U zbiegu ulic Nowe Wzgórze i Łany na rzeszowskim osiedlu Matysówka powstanie stok narciarski, jak dobrze pójdzie, do 2022 roku. Najpierw musi powstać koncepcja. Ratusz chce na nią wydać 100 tys. zł.
– Chcemy, by mieszkańcy Rzeszowa nie musieli wyjeżdżać poza miasto, tylko mieli szansę skorzystać z takiej atrakcji na miejscu – te słowa padły z ust Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa, jeszcze w październiku ub. r. podczas kampanii wyborczej.
Tadeusz Ferenc zabrał wówczas dziennikarzy do Matysówki, która jeszcze częścią Rzeszowa nie była. Wśród wspaniałych, górzystych widoków wyobraźnia zaczęła pracować. Prezydent w otoczeniu pięknej i górzystej przyrody marzył wówczas o tym, aby stok był czynny zarówno latem, jak i jesienią. Szczegóły inwestycji nie były wówczas jednak jeszcze znane.
I w zasadzie nie są znane do dziś, ale miasto zaczęło już czynić pierwsze kroki, które pozwolą na realizację wyborczej obietnicy. – W zmianach budżetowych, które trafią na najbliższą sesję [26 marca – przyp. red.] umieściliśmy zapis, gdzie chcemy przeznaczyć 100 tys. zł na opracowanie koncepcji stoku narciarskiego – mówi Agnieszka Siwak-Krzywonos z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.
Gdy Rada Miasta zgodzi się na zapisanie 100 tys. zł w budżecie, wówczas urzędnicy z wydziału kultury, sportu i turystyki oraz inwestycji siądą wspólnie, by przygotować wytyczne do przetargu na opracowanie dokumentacji projektowej.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Google News!– Samo projektowanie, jeśli dobrze pójdzie, potrwa co najmniej do końca roku. Jeśli się uda, to być może w przyszłym roku ogłosimy już przetarg na wykonawcę inwestycji. Jeśli takie założenie udałaby się zrealizować, to stok byłby już gotowy w 2022 roku – zapowiada Siwak-Krzywonos.
Póki co trudno powiedzieć, jak duży byłby obiekt, w jaki sposób byłby naśnieżny, czy rzeczywiście można byłoby z niego korzystać przez cały rok. Wiadomo jednak, że stok, zgodnie z zapowiedziami, powstałby w Matysówce u zbiegu ulic Nowe Wzgórze i Łany. Koszt budowy stoku nie jest jeszcze znany.
– Będziemy to wiedzieli po stworzeniu koncepcji – dowiadujemy się w ratuszu.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl