20 tys. zł straciła 65-letnia mieszkanka Stalowej Woli. Uwierzyła mężczyźnie, który podawał się za policjanta CBŚ, mówiąc jej, że prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzania pieniędzy.

Z relacji poszkodowanej kobiety wynika, że wczoraj (8 grudnia) po godz. 13:00 zadzwonił do niej mężczyzna, przedstawiając się jako policjant CBŚ. Oznajmił, że prowadzi sprawę dotyczącą wyłudzeń pieniędzy. Mieszkance Stalowej Woli powiedział, że może czuć się zagrożona.

Faktycznie, kobieta mogła czuć się niepewnie, ponieważ chwilę wcześniej odebrała telefon od nieznanego mężczyzny. Rzekomy policjant poprosił kobietę o pomoc w śledztwie. Dla dobra postępowania konieczne było zebranie przez nią oszczędności i przekazanie ich funkcjonariuszowi.

Jak przekonywał „śledczy”, oszczędności będą jej zwrócone po zakończonej sprawie. Dodatkowo rozmówca zakazał, by o tym z kimkolwiek rozmawiała. Kobieta, dając wiarę słowom mężczyzny, zrobiła tak, jak jej polecono. Poszła do banku wybrała 20 tys. zł i przekazała je mężczyźnie w pobliżu banku.

Po południu kobieta przekonała się, że padła ofiarą oszustów i o całym zdarzeniu powiadomiła stalowowolskich policjantów, którzy szukają oszusta.

Policja przypomina, że coraz częściej członkowie grup przestępczych podają się za funkcjonariuszy policji zajmujących się rozpracowywaniem oszustów. – Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom! Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie – informują policjanci.

Aby ustrzec się przed oszustwem na tzw. „wnuczka”, w sytuacjach wymagających natychmiastowego podjęcia decyzji finansowych, należy zastanowić się przez chwilę, czy to na pewno ktoś z rodziny potrzebuje pomocy.

– Jeden telefon do prawdziwego krewnego rozwieje wszelkie wątpliwości i pozwoli nam uniknąć bardzo poważnej straty. Pamiętajmy również, aby zawsze o swoich podejrzeniach powiadomić policję. Rozmawiajmy także ze starszymi członkami rodziny o tego rodzaju oszustwach. Ostrzegajmy i mówmy, co należy robić w takich sytuacjach – apelują policjanci.

(ak)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama