Sąd Apelacyjny w Rzeszowie odroczył do 13 lipca br. wydanie wyroku w sprawie restrukturyzacji Rzeszowskich Zakładów Graficznych (RZG SA). Powód? Zawiłość zagadnienia. Oskarżeni usłyszą kolejny już wyrok w tej sprawie za dwa tygodnie.
Na wczorajszej (29 czerwca br.) rozprawie w rzeszowskim Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie pojawili się obrońcy oskarżonych i przedstawiciele Stowarzyszenia „Grafik”.
Emeryci domagają się ekspertyz
Troje zrzeszonych w stowarzyszeniu emerytowanych pracowników drukarni działa w tej sprawie od lat. Teraz złożyli w sądzie kilka pism, jedno w dniu rozprawy. Domagali się w nich m.in. dopuszczenia z urzędu nowych dowodów.
Chodziło o dokumenty pokontrolne Najwyższej Izby Kontroli sprzed 10 lat. Instytucja badała wtedy pracę Ministerstwa Skarbu Państwa i zarządów w sześciu różnych sprywatyzowanych zakładach graficznych. Stowarzyszenie wnioskowało też o kolejnego biegłego z zakresu wyceny majątku.
Wnioski bez znaczenia w sprawie
Sąd udzielił głosu liderowi stowarzyszenia, którym jest Robert Bosek. Były działacz związkowy drukarni długo opowiadał o prywatyzacji zakładu. Stwierdził, że pracownicy zostali pokrzywdzeni. Skarb Państwa mógł prywatyzować, ale powinien dać drukarzom akcje pracownicze.
Przedstawiciele ministerstwa tłumaczyli 10 lat temu, że te udziały mogą zostać wydane po zakończeniu prywatyzacji. Do dziś nie jest sfinalizowana w całości. Około 1/4 udziałów RZG SA nadal należy do Państwa. Mimo to, pracownicy objęli w zeszłym roku ok. 3 proc. wszystkich udziałów, które przysługiwały im od 1999 r.
Sędziowie wysłuchali związkowca i udali się na kilkunastominutową naradę. Zaraz po niej oddalili wnioski stowarzyszenia. Stwierdzili, że dowody, których się domaga nie mają znaczenia w sprawie. Co więcej, wnioski wg sądu zmierzały do nieuzasadnionego przedłużenia postępowania odwoławczego.
Prywatyzacja to nie restrukturyzacja
20 lat temu Skarb Państwa sprzedał większościowy pakiet udziałów gdańskiej spółce “Inwestor”. Nie minęły dwa lata a drukarnia była na minusie 16 mln zł, zalegała z podatkami, ZUS-em i pensjami.
W tym momencie pojawił się w RZG SA Ryszard Podkulski, znany rzeszowski biznesmen. Wykupił od gdańskiej firmy udziały w upadającej drukarni w 2002 r. Parę lat temu stwierdził, że drukarnia była największym błędem w jego karierze.
Pojawiły się pieniądze na pensje, klienci i zamówienia. Jednak sytuacja drukarni nadal była zła. Zakład wymagał restrukturyzacji. Zgodę na to działanie wyraził Skarb Państwa. Nowy właściciel przekonywał ministerstwo, żeby przekazać pracownikom akcje pracownicze. Deklarował, że może je później odkupić. Ale w tym przypadku zgody już nie było. Jak twierdzi, w odpowiedzi usłyszał, że „nie ma klimatu politycznego”.
Drukarnia tonie
Rynek tradycyjnego druku zaczął się kurczyć i ustępować pola technologii cyfrowej. Gwałtownie drożał papier. Właśnie wtedy operacje gospodarcze prowadzone przy restrukturyzacji zakwestionował urząd skarbowy. Zajął konto drukarni. Doprowadziło to do utraty płynności oraz kolejnego i ostatecznego schyłku RZG SA.
Skarbówka zamówiła ekspertyzy biegłych, z których wynikało, że restrukturyzacja przyniosła RZG SA szkody. Urzędnicy złożyli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Śledztwo i surowy wyrok
Kilkuletnie śledztwo i proces doprowadziło do surowych wyroków, jak na sprawy gospodarcze. W roku 2017 Ryszard Podkulski, większościowy udziałowiec drukarni, został skazany na trzy lata bezwzględnego więzienia. Zarządzający firmą Marcin B. na 2,5 roku. Oskarżeni odwołali się, ale sąd apelacyjny utrzymał wyrok.
W kwietniu 2018 roku Sąd Najwyższy uchylił ten wyrok. Zaznaczył w uzasadnieniu ustnym, że „oskarżeni powinni wiedzieć za co zostali skazani”. Nakazał też „rozważyć wnikliwie wszystkie zarzuty podniesione w apelacjach obrońców oskarżonych”.
Sprawa zbliża się do końca?
Sprawa wróciła do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie, który zatrudnił nowych biegłych. Wytknęli rzeszowskim ekspertom, twierdzącym, że restrukturyzacja przyniosła szkody RZG SA, poważne błędy, np. złą metodologię, błędy faktograficzne, brak danych, itp.
Obrońcy oskarżonych w apelacjach wnioskują o uniewinnienie lub uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia przez sąd okręgowy. Prokuratora wnosi o utrzymanie wyroku. Pomimo tego, że nowe ekspertyzy biegłych sądowych z Białegostoku są mocno niekorzystne dla stanowiska prokuratury.
Rozstrzygające posiedzenie sądu apelacyjnego w tej sprawie odbędzie się 13 lipca br.
(mcu)
redakcja@rzeszow-news.pl