Remont ul. Kościuszki przerwany, bo do akcji znów wkroczyli archeolodzy [ZDJĘCIA]

Co prawda na kilka dni, ale jednak. Archeolodzy wkroczyli ponownie na ul. Kościuszki i nie żałują, bo znaleźli świetnie zachowane drewniane belki, które niegdyś tworzyły nawierzchnię. 

 

Przebudowa najstarszych ulic w mieście wiąże się z tym, że co rusz mogą one zaskakiwać ciekawymi odkryciami. Tak było na ul. 3 Maja i na ul. Kościuszki, którą od 7 maja zaczęło przebudowywać konsorcjum firm PRIiD i „Witmar”. Inwestycja ma kosztować 2,4 mln zł. 

Zanim jednak do pracy na dobre wkroczyli budowlańcy to pod powierzchnię ul. Kościuszki zajrzeli archeolodzy z Fundacji Rzeszowskiego Ośrodka, którzy na deptaku pracowali od końca stycznia do końca kwietnia, znajdując m.in. dawne drewniane podłoże ulicy i drobne zabytki. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ. 

W miniony czwartek okazało się, że archeolodzy na ul. Kościuszki znów muszą powrócić.  – W trakcie renowacji wodociągów natrafiono na kolejne belki i prace budowlane musiały zostać wstrzymane. Mieli siedem wykopów, gdzie mogli pracować i w dalszym ciągu muszą robić kolejne – mówił lekko zbulwersowany Tadeusz Kuśnierz, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. 

Dla archeologów takie niespodzianki w ul. Kościuszki to żadne zaskoczenie, a wręcz norma, gdy odbywa się remont „ulic z historią”.  Dla urzędników z kolei to chwilowe wstrzymanie oddechu, czemu nie ma się co dziwić, bo to prace archeologiczne i przeciągające się mrozy spowodowały, że nie udało się na ubiegłoroczne Święto Paniagi zakończyć remontu ul. 3 Maja. 

– Aby uniknąć takich niespodzianek należałby przekopać całą ulice, ale to nie jest opłacalne ze względów finansowych i konserwatorskich. Trzeba coś zostawić do badania przyszłym pokoleniom archeologów, którzy kiedyś będą mieć lepsze narzędzia do pracy – mówi Dariusz Bobak, zastępca dyrektora Fundacji Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego.

Niemniej jednak jeśli nadarzyła się kolejna okazja archeolodzy ponownie weszli na ul. Kościuszki i nie pożałowali, bo znaleźli metalowe i ceramiczne drobiazgi oraz świetnie zachowaną warstwę drewnianych belek, którymi dawniej była wyłożona ul. Kościuszki. – To najlepiej zachowany fragment z wszystkich, które do tej pory widzieliśmy na ul. 3 Maja i Kościuszki – wyjaśnia Bobak.

Archeolodzy we wtorek kończą swoją pracę na nowym wykopie, który stworzyli na wysokości skrzyżowania z ul. Grunwaldzką. Czy na ul. Kościuszki jeszcze wrócą? Jak kiedyś powiedział prof. Sylwester Czopek, archeolog i rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego, archeologia jest nieprzewidywalna. 

redakcja@rzeszow-news.pl 

Reklama