje takiego szpitala, potrzebują go pacjenci oraz cały system edukacji i system zdrowia – przekonywał marszałek podkarpacki Władysław Ortyl.
Tadeusz Ferenc: Budujmy nowy
Aby zakończyć procedurę przejęcia szpitala przez UR konieczna jest jeszcze zgoda senatu uczelni, a tej na razie nie ma. Tymczasem do rozmów na temat tworzenia uniwersyteckiego szpitala włączył się ratusz. Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, twierdzi, że w poniedziałek w tej sprawie prowadzona była „duża batalia”.
– Zależy nam na tym, aby powstał nowoczesny szpital kliniczny na wysokim poziomie i był finansowany z budżetu państwa. Nasze stanowisko i uczelni jest takie, aby nie przejmować starego szpitala, ale zbudować bezwzględnie nowy – mówi prezydent Ferenc.
To zupełnie nowa koncepcja, którą popierają władze UR. – Jesteśmy za budową nowego szpitala – potwierdza prof. Czopek. Zapewnia, że dotychczasowy brak porozumienia w sprawie przejęcia szpitala nie stanowi zagrożenia dla kierunku lekarskiego. – On może funkcjonować bez szpitala – dodaje rektor UR.
Jaki był plan?
Warto przypomnieć, że pierwotny plan zakładał, że szpital uniwersytecki powstanie na bazie Szpitala Miejskiego przy ul. Rycerskiej. Zgody na to nie wyraził ani ratusz, ani dyrekcja placówki.
– Tego typu zmiana uderzyłaby przede wszystkim w pacjentów. Konsekwencją stworzenia szpitala klinicznego jest to, że w takiej placówce wykonywane są wysokospecjalistyczne zabiegi, co oznacza, że nie ma tam miejsca na normalnych pacjentów ze zwykłymi chorobami – mówił w lipcu 2016 r. Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Gdy pojawiła się nowa koncepcja, by szpital uniwersytecki stworzyć na bazie połączenia szpitala przy ul. Szopena ze szpitalem „płucnym” przy ul. Rycerskiej, zaczęli protestować niektórzy lekarze, twierdząc, że pacjenci będą mieli utrudniony dostęp do podstawowych świadczeń medycznych.
Lekarze szpitala „płucnego” w tej sprawie napisali nawet list do Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, prosząc go o reakcję.
Warto pamiętać, że w szpitalach klinicznych aż 75 proc. wszystkich zabiegów jest wysokospecjalizowanych, co oznacza, że pacjenci z Rzeszowa mogliby zostać pozbawieni dostępu do podstawowych świadczeń.
redakcja@rzeszow-news.pl