Zdjęcie: Joanna Bród / Rzeszów News

Kolejna burza w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1. Lekarze kliniki neurologii proszą o pomoc prezydenta RP Andrzeja Dudę. Wojewoda podkarpacka chce ukarać dyrektora szpitala.

Na początku czerwca informowaliśmy, że sześcioro lekarzy KSW nr 1 miało otrzymać wypowiedzenia, a tamtejsza klinika neurologii może zostać zlikwidowana

28 maja do Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego trafił wniosek o zawieszenie na trzy miesiące funkcjonowania kliniki. Autorem pisma był dyrektor szpitala przy ul. Szopena dr Janusz Ławiński. Wniosek uzasadnił zadłużeniem KSW nr 1. Zawieszenie działalności kliniki neurologii miałoby “zoptymalizować koszty i poprawić sytuację finansową szpitala”. 

Jeszcze w piątek ustaliliśmy, że po naszych publikacjach Ławiński wniosek anulował. On sam nie odebrał od nas telefonu, ale wycofanie dokumentu potwierdza Michał Mielniczuk, rzecznik prasowy PUW.

To nie koniec. Ławińskiego chce teraz ukarać wojewoda podkarpacka Ewa Leniart. Grozi mu kara w wysokości trzykrotności miesięcznych zarobków. Za co? – Czasowego zawieszenia kliniki neurologii dokonano bez zachowania trybu określonego w art. 34 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej – mówi nam Mielniczuk.

Przewinienie jest poważne, bo zgodę na zawieszenie działalności kliniki musi wydać  wojewoda – po zasięgnięciu opinii dyrektora NFZ i wojewódzkiego konsultanta. – W tej chwili trwa postępowanie wyjaśniające. Kompletujemy dokumentację. Oczekujemy też wyjaśnień ze strony Janusza Ławińskiego – przekazuje Michał Mielniczuk. 

Lekarze proszą o pomoc

W poniedziałek trafił do nas list otwarty do prezydenta RP Andrzeja Dudy. Jego autorami są zwolnieni z KSW nr 1 lekarze neurologii – dr n. med. Andrzej Bury, lek. med. Grzegorz Niemyjski, lek. med. Gabriela Szczygieł, lek. med. Agnieszka Więckiewicz, lek. med. Mateusz Pleśniak. 

„W czasie gdy pan prezydent odznaczał pracowników ochrony zdrowia za walkę z pandemią COVID-19, my, pracownicy kliniki neurologii, którzy na wniosek wojewody podkarpackiego prowadziliśmy jedyny w tym szpitalu oddział covidowy, otrzymaliśmy od dyrektora naszego szpitala na polecenie marszałka podkarpackiego Władysława Ortyla, jako jedyni w kraju, „nagrodę” w postaci wyrzucenia z kliniki wszystkich lekarzy wraz z jej likwidacją” – napisali w liście zwolnieni lekarze. 

Neurolodzy są zaskoczeni decyzją dyrektora. Podkreślają swoje oddanie w walce z pandemią. Na czas wzrostu zachorowań ich klinika została przemieniona w oddział covidowy. „Nikt z nas nie przebywał na zwolnieniu czy urlopie” – podkreślają w piśmie.

„Wyrzucani bez uzasadnienia”

„Za sprawą dyrekcji i nadzorującego obszar zdrowia marszałka Ortyla w KSW nr 1 od kilku miesięcy mają miejsce wydarzenia, które niszczą jego wizerunek, jego dobre imię, a przede wszystkim zagrażają zdrowiu i życiu chorych. Wyrzucani są z pracy bez uzasadnienia zasłużeni lekarze, panuje atmosfera zastraszania personelu i niepewności” – argumentują zwolnieni medycy. 

Ławińskiemu zarzucają rozpowszechnianie „nieprawdziwych informacji”. Twierdzą, że zapotrzebowanie na łóżka neurologiczne jest na terenie Rzeszowa bardzo duże. 

„Klinika neurologii, która z wielkim trudem i zaangażowaniem personelu oraz staraniem władz wojewódzkich została przywrócona po pięcioletniej przerwie w 2014 roku, leczyła rocznie blisko tysiąc pacjentów” – przypominają medycy. 

Uważają też, że na czas pandemii klinika jest tym bardziej potrzebna – z uwagi na liczne powikłania neurologiczne po przebytej infekcji koronawirusem. 

„Dyrektor, uzasadniając decyzję o likwidacji, pisze, że nie można osiągnąć dodatniego wyniku finansowego bez posiadania w ramach kliniki oddziału udarowego i poradni neurologicznej. Wielokrotnie zwracaliśmy się do dyrekcji z prośbą o utworzenie przyszpitalnej poradni, ale ze względu na brak miejsc na terenie szpitala odmawiano nam jej zorganizowania” – przypominają autorzy listu.

Uważają także, że nowo oddany budynek KSW nr 1 ma pomieszczenia, które spełniają wymagania poradni neurologicznej. 

„Klinika neurologii po gruntownym remoncie w latach 2012-2014 jest nowoczesnym oddziałem, w pełni przystosowanym do leczenia wszystkich neurologicznych jednostek, w tym udaru mózgu w ostrej fazie […] Lokalizacja szpitala w centrum Rzeszowa sprawia, że transport chorego jest szybki, co stanowi istotny element w interwencji u chorych neurologicznych” – podkreślają lekarze.

Ich zdaniem koszty związane z organizacją w szpitalu dodatkowego punktu udarowego byłyby niewielkie. Miałoby chodzić jedynie o dostawienie pięciu łóżek i zatrudnienie dwóch fizjoterapeutów. „Nasza propozycja nie znalazła jednak akceptacji dyrektora szpitala” – ubolewają. 

Przywrócić neurologię

Zwolnieni lekarze skomentowali także doniesienia o możliwym utworzeniu w miejsce kliniki neurologii oddziału z 4 łóżkami dla pacjentów z podejrzeniem COVID-19. „Jest to tylko teoria, w obecnym stanie klinika nie posiada takich łóżek ani personelu, który miałby obserwować pacjentów. Sprzęt ochronny zdano do magazynów” – twierdzą. 

„Decyzja o likwidacji kliniki została podjęta samowolnie przez dyrektora po konsultacji z marszałkiem Ortylem. Bez poinformowania o tym osób i instytucji odpowiedzialnych za ochronę zdrowia na Podkarpaciu” – dodają zbulwersowani. 

Autorzy pisma do prezydenta Dudy są także wzburzeni doniesieniami o poszerzeniu kliniki psychiatrii kosztem kliniki neurologii. 

„Te działania mają służyć poprawie warunków pracy syna dyrektora szpitala, który na wiosnę 2021 roku zdał egzamin specjalizacyjny z psychiatrii, oraz planowanemu zatrudnieniu żony lekarza wykonującego w szpitalu zabiegi robotyczne, ona także jest psychiatrą” – oskarżają neurolodzy. 

Oczekują, że klinika neurologii w KSW nr 1 zostanie przywrócona, a oni sami ponownie zatrudnieni. 

„Ilość łóżek neurologicznych wystarczająca”

Zarzutów, które padają w liście, nie skomentował dla nas dyrektor szpitala Janusz Ławiński. W poniedziałek ponownie nie odebrał od nas telefonu. 

Komentarza udzielił nam za to marszałek Władysław Ortyl. – Decyzje dotyczące szpitala zawsze podejmuje jego dyrektor. Niemniej informował mnie o swoich poczynaniach – utrzymuje. 

Marszałek zapewnia, że ilość łóżek neurologicznych jest na Podkarpaciu wystarczająca. Po likwidacji kliniki w KSW nr 1 ich obłożenie miałoby wzrosnąć do 76 proc. 

– Neurologia z oddziałem udarowym powstaje w szpitalu MSWiA. Planowany jest także oddział w Kolbuszowej. Musimy racjonalizować – przekonuje Ortyl. – Nie może być tak, że klinika neurologii nie posiada udarówki i ambulatorium, a jej pacjent, czyli pacjent wrażliwy, jest na rezonans przewożony na klekoczącym wózku przez podwórze. Tak było w KSW nr 1 – dodaje. 

Twierdzi również, że Podkarpacie potrzebuje psychiatrii z prawdziwego zdarzenia. – Za to, co mamy teraz, musimy się wstydzić. Dlatego jako województwo musi dążyć do psychiatrii w nowej formule, najnowocześniejszej w Polsce – ocenia.   

Czarne chmury nad szpitalem

Przypomnijmy, że KSW nr 1 boryka się z problemami od jesieni 2020 roku. To wtedy rezydenci kliniki okulistyki zaprotestowali przeciwko przywróceniu na stanowisko oskarżanej o mobbing kierownik.

Później w tajemniczych okolicznościach zwolniono prof. Krzysztofa Gutkowskiego oraz dr. Ryszarda Ziemiakowicza, a także dwie pielęgniarki, co spotkało się z protestami lekarzy i pacjentów. Kontrowersje wzbudziło również wypożyczenie przez szpital robota Da Vinci

Dyrekcję placówki krytykuje od dłuższego czasu m.in. radny Jacek Kotula. O odwołanie Janusza Ławińskiego z funkcji dyrektora szpitala zawnioskowała niedawno komisja zdrowia w sejmiku podkarpackim

W poniedziałek do mediów rozesłane zostało pismo wicemarszałka Stanisława Kruczka, w którym informuje on, że prof. Krzysztofa Gutkowskiego oskarżono o „łapówkarstwo”. 

„1 lipca otrzymałem postanowienie Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie. Osoba podpisana pod szkalującym profesora pismem nigdy nie była pacjentem szpitala ani profesora” – napisał Kruczek. 

„Komu zależy na wytwarzaniu takich niezgodnych z prawdą dokumentów?” – pyta dalej wicemarszałek i podkreśla, że jedynie dyrektor z zewnątrz, niepowiązany z KSW nr 1, może wyjaśnić nieprawidłowości, które narosły w szpitalu. 

„Dalsze utrzymywanie obecnej dyrekcji będzie stawiało w bardzo trudnej sytuacji samorząd województwa, zarząd i marszałka” – podsumował Kruczek. 

marcin.czarnik@rzeszow-news.pl

Reklama