Zdjęcie: Śmigłowce Black Hawk uczestniczyły w akcji przeciw rosyjskim dronom (fot. Shahed-136, Ukraińska policja, CC BY 4.0, Wikimedia Commons / PZL Mielec)
Reklama

W nocy z 9 na 10 września Polska znalazła się w stanie podwyższonego zagrożenia. 19 rosyjskich dronów bojowych naruszyło naszą przestrzeń powietrzną, zmierzając w kierunku wschodnich województw.

Alarm ogłoszono w województwach: podkarpackim, lubelskim, podlaskim i mazowieckim. Choć część bezzałogowców została zneutralizowana jeszcze poza granicami kraju, kilka maszyn przeleciało nad terytorium Polski, wzbudzając niepokój mieszkańców i stawiając służby w stan pełnej gotowości.

Rosyjskie drony nad wschodnią Polską

W odpowiedzi na ten akt agresji, polski rząd na czele z premierem Donaldem Tuskiem ogłosił uruchomienie Artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. To jednoznaczny sygnał skierowany do sojuszników w NATO. Polska oczekuje wspólnych konsultacji i wsparcia w związku z bezpośrednim zagrożeniem bezpieczeństwa oraz integralności terytorialnej.

Artykuł 4 NATO to nie akt wojenny, ale jeden z kluczowych mechanizmów obronnych Sojuszu. Mówi on o prawie każdego członka do zwołania konsultacji, gdy uzna, że jego bezpieczeństwo, terytorium lub niezależność polityczna są zagrożone. W historii NATO ten artykuł był uruchamiany tylko kilkukrotnie, co świadczy o powadze sytuacji.

Stan podwyższonej gotowości

Przypomnijmy, że wojsko zestrzeliło w nocy rosyjskie drony, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Według najnowszych informacji przekazywanych przez rząd, było ich łącznie 19 i nie ma wątpliwości, że są to maszyny rosyjskie.

W związku z operacją bezpieczeństwa na pewien czas zamknięto ruch na lotnisku w Jasionce pod Rzeszowem, a podkarpacka policja i służby ratownicze zostały postawione w stan gotowości. Mieszkańcy regionu proszeni są o zachowanie spokoju i zgłaszanie ewentualnych znalezisk pod numer 112.

Póki co nie ma jednak informacji na temat szczątków dronów na Podkarpaciu. – Na terenie Podkarpacia na ten moment nie mamy żadnych informacji, że doszło do jakiegokolwiek incydentu podczas dzisiejszej nocy – podkreśliła wojewoda podkarpacka Teresa Kubas-Hul. Podkreśliła, że trwają działania, które mają w stu procentach zweryfikować tę kwestię.

Reklama

Śmigłowce Black Hawk w akcji

W operacji obrony przestrzeni powietrznej wzięły udział różne rodzaje statków powietrznych, zarówno polskich, jak i sojuszniczych. Nad naszym niebem pojawiły się m.in. holenderskie myśliwce F‑35 oraz polskie F‑16. Swoją rolę odegrały także dobrze znane maszyny jak śmigłowce Mi‑24 i Mi‑17.

Do akcji wkroczyły także śmigłowce Black Hawk, czyli maszyny produkowane przez PZL Mielec. To właśnie maszyny powstające na Podkarpaciu ruszyły do obrony terytorium naszego kraju. Region, z którego pochodzi śmigłowiec, obok województwa lubelskiego, gdzie spadło najwięcej rosyjskich dronów, sam znalazł się w centrum wydarzeń.

Podkarpacie zostało objęte stanem podwyższonej gotowości już w pierwszych godzinach po wykryciu rosyjskich dronów. W Rzeszowie i okolicach uruchomiono procedury kryzysowe, a jednostki policji, wojska i służb ratunkowych działały w trybie alarmowym. Bliskość granicy z Ukrainą, a także kluczowe znaczenie regionu dla logistyki wojskowej NATO (m.in. baza w Jasionce), sprawiają, że to właśnie Podkarpacie często staje się newralgicznym punktem mapy bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej.

Niepokój mieszkańców i działania władz

Atak wywołał nie tylko reakcję polityczną, ale także wzbudził spory niepokój mieszkańców naszego regionu i sąsiedniego województwa lubelskiego. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przekazało, że jeden z rosyjskich dronów spadł we wsi Wyryki w powiecie włodawskim. Uszkodził tam budynek mieszkalny, jednak na szczęście obyło się bez poszkodowanych.

Mieszkańcy Rzeszowa, Przemyśla, Zamościa i Białegostoku zgłaszali jednak obecność obiektów powietrznych oraz huk silników odrzutowych przelatujących myśliwców. Lokalne komendy policji i straży pożarnej były gotowe do działania, a władze wojewódzkie uruchomiły systemy informacyjne dla ludności.

Na poziomie ogólnokrajowym rozpoczęto rozmowy z sojusznikami. Premier Donald Tusk podkreślił, że Polska nie dopuści do dalszej eskalacji, ale będzie reagować zdecydowanie i wspólnie z NATO. Ponadto w czwartek odbędzie się Rada Bezpieczeństwa Narodowego, czyli nadzwyczajne spotkanie prezydenta z rządem i najważniejszymi osobami w państwie. Posiedzenie zwołane przez Karola Nawrockiego będzie dotyczyć oczywiście bezprecedensowego naruszenia przez rosyjskie drony polskiej przestrzeni powietrznej.

Czytaj więcej:

Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Służby na Podkarpaciu w gotowości

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama