Zdjęcie: Piotr Woroniec jr / Rzeszów News
Reklama

Tablice elektroniczne na rzeszowskich przystankach miały sprawić, że pasażerowie będą wiedzieli, za ile przyjedzie autobus. O opóźnieniach już nie raczą informować.

W styczniu opublikowaliśmy list pana Piotra, Czytelnika Rzeszów News, który zastanawiał się nad tym, dlaczego tablice elektroniczne nie wyświetlają, za ile minut przyjedzie autobus, jeśli jest opóźniony, tylko znikają z listy. 

Dziwiło go to i całkiem słusznie, bo miasto nie po to wydało 80 mln zł na Rzeszowski Inteligentny System Transportowy, aby w przypadku opóźnień autobusów wciąż dzwonić do dyspozytorni i pytać, czy autobus przyjedzie, czy też nie. 

Na niewłaściwe działanie tablic zwróciła uwagę także pani Joanna, Czytelniczka Rzeszów News. Chcąc we wtorek wsiąść do autobusu linii numer 6 musiała, po pierwsze, czekać na niego 20 minut, bo miał aż tyle opóźnienia, a po drugie, tablice elektroniczne pokazywały cały czas, że autobus pojawi się na przystanku za 6 minut. 

„Jest ponad 20 stopni C na termometrze i zero opadów deszczu… Czy takie warunki także
utrudniają kierowcom autobusu linii 6 docierać na przystanek na czas? Korki nie powinny usprawiedliwiać takich opóźnień – uważa pani Joanna. 

„Autobus przyjeżdża 20 minut po zaplanowanym czasie, a na elektronicznej tablicy co 4 minuty widzę, że będzie on za 6 minut. To wymyka się spod kontroli. Czy nasze pieniądze naprawdę powinny być wydawane na elektroniczny rozkład jazdy, który w praktyce niczym nie różni się od tabliczek z rozkładem jazdy, które wiszą na przystankach? – pyta przytomnie pani Joanna. 

Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie, który odpowiada za organizację miejskiej komunikacji, sam zauważył, że w przypadku linii nr 6 autobusy nie kursują tak, jak trzeba. – Trasa „6” została już tak zmodyfikowana, że nie powinno być więcej problemów z tak dużymi opóźnieniami – zapewnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. 

Miejscy urzędnicy zapewniają także, że w Rzeszowie jest coraz lepiej z punktualnością autobusów. – Wskazują na to statystyki, które prowadzimy – twierdzi Chłodnicki. 

W przypadku elektronicznych tablic na przystankach, miejscy urzędnicy też widzą, że urządzenia działają nie tak, jak trzeba. Czy coś z tym w końcu zrobią? – Problem zgłosiliśmy firmie, która obsługuje system. Mają to poprawić, aby pasażerowie zawsze na tablicy mieli wyświetlaną właściwą informację – zapowiada rzecznik prezydenta. 

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl 

Reklama