Zdjęcie: Bartosz Frydrych / Rzeszów News

Połączyć osiedla Śródmieście Północ i Południe oraz Piastów i Dąbrowskiego a także stworzyć nowe – Zawiszy Czarnego. Rada Miasta Rzeszowa chce zmienić granice osiedli. Wcześniej o zdanie zamierza zapytać mieszkańców.

Obecnie w Rzeszowie jest 30 osiedli. Od 2019 roku prawdopodobnie w Rzeszowie dojdzie jeszcze jedno – Matysówka, które powstanie z przyłączonego decyzją w tym roku do Rzeszowa sołectwa z gminy Tyczyn.

Rada Miasta Rzeszowa zaczęła się więc zastanawiać, czy obecnego układu osiedli nie należy zmodyfikować. Stąd dwa projekty uchwał, które proponują konsultacje społeczne ws. zmian układów osiedlowych na terenie Śródmieścia Północ i Południe, Dąbrowskiego, Piastów i Staroniwa.

Jeśli chodzi o osiedla w Śródmieściu, Rada Miasta proponuje ich połączenie. „Oba osiedla mają podobny układ osadniczy i stosunkowo niedużą liczbę mieszkańców i wspólne (…) problemy” – czytamy w projekcie uchwały.

Mają zupełnie inne problemy

Andrzej Dec (PO), przewodniczący Rady Miasta, tłumaczy, że ten projekt uchwały to skutek wniosku złożonego przez obie rady osiedla jeszcze w 2011 roku. – Oba osiedla znajdowały się wówczas w różnych okręgach wyborczych, a obowiązująca wtedy ordynacja mówiła, że nie wolno dzielić osiedli okręgami, więc nie mogliśmy połączyć osiedli śródmiejskich – wyjaśnia Dec.

W tym roku okręgi zostały lekko zmienione i oba osiedla śródmiejskie są w jednym. Obecnie na os. Śródmieście Północ mieszka około 4500 osób, a w Śródmieściu Południe 3500. Po połączeniu na obszarze, pomiędzy rzeką Wisłok, al. Cieplińskiego, ul. Lisa-Kuli, ul. Kilara, ul. Kochanowskiego mieszkałoby około 8 tys. osób. Nowe osiedle nazywałaby się prawdopodobnie  po prostu Śródmieście.

Jeśli chodzi o osiedla Staroniwa, Dąbrowskiego i Piastów, tu Rada Miasta pod konsultacje chce poddać pomysł utworzenia nowego osiedla „Zawiszy Czarnego” z części os. Dąbrowskiego i os. Staroniwa (chodzi o fragment ul. Przemysłowej, gdzie nie ma bloków) oraz połączenia os. Piastów z pozostałą częścią os. Dąbrowskiego.

Pierwsze nowe osiedle wyznaczałyby tereny, które leżą po prawej stronie ul. Podkarpackiej, jadąc na południe aż do ul. Przemysłowej wraz z osiedlem bloków, które powstało wokół ul. Rymanowskiej. – Dla wielu jest jasne, że ta nowa jednostka osadnicza, która wyrosła w ostatnich latach powinna być nowym osiedlem. Ma ona zupełnie inne problemy, niż stare os. Dąbrowskiego – uważa Andrzej Dec.

Zdjęcie: Bartosz Frydrych / Rzeszów News

Konkurs na nazwę osiedla?

Drugie nowe osiedle wyznaczałoby wszystko to, co leży po prawej stronie ul. Dąbrowskiego, jadąc na południe aż do wieżowców na skarpie, które są przy Stadionie Miejskim oraz tereny, które leżą po drugiej stronie al. Powstańców Warszawy – Politechnika Rzeszowska, dawne WSK Rzeszów.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

– Jeśli powstałoby os. Zawiszy Czarnego, powoduje to wówczas, że pozostała część os. Dąbrowskiego składałaby się z dwóch nieprzystających do siebie fragmentów, dlatego proponujemy też połączenie osiedli Piastów z pozostałą częścią Dąbrowskiego – tłumaczy przewodniczący Rady Miasta. – Już kiedyś też się taki postulat pojawił, ale nie miał charakteru sformalizowanego – dodaje.

Obecnie na os. Dąbrowskiego mieszka około 8600 mieszkańców. Jeśli powstałoby os. Zawiszy Czarnego, to liczyłoby ono około 4 tys. osób. Pozostałe 4600 mieszkańców z os. Dąbrowskiego dołączyłoby do 4600 mieszkańców os. Piastów. Nie ma jeszcze propozycji jakby się to osiedle mogło nazywać.

– Jeśli będzie w tej sprawie pozytywna opinia mieszkańców, to temat nazwy tego osiedla będzie przedmiotem jakiejś debaty, może konkursu – dywaguje Andrzej Dec.

Kłopoty z wyborami 

Co takie zmiany oznaczałyby dla mieszkańców? W zasadzie nic, ale porównując Rzeszów z innymi podobnymi miastami, Dec uważa, że w stolicy Podkarpacia osiedli jest za dużo, dlatego jego zdaniem warto zmienić trochę ich strukturę.

– Można miasto porozdrabniać na dowolną ilość osiedli, ale rada takiego osiedla musi, zgodnie z prawem, liczyć 15 członków. To za dużo, jak na małe osiedle i w związku z tym jest kłopot, aby wyłonić tylu chętnych – mówi Andrzej Dec. – Trzeba też pamiętać, że uprawnienia Rady Osiedli nie są zbyt duże i mnożenie ilości osób w to zaangażowanych ponad miarę jest zbędne – uważa.

Na spotkaniu wyborczym musi być co najmniej 100 osób. Jeśli tyle się nie pojawi, wówczas w przeciągu dwóch tygodni musi odbyć się kolejne spotkanie, gdzie obecnych powinno być co najmniej 60 mieszkańców. I tak na os. Dąbrowskiego rade wybrano dopiero w drugiej turze, bo na pierwszym spotkaniu pojawiło się zaledwie 46 osób.  

Podobnie było na os. Piastów, a w przypadku os. Śródmieście Południe rady nie wybrano w ogóle, bo najpierw nie mogło się zabrać 100 mieszkańców, a potem 60. Nie wiadomo jeszcze, kiedy konsultacje ws. zmian osiedli miałyby się odbyć – termin ma wyznaczyć prezydent, jeśli radni na sesji przyjmą uchwałę.  

Można się wówczas spodziewać, że konsultacje (wypełnianie specjalnej ankiety) podczas osiedlowych spotkań odbędą się nie wcześniej, jak w drugiej połowie września. Jeśli mieszkańcy zaakceptują powołanie nowych osiedli, to prawdopodobnie Rada Miasta Rzeszowa zatwierdzi je już w nowym składzie – po październikowych wyborach samorządowych. 

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama