Zdjęcie: Pixabay

Gotówkę i złotą biżuterię straciła 80-letnia mieszkanka Rzeszowa. Kobieta uwierzyła, że dzwoniący do niej mężczyzna jest policjantem.

Do zdarzenia doszło w miniony wtorek. Jak podaje policja, do 80-letniej mieszkanki Rzeszowa na telefon stacjonarny zadzwonił nieznany mężczyzna. – Posłużył się znaną legendą. Miał prowadzić śledztwo w sprawie oszustów okradających ludzi – relacjonuje nadkom. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. 

Początkowo kobieta miała wątpliwości, ale mężczyzna rozwiał je. Seniorce polecił, by zadzwoniła pod numer 997 i tam potwierdziła jego tożsamość. W trakcie dalszej rozmowy, już przez telefon komórkowy, mężczyzna wypytał kobietę, jakie masz oszczędności w domu. Namówił ją, by wszystkie przekazała. 

– Twierdząc, że im większa ich wartość, tym wyższa będzie kara dla oszustów. Zapewniał, że po zatrzymaniu sprawców, wszystko zostanie jej zwrócone – opisuje mechanizm działania oszustwa nadkom. Szeląg. 

Kobieta spakowała do reklamówki pieniądze (policja nie podaje kwoty), złotą biżuterię i wyrzuciła je przez okno. „Policjant” polecił kobiecie, by podeszła do drzwi, gdzie miał ktoś przyjść. Gdy nikogo nie zastała, podeszła do okna, reklamówki już nie było. Seniorka usłyszała, że przestępców już zatrzymano i wszystkie oszczędności zostaną jej zwrócone. 

Na obietnicach się skończyło. Policja po raz kolejny apeluje o ostrożność. Rozmowy, w których ktoś podaje się za policjanta, funkcjonariusza CBŚP lub prokuratora i opowiada o prowadzonych działaniach, należy natychmiast zakończyć i zadzwonić pod numer 112. Pod żadnym pozorem nie przekazujcie pieniędzy nieznanym osobom.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama