WOŚP w Rzeszowie: „Pomagamy, bo czujemy taką potrzebę” [ZDJĘCIA]

– Zostałam wolontariuszką, bo każdy potrzebuje pomocy. Ja jej też będę kiedyś potrzebować, dlatego teraz dzielę się swoim czasem na rzecz innych – mówili jednym głosem rzeszowscy wolontariusze podczas 25. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, którzy chwalili również hojność mieszkańców stolicy Podkarpacia.

 

Rzeszów, podobnie jak prawie 2 tys. innych miast wspiera niedzielny 25. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.  Na ulicach stolicy Podkarpacia do godz. 22:00 pieniądze zbierać będzie około 300 wolontariuszy. Mieszkańcy Rzeszowa chętnie przyłączają się do akcji Jurka Owsiaka.

– Zawsze mi się to podobało. Gdy widziałam, jak ludzie chodzą z puszkami to chciałam być na ich miejscu – mówiła nam 16-letnia Ania, która w tym roku po raz pierwszy została wolontariuszką WOŚP. – Czuje taką potrzebę. Chcę to robić. Chcę pomagać  – dodawała.

– WOŚP to świetna akcja. Jeśli mogę parę godzin poświęcić  i dołożyć swoją cegiełkę do akcji, która ma szczytny cel, to po prostu to robię – podkreślał z kolei pan Krzysztof, który wolontariuszem jest już drugi raz.

– Zostałam wolontariuszką, bo każdy potrzebuje pomocy. Ja jej też będę kiedyś potrzebować, dlatego teraz dzielę się swoim czasem na rzecz innych – podkreślała Agata (13 lat).

Ola (13 lat ) i Amelia (14 lat) chwaliły się z kolei, że rodzice są z nich dumni, gdyż pomimo tak młodego wieku chętnie angażują się w pomoc innym narażając się na kilkugodzinne stanie w zimnie.

Wolontariusze, z którymi udało się nam porozmawiać zgodnie twierdzą, że rzeszowianie chętne wspierają WOŚP. Kwoty, które wrzucają do skarbonek są różne – od „paru gorszy” z dziecięcych skarbonek do nawet 50 zł.

– Nieważne, ile pojedynczy wolontariusz zbierze, ważne, by w sumie uzbierać taką kwotę, która pomoże dzieciom i osobą starszym – podkreślał pan Krzysztof.

A skąd u rzeszowian taka hojność? I o to ich zapytaliśmy, gdy widzieliśmy, że podchodzą do wolontariuszy i z uśmiechem wrzucają pieniądze.

– Orkiestrę wspieramy odkąd zaczęła grać. Orkiestra bardzo pomaga, dlatego chętnie całą rodziną wspieramy takie akcje – mówiła pani Wiesława (60 lat).

– WOŚP to najlepsza akcja, jaka może być. Jak widzę w telewizji, ile dzieci dzięki temu zostało uratowanych, ile dzieci dzięki temu żyje, że pomaga się osobom starszym, o których się często zapomina… Dzisiaj wszyscy powinni chociaż te przysłowiowe „parę groszy” wrzucić – uważa pani Elżbieta (40 lat), która dzielenia się dobrem uczy również swoją 4-letnią córeczkę Marysię.

– Lubię pomagać. Mama pokazała mi, że można wrzucić pieniążki do puszki. Cieszę się, że mogę pomóc innym dzieciom – mówiła dumna dziewczynka tuż po tym, jak wrzuciła pieniądze do puszki wolontariusza.

Z kolei pani Ewa (31 lat) Orkiestrę w ciągu jednego dnia wsparła finansowo kilkakrotnie, co było widać po piesku, którego zabrała ze sobą, bo był cały w serduszkach. A dlaczego tak hojnie wspiera tę akcję? Bo przed dziesięcioma laty, gdy jej córeczka przychodziła na świat, to właśnie dzięki sprzętowi ufundowanemu przez fundację Jurka Owsiaka, wykonano jej badanie słuchu.

– Od lat wpieram WOŚP. Po 20 latach mam okazję wesprzeć ją będąc w Polsce, ponieważ wcześniej mogłam przekazywać tylko pieniądze zza oceanu –  mówiła starsza pani. – Wspieram, bo tak mi nakazuje serce – dodaje.

W sztabie głównym, który mieści się w ratuszu, do liczenia pieniędzy przygotowywali się również pracownicy III oddziału banku Pekao SA w Rzeszowie. Na stołach ułożonych w sali sesyjnej można było zauważyć kilka „liczarek”, które pod okiem bankowców dokładnie liczą zebrane pieniądze.

– Od kilku lat wspieramy Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy tym, że pomagam właśnie liczyć zebrane pieniądze. Działamy w sztabach i galeriach, przyjmujemy pieniądze w banku – wyjaśnia Alicja Sowa z III oddziału banku Pekao SA w Rzeszowie.

– To jest taki cel, że grzechem byłoby nie wspierać takiej akcji – dodaje.

Z okazji 25. Finału WOŚP na scenie rzeszowskiego Rynku od 12:30 pojawiali się: wokaliści z Polskiego Związku Niewidomych, Simple Pleasures, Dreamheart, After Midnight, Krzysztof Kasprzyk, The Siblings oraz MemoCrasher.

O godz. 19:00 z kolei zagrają RSC – legendarny rzeszowski zespół rockowy, założony w roku 1981 oraz gwiazda wieczoru – Natalia Szroeder znana m.in. z takich utworów jak: „Wszystkiego na raz” i „Nie patrzę w dół”,  „Teraz Ty” czy „Lustra”. Jej debiutancki singel zatytułowany „Jane” ukazał się w 2012 roku.

Do godz. 20:00 w Rzeszowie zebrano ok. 145 tys. zł i z każdą kolejną godziną rosła. Ostatecznie w stolicy Podkarpacia zebrano ponad 342 tys. zł. O szczegółach napisaliśmy TUTAJ.  

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama