Po naszej publikacji 4-letnia „Kluska”, pies rasy golden retriver, została odnaleziona! Złodzieje podrzucili sukę pod dom właścicieli taksówką.

„Kluska” odnalazła się w czwartek (22 stycznia) po godz. 19:00. Poinformowała nas o tym Anna Pawłowska, właścicielka psa. „Kluska” jest cała i zdrowia.

„Klusia się ODNALAZŁA!!! Serdecznie DZIĘKUJEMY wszystkim, którzy pisali, dzwonili i przede wszystkim udostępniali! Bardzo dziękujemy policji, pracownikom Rzeszów News, Telewizji Rzeszów, kierowniczce i pracownikom sklepu Delikatesy Centrum oraz telewizji TVN . Gdyby nie wy, nie byłoby jej z nami!” – napisała na Facebooku Katarzyna Pawłowska, córka pani Anny.

„Kluskę” pod dom rodziny Pawłowskich przywiozła taksówka, do której pies został wsadzony przez jednego ze złodziei.

„Jeszcze raz NAPRAWDĘ BARDZO, ale to bardzo wszystkim dziękujemy! Pomóżcie przesłać dalej posta, aby wszyscy się dowiedzieli” – napisała szczęśliwa właścicielka „Kluski”.

Złodziej szantażował

O akcji poszukiwania psa i złodziei, jako pierwsi, napisaliśmy we wtorek (20 stycznia). Kradzież „Kluski” poruszyła internautów w całej Polsce, którzy w mediach społecznościowych przekazywali informacje o poszukiwaniu psa. Tylko na naszym Facebooku informacja miała już ponad 1300 udostępnień i kilkadziesiąt tysięcy wejść.

Film na naszym kanale na Youtube w ciągu trzech dni miał już ponad 55 tys. odsłon. Rodzina Pawłowskich odebrała setki telefonów z informacjami, gdzie mógł być widziany pies.

„Współczuje rodzinie, co teraz przeżywają. Wierzę, że Kluska odnajdzie się zdrowa i cała. Wierze, że są dobrzy ludzie i pomogą!!!” – podobnych komentarzy było tysiące.

Jeszcze w środę wieczorem wydawało się, że odnalezienie „Kluski” nie będzie takie proste. – Skontaktował się z nami z numeru zastrzeżonego mężczyzna, który twierdził, że ma psa, ale odda go dopiero wtedy, jeżeli z internetu usunięte zostaną wszystkie filmy – mówił nam Stanisław Pawłowski, mąż pani Anny.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Okażcie odrobinę empatii

Psa szukała także policja, która została powiadomiona o kradzieży. Ale internauci nie tylko pomagali, ale też krytykowali Pawłowskich, że do kradzieży „Kluski” sami się przyczynili.

„Zostawiliście psa pod sklepem, nigdzie nie przywiązanego, chodził samopas. Nie dziwię się, że ktoś go zabrał” – pisała jedna z internautek.

„Nie dość, że autor jest poszkodowany, to jeszcze tu z niego ofiarę zrobili… Dobrze, nie przypięli i nie miał kagańca ich wina, ale okażcie odrobinę empatii” – apelowali inni internauci.

„Kluska” została skradziona 3 stycznia w Rzeszowie sprzed Delikatesów Centrum przy ul. Krajobrazowej na os. Wzgórza Staroniwskie. Z psem do sklepu wyszła Anna Pawłowska wraz z córką. Gdy obie wchodziły do środka na parking podjechało renault laguna wraz z czterema mężczyznami. „Kluska” czekała na właścicielki przed sklepem. Nie była przypięta.

Złodziei nagrały kamery

Sprawcy zwabiali psa do samochodu. Gdy „Kluska” nie chciała sama wejść do środka, jeden ze złodziei zaciągnął ją siłą do auta. Moment kradzieży zarejestrowały kamery monitoringu.

Właściciele psa powiadomili o zdarzeniu policję. Do poniedziałku funkcjonariusze odradzali rodzinie publikowanie filmu w internecie. Wyrazili zgodę, gdy okazało się, że policjanci nie są w stanie odczytać z filmu numeru rejestracyjnego samochodu, którym pod sklep przyjechali złodzieje.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama