W porozumieniu z PKP Polskie Linie Kolejowe, w Zespole Szkół Kształcenia Ustawicznego w Rzeszowie od września zostanie uruchomiony kierunek kolejarski.

Uczniowie będą się kształcić w trzech specjalnościach: technik dróg i mostów kolejowych, technik automatyk sterowania ruchem kolejowym oraz technik transportu kolejowego.

– Kiedyś zamykano technika zawodowe i szkoły zawodowe. Z różnych zresztą przyczyn – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta miasta. – Teraz sytuacja się odwróciła i zaczyna brakować na naszym rynku fachowców. A to może być problemem dla przyszłych inwestorów.

Wykształcimy, kogo potrzebujecie

Maciej Chłodnicki podkreśla, że powstanie nowego kierunku kształcenia, to w sumie nic innego jak realizacja pewnej filozofii, jakiej hołduje Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.

– Prezydent przyjął zasadę, że najpierw rozmawia z biznesem. Z ludźmi, którzy są odpowiedzialni za tworzenie w Rzeszowie zakładów pracy i nowych miejsc pracy. I na takich spotkaniach prezydent dowiaduje się, w jakich zawodach będą oni potrzebowali pracowników – twierdzi rzecznik prezydenta.

Tak m.in. w Rzeszowie powstały klasy lotnicze. Ich absolwenci nie powinni mieć problemów ze znalezieniem pracy.

– Kierunek kolejarski też powinien się cieszyć powodzeniem – uważa Chłodnicki. – Zwłaszcza, że i tu, ci którzy go skończą, będą mieli zagwarantowaną pracę.

Niby nie orzeł a stypendium się należy

To zresztą wynika z treści zawartego porozumienia. Do tego, jak bardzo kolei zależy na kształceniu swoich przyszłych kadr, pokazuje przyjęty – również na mocy porozumienia – system stypendialny. I naprawdę nie trzeba będzie być jakimś orłem, żeby się na niego załapać.

Po pierwszym semestrze wystarczy mieć średnią 3,5 i co najmniej dobrą ocenę z zachowania. I już! Do kieszeni takiego ucznia trafi 300 zł brutto. Później, wraz z kolejnymi etapami kształcenia, stawka będzie jeszcze rosła, aż do stypendium w wysokości 500 zł.

Płaci oczywiście kolej lub może bardziej precyzyjnie – przemysł kolejowy.

Bo zorientowano się tam, że najbliższe lata, to będzie dla tej branży w Polsce prawdziwe eldorado. Do 2020 r. w kolejnictwo w naszym kraju ma zostać wpompowanych niemal 70 mld zł. Tyle mniej więcej potrzeba, aby nasza kolei osiągnęła unijny poziom.

Z drugiej zaś strony, z roku na rok, na kolei ubywa fachowców. Tylko w naszym województwie – rokrocznie – na emerytury odchodzi po kilkudziesięciu doświadczonych kolejarzy. Za chwilę nie będzie ich kim zastąpić.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama