Zdjęcie: Sebastian Fiedorek / Rzeszów News

– Nikt nie wydłużył terminów. To jakieś kuriozum – alarmują rodzice z Rzeszowa. – Wydłużanie terminów nie ma sensu – odpowiadają miejscy urzędnicy. 

W placówkach edukacyjnych prowadzonych przez miasto Rzeszów na ostatniej prostej jest rekrutacja do szkół i przedszkoli. Zgodnie z harmonogramem do 16 marca należy wypełnić i złożyć wniosek osobiście w tzw. placówce pierwszego wyboru (we wniosku wpisuje się trzy placówki). 

Lista dzieci, które zakwalifikowały się do przyjęcia, zostanie opublikowana 27 marca. Rodzice potwierdzenie woli przyjęcia dziecka (robi się to elektronicznie) będą mogli składać do 3 kwietnia. 8 kwietnia zostanie ogłoszona lista przyjętych.

Okazało się, że dotrzymane tego harmonogramu rekrutacji niektórym rodzicom pokrzyżował koronawirus. Dlaczego? Bo utrudnia on, jak się okazuje, zdobycie niezbędnych dokumentów, które trzeba załączyć do wniosku o przyjęcie dziecka. 

Chodzi np. o zeznanie podatkowe, które jest potwierdzeniem tego, że jest się zameldowanym na terenie Rzeszowa (wymóg konieczny), czy potwierdzenie zatrudnienia. 

„Wielu pracodawców wyjechało, wzięło urlop, mają kwarantannę itp. Niektórzy pracownicy już muszą zostać z dzieckiem, bo zamknięty jest żłobek lub przedszkole. Nie ma w takiej sytuacji, jak dostarczyć zaświadczeń od pracodawcy, a bez tego dziecko nie dostanie się do placówki” – napisała Czytelniczka Rzeszów News. 

„Nikt nie wydłużył terminów. Wnioski już są oceniane. To jakieś kuriozum” – uważa. 

Pytamy w ratuszu, czy termin rekrutacji do szkół i przedszkoli zostanie wydłużony. – To nie ma sensu, bo już ponad 90 proc. rodziców złożyło wnioski o przyjęcie do szkół lub przedszkoli. Przesunięcie terminu objęłoby jedynie sporadyczne przypadki – twierdzi Zbigniew Bury, dyrektor wydziału edukacji w rzeszowskim magistracie. 

– Administracja i dyrekcja w placówkach edukacyjnych zarządzanych przez miasto działa normalnie. Szkoły i przedszkola są zamknięte tylko dla uczniów – dodaje Bury. 

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama