Zdjęcie: Sebastian Fiedorek / Rzeszów News

Ponad siedem miesięcy (!) zajęło Sądowi Apelacyjnemu w Rzeszowie pisanie 103-stronicowego uzasadnienia do wyroku skazującego Ryszarda P. za rzekome wyprowadzenie majątku z Rzeszowskich Zakładów Graficznych.

W środę (3 sierpnia) do Sądu Okręgowego w Rzeszowie (pierwszy orzekał w tej sprawie) trafiły akta wraz z wyrokiem z 22 grudnia 2021 r. Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie i jego uzasadnienie sporządzone przez sędziego Grzegorza Zarzyckiego. Trwało to ponad 7 miesięcy, wielokrotnie przedłużane przez prezesa sądu (powinno być gotowe w 14 dni).

– Jeszcze w tym tygodniu będą podjęte decyzje dotyczące wykonania kary – zapowiada sędzia Grzegorz Pliś, wiceprezes Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Sąd ten czekał na zwrot akt, by rozpocząć procedurę wykonania kary. A ukarani bezwzględnym więzieniem mają być Ryszard P., rzeszowski biznesmen, i Marcin B.

Ryszard P. ma trafić do więzienia na trzy lata, Marcin B. – na 2,5 roku. Zgodnie z wyrokiem SA z grudnia ubiegłego roku, obaj przedsiębiorcy mają zapłacić też grzywny, odpowiednio po 50 i 40 tys. zł. Obaj zostali uznani winnymi wyprowadzenia majątku z Rzeszowskich Zakładów Graficznych (obecnego budynku galerii handlowej Outlet Graffica). 

Ta sprawa, jak w soczewce, pokazuje bezradność polskiego wymiaru sprawiedliwości, gdy ma rozwikłać nierzadko skomplikowane procesy gospodarcze. Ryszard P. od 2016 roku jest ciągany po sądach. Jego obrońcy skutecznie pokazali błędy biegłych, których opinie przeważyły o skazaniu biznesmenów (pierwszy wyrok zapadł w 2016 roku). 

103 strony uzasadnienia 

W 2017 r. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie wyrok podtrzymał. Przedsiębiorcy złożyli kasację do Sądu Najwyższego, a ten w kwietniu 2018 roku nakazał ponowne zbadanie sprawy przez SA. W kolejnym procesie w tym samym sądzie, ale w innym już składzie, w 2020 roku zapadł wyrok uniewinniający Ryszarda P. i Marcina B

Obaj przedsiębiorcy zapowiadali wtedy, że będą domagali się odszkodowania w wysokości 7 mln zł za udokumentowane straty materialne oraz zadośćuczynienia za poniesione straty moralne i utratę zdrowia. Ale było też pewne, że z porażką nie pogodzi się Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie, która posadziła biznesmenów na ławie oskarżonych.

Prokuratura złożyła kasację do Sądu Najwyższego. I też skuteczną. SN w maju 2021 r. uznał, że nowy wyrok nie powinien w ogóle zapaść. Zdecydowały o tym tylko procedury. W składzie orzekającym był sędzia Rafał Puchalski. Jako prezes Sądu Okręgowego był on oddelegowany do orzekania w rzeszowskiej apelacji. SN uznał to za bezpodstawne.

W kolejnym procesie przed Sądem Apelacyjnym w Rzeszowie, Ryszarda P. i Marcina B. 22 grudnia 2021 roku ponownie skazano na kary więzienia, obniżono im tylko o połowy grzywny. To był już trzeci prawomocny wyrok w tej sprawie. I właśnie do tego wyroku sądowi zajęło ponad 7 miesięcy pisanie uzasadnienia (liczy ono 103 strony). 

Będzie kasacja do SN 

Po niekorzystnym wyroku przedsiębiorcy zapowiadali, że ponownie będą walczyli o sprawiedliwość przed Sądem Najwyższym. Ich obrońcy nie mogli złożyć kasacji, bo nie było uzasadnienia. Teraz już jest, więc adwokaci mają wreszcie okazję, by ponownie wykazać błędy w wyroku z 2021 roku i domagać się jego uchylenia. Mają na to 30 dni. 

O uzasadnienie wyroku wystąpiło dwóch z trzech obrońców skazanych biznesmenów. Gdy będą mieli gotowe kasacje do SN, do każdej odpowiedź będzie mogła złożyć prokuratura w ciągu 30 dni. – Ta procedura, zanim materiały trafią do Sądu Najwyższego, może trwać jeszcze ok. 2,5 miesiąca – mówi sędzia Zygmunt Dudziński, rzecznik SA w Rzeszowie. 

Ale to nie oznacza wstrzymania procedury wykonania kary wobec biznesmenów. Ci mogą, i zapewne to zrobią, składać wnioski o odroczenie wykonania kary i wstrzymania tej procedury do czasu ponownego rozpoznania sprawy przez Sąd Najwyższy. Tak też zrobili (skutecznie) po pierwszym prawomocnym wyroku Sądu Apelacyjnego z 2017 roku. 

– Dotychczas takie wnioski do nas nie zostały złożone – twierdzi sędzia Grzegorz Pliś. 

Karykatura i kompromitacja 

Ryszard P. i Marcin B. twierdzą, że są niewinni. – Błędy w ekspertyzach wydanych w tej sprawie są karykaturą i kompromitacją – mówił nam biznesmen dwa lata temu. Sąd uznał, że przedsiębiorcy wyprowadzili z Rzeszowskich Zakładów Graficznych 7 mln zł (byli oskarżani o wyprowadzenie 14 mln zł). 

Prokuratura zarzuciła Ryszardowi P., że majątek po RZG przejął za bezcen. Kontrolowana przez niego spółka Grafika wniosła aportem do RZG studio poligraficzne, a w zamian RZG pozbyła się zdewastowanego, nieremontowanego od lat 60. budynku b. drukarni i przejęła je Grafika. Ryszard P. w remont obiektu wpompował grube miliony złotych. 

Sąd w ostatnim wyroku uznał część argumentacji obrońców biznesmenów, zmniejszył o połowę szkodę, którą – według biegłych – uczynili spółce RZG, ale nie poszło za tym zmniejszenie wymiaru kary. Już wiele lat temu eksperci z zakresu postępowań karnych wskazywali, że w tego typu sprawach orzekanie bezwzględnego więzienia jest niezwykle rzadkie. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama