Do 10 lat więzienia grozi 67-letniemu Grzegorzowi U., warszawskiemu przedsiębiorcy, który – zdaniem CBA i prokuratury – chciał skorumpować Bogusława Kmiecia, burmistrza Sędziszowa Małopolskiego.
W środę Grzegorzu U. usłyszał jeden zarzut tzw. czynnego łapownictwa. Przedstawiono mu go w Prokuraturze Okręgowej w Rzeszowie, która nadzoruje śledztwo prowadzone przez rzeszowską delegaturę Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
– Grzegorz U. nie przyznał się do winy, odmówił składania wyjaśnień. Do Sądu Rejonowego w Rzeszowie skierowaliśmy wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące – mówi Łukasz Harpula, szef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Grzegorz U. został zatrzymany we wtorek w Warszawie przez rzeszowskich agentów CBA. Wcześniej śledczy dostali sądową zgodę na przeprowadzenie operacji specjalnej (zastosowane były m.in. podsłuchy), dzięki której doszło do zatrzymania warszawskiego przedsiębiorcy.
– To nie jest flagowy biznesmen z Warszawy – mówią nasze źródła związane ze śledztwem.
Prokuratura, dla dobra postępowania nie zdradza, jakiego burmistrza jednej z podkarpackich gmin chciał skorumpować Grzegorz U. Według naszych nieoficjalnych ustaleń to Bogusław Kmieć, burmistrz Sędziszowa Małopolskiego, który jest też szefem PiS w powiecie ropczycko-sędziszowskim. Sam zgłosił się do CBA, gdy dostał korupcyjną propozycję.
Prokuratura i CBA twierdzą, że Grzegorz U. na przełomie lutego i marca br. obiecał Bogusławowi Kmieciowi co najmniej 30 tys. złotych łapówki za to, jeżeli gmina zleci firmie przedsiębiorcy budowę na terenie Sędziszowa Młp. całorocznego lodowiska.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Google News!– Ponadto, przedsiębiorca obiecał burmistrzowi 5 procent wartości od zamówienia publicznego na wymianę oświetlenia na terenie gminy. Przedsiębiorca nakłaniał burmistrza, by postępowanie przetargowe było tak ogłoszone, by mogły je wygrać firmy wskazane przez Grzegorza U. – twierdzi Łukasz Harpula.
Warszawskiemu przedsiębiorcy za próbę skorumpowania burmistrza grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Burmistrz zarzutów nie dostał, skorzystał z tzw. klauzuli niekaralności, bo sam powiadomił organy ścigania o tym, że ktoś chce go skorumpować. Na taki „prezent” mogą też liczyć osoby, które wręczają łapówki funkcjonariuszom publicznym, a potem zgłaszają się do prokuratury.
CBA podejrzewa, że burmistrz Bogusław Kmieć nie jest jedynym samorządowcem, któremu Grzegorz U. składał korupcyjne propozycje. CBA twierdzi, że łapówki wręczał on w sposób „zakamuflowany”, by zdobyć kontrakty finansowane z publicznych pieniędzy.
– Łapówki mogły sięgać jednorazowo nawet kwoty 150 tys. zł – informował we wtorek Piotr Kaczorek z CBA. Dodał, że sprawa ma „charakter wielowątkowy i może dotyczyć przedstawicieli innych samorządów”.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl