– Spojrzenie i słowa specjalistów będą się dla mnie liczyć – mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa. Uchwałę radnych PiS o planie na tereny nad Wisłokiem przyjęto, ale to nie oznacza, że prezydent się do niej dostosuje.
Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta dyskutowano o koncepcji na zagospodarowanie terenów pomiędzy Wisłokiem, a ul. Podwisłocze – od zapory aż do mostu Zamkowego.
Koncepcję przygotowali radni PiS, którzy zaproponowali, by wysoka zabudowa powstała przy ul. Podwisłocze, a na terenach, które znajdują się tuż przy Wisłoku, zaplanować tereny rekreacyjne. Chodzi o to, aby uniknąć takiej sytuacji, jak na Żwirowni, gdzie powstają nowe bloki tuż przy tafli wody.
– Dolina Wisłoka powinna być chroniona przed zabudową, więc będziemy popierać stanowisko zaproponowane przez kolegów – mówiła Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu PO w Radzie Miasta.
Marcin Fijołek, szef klubu PiS, uznał, że ich propozycja jest tym, czego w dużej mierze brakuje w Rzeszowie. – Mam nadzieję, że uchwała będzie skutecznie realizowana dla dobra i interesu miasta – mówił Fijołek.
Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, stwierdził, że o zagospodarowaniu terenów miejskich będą decydować specjaliści. – Ich spojrzenie i słowa będą się dla mnie liczyć – powiedział Ferenc.
Ostatecznie apel radnych PiS przyjęto. „Za” było 12, „przeciw” czterech radnych. Uchwała ma charakter inercyjny, a co za tym idzie, prezydent nie musi jej wykonać.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl