Tablica upamiętniająca zmarłego kilka lat temu dziennikarza Polskiego Radia Rzeszów Janusza Majkę zawisła nad wejściem do studia emisyjnego nr 2. – Z dużym sentymentem spoglądam na to studio, bo to było dla mnie magiczne miejsce – mówił wzruszony syn Janusza Tomasz Majka.
Przy okrąglaku, czyli w centrum nowszego, bo tylko 120-letniego budynku Radia Rzeszów, prowadzącego m.in. do studia emisyjnego nr 2 oraz do amplifikatorni zebrali się dziś bliscy i przyjaciele redaktora Janusza Majki.
Połowę życia spędził w studio nagrań
Uroczystość była bezpośrednio transmitowana na antenie, a poprowadził ją Roman Adamski, dziennikarz i dyrektor programowy Polskiego Radia Rzeszów.
– To bardzo wzruszająca dla nas uroczystość, bo ta niewielka wydawałoby się tablica, mówi jednak bardzo dużo. Janusz Majka w Radio Rzeszów przepracował czterdzieści lat, a połowę swojego życia albo więcej spędził właśnie w tym studiu, które od dziś będzie nosić jego imię – mówił Roman Adamski.
Pomagał pokoleniom dziennikarzy
Tomasz Majka, syn Janusza wspominał, że od dziecka biegał po radiowych korytarzach, a radio traktował jak swój drugi dom.
– Tato zaszczepił we mnie miłość do radia. Z dużym sentymentem spoglądam więc na to studio, bo to było dla mnie magiczne miejsce – mówił wzruszony.
Przypominał, że Janusz przez 40 lat pomagał rozwijać się różnym pokoleniom dziennikarzy. Dlatego po jego śmierci, wraz z radiowymi kolegami chcieli uczcić jego pamięć. Jednym z takich pomysłów był konkurs radiowy na Podcast Roku, którego finał odbywa się dziś Hotelu Hilton w Rzeszowie, a drugim nadanie jego imienia studiu emisyjnemu, w którym spędził większą część swojego życia.
– Naszą ideą było to, aby taka pasja, taka praca z ludźmi i tyle dobrych wspomnień, które tato starał się z każdym stworzyć, były obecne trochę dłużej w tym konkursie i upamiętniały go w formie małych wspomnień, które tworzy kolejne pokolenie radiowców – mówiła Sara Piskor, inicjatorka konkursu na Podcast Roku, a prywatnie synowa Janusz Majki.
Zdjęcia: Rzeszów News
We wspomnieniach kolegów
W trakcie uroczystości głos zabrali też dziennikarze i przyjaciele Janusza.
– Połączyła nas pasja do motoryzacji i często jeździliśmy z Januszem razem w świat, chociażby na rajdy Monte Carlo, a z każdego z tych miejsc Janusz przedstawiał korespondencję do Radia Rzeszów. Prowadził te relacje z każdego zakątku świata. W każdym fragmencie swojego życia pełnił misję i pokazywał świat słuchaczom Radia Rzeszów – wspominał dziennikarz Janusz Pawlak.
Jerzy Pasierb przypomniał, że 33 lata temu, to Janusz Majka przyjmował go do pracy w radio. – Był fantastycznym nauczycielem i niesamowitym kolegą – mówił, dodając, że Janusza Majkę cechowały wyjątkowe rzeczy: odpowiedzialność za słowo i uczciwość.
– A przede wszystkim uczciwość wobec słuchacza, który jest ostateczną cenzurą tego co robimy – podkreślał.
Studio i ławeczka
Andrzej Dańczyszyn, były kierownik redakcji, z humorem wspominał, jak razem z Januszem często, w ostatniej chwili wbiegali po radiowych schodach na okrąglak by zdążyć na antenę.
– To studio będzie o nim przypominać, tak jak robi to ławeczka stojąca obok radia, na skrzyżowaniu alei Lubomirskich z ulicą Zamkową. Pewnie byłby bardzo szczęśliwy z tego powodu – mówił dziennikarz.
Zostanie jako pamięć dla pokoleń
Obecny na uroczystości prezes i redaktor naczelny Polskiego Radia Rzeszów Jakub Osika wspominał, że Janusz Majka jest jednym z najczęściej przypominanych redaktorów na spotkaniach radiowych, jako twórca tej rozgłośni.
– Ta tablica jest symbolem, która nam to wszystkim unaoczni. Zostanie jako pamięć dla innych pokoleń i sprowokuje młodych do zastanowienia się dlaczego tu wisi – mówił.
(red)
Czytaj więcej:
Nadciąga Podcast Roku 2024. Nagrody i wyróżnienia o wartości 130 tys. zł