Zdjęcie: Pixabay

8 studentów Politechniki Rzeszowskiej nadal przebywa w chińskim mieście Wuhan, gdzie wybuchła epidemia koranowirusa.  

Nowy wirus w Chinach, o którym od wielu dni donoszą światowe media, zabił już 41 osób, pod obserwacją jest ponad 8000, potwierdzono też prawie 1300 przypadków infekcji.  Częściowo odizolowano 11 miast w środkowej prowincji kraju Hubei, gdzie występuje ognisko epidemii.

W wielu chińskich miastach, obejmujących od 30 do 40 mln mieszkańców, obowiązuje zakaz transportu. Zamknięto stacje kolejowe, dworce autobusowe, międzymiastowe połączenia, niektórymi drogami nie można prywatnie się poruszać. Wśród miast objętych zakazem jest m.in. Wuhan. 

Studenci uciekli z Wuhan?

Jak się dowiadujemy, w Wuhan od końca września zeszłego roku przebywała grupa 20 studentów Politechniki Rzeszowskiej na wymianie studenckiej w związku ze współpracą PRz z tamtejszym uniwersytetem.

W mediach społecznościowych krążą informacje, że dwóch studentów PRz w czwartek, wbrew zaleceniom chińskich władz, rzekomo uciekło z Wuhan, wrócili do Polski i mogą być nosicielami wirusa 2019-nCoV.

– Twierdzą, że przebadano ich, czy mają gorączkę, a okres wylęgania wirusa wynosi do 12 dni i wcale nie musi dawać objawów gorączkowych, więc mogą być źródłem epidemii w Rzeszowie po powrocie – czytamy w alarmujących wiadomościach, które od piątku docierają do Rzeszów News. 

Dorota Gibała z podkarpackiego sanepidu zapewniła nas, że do tej pory ich służba nie została powiadomiona, by u jakichkolwiek osób przebywających w ostatnim czasie na terenie Chin, a pochodzących z Podkarpacia, stwierdzono obecność wirusa. – Jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami granicznymi – powiedziała nam Dorota Gibała. 

Politechnika: nikt nie uciekł

Prof. Grzegorz Ostasz, prorektor ds. współpracy międzynarodowej Politechniki Rzeszowskiej, mówi, że spośród 20 studentów, którzy przebywali w Wuhan, miasto opuściło już 12 osób. – Ale nikt z nich uciekł, byli pod kontrolą epidemiologiczną. Wracają do Polski zgodnie z tym, jak mieli wykupione bilety: w dniach 21-23 stycznia. Nie zdiagnozowano u nich żadnego zagrożenia – twierdzi prof. Ostasz.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Edyta Ptaszek, kierownik Działu Współpracy Międzynarodowej PRz, dodaje: – Z 12 osób, osiem już wróciło do Polski, cztery są w podróży. Ci, którzy są w podróży, nie sygnalizowali nam niepokojących objawów, również wśród grupy 8 osób, która pozostała w Wuhan. Studenci mają zakaz opuszczania kampusu – powiedziała nam Edyta Ptaszek. 

Studenci przebywający w Wuhan cały czas są pod kontrolą epidemiologiczną chińskich służb. Kiedy wrócą do Polski? Nie wiadomo. – Zmiana terminu wylotu wiąże się z dodatkowym kosztem dla studentów. To kwoty rzędu 2500-3000 zł. Staramy się studentom pomóc. Jesteśmy w kontakcie z Ambasadą RP w Pekinie – dodaje prof. Grzegorz Ostasz.

Lista stale aktualizowana

Studenci PRz, którzy wyjechali do Wuhan na semestr zimowy, są studentami Wydziału Budowy Maszyn i Lotnictwa, Wydziału Elektrotechniki i Informatyki, Wydziału Zarządzania, Wydziału Budownictwa, Inżynierii Środowiska i Architektury oraz Wydziału Matematyki i Fizyki Stosowanej.  

Politechnika Rzeszowska jest również w stałym kontakcie z polskimi ministerstwami: Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego Ministerstwem Zdrowia. Uczelnia ma też kontakt z Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego, z lotniskiem Chopina w Warszawie oraz Polskimi Liniami Lotniczymi LOT.  

– Lista naszych studentów, którzy wrócili, jak również ci, którzy są w podróży lub też nadal przebywają w Wuhan, jest stale aktualizowana. Robimy wszystko, by nasi studenci bezpiecznie wrócili do Polski – mówi nam Edyta Ptaszek. – W tym wszystkim jest też więcej psychozy, nakręcania się, w internecie głos zabierają laicy – dodaje prof. Ostasz.  

Letni wyjazd odwołany 

Już wiadomo, że 8 kolejnych studentów PRz, którzy 14 lutego mieli wyjechać do Wuhan na semestr letni, zostanie w Polsce. – Ich wyjazd został odwołany – powiedział nam prof. Grzegorz Ostasz. 

Chiński wirus dotarł już do Francji, USA i Australii. Poziom zagrożenia wirusem w Unii Europejskiej podniesiono z niskiego do umiarkowanego. Pierwsze objawy zakażenia koronawirusem są podobne do objawów grypy. Pojawiają się wysoka gorączka, ból głowy, ból gardła i kaszel, uczucie wyczerpania, brak apetytu oraz trudności w oddychaniu.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama