“Robimy to dla wszystkich”. Rzeszów w obronie szykanowanych sędziów [FOTO]

Około 200 osób wzięło udział w demonstracji „Robimy to dla wszystkich”, która w niedzielę odbyła się w Rzeszowie przed Sądem Apelacyjnym. – Nie ma wolności bez niezależnych sądów – mówili uczestnicy protestu. 

 

Rzeszów był jednym z ponad 100 polskich miast, w których w niedzielę punktualnie o godz. 16:00 rozpoczęły się protesty pod hasłem „Robimy to dla wszystkich”. Uczestnicy zademonstrowali solidarność z sędziami, szykanowanymi przez PiS-owską ekipę za obronę niezależnych sądów i niezawisłości sędziowskiej.

Iskrą do wyjścia na ulice była historia sędziego Pawła Juszczyszyna z Sądu Rejonowego w Olsztynie, który zawnioskował o udostępnienie dokumentów związanych z powołaniem członków neo-KRS. Juszczyszyna zawieszono w pracy sędziego, czeka go postępowanie przed Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.

Szykanowanych sędziów jest więcej: Krystian Markiewicz, szef stowarzyszenia Iustitia; Olimpia Barańska-Małuszek, sędzia z Gorzowa; Monika Frąckowiak z Sądu Rejonowego w Poznaniu, a także Waldemar Żurek z Krakowa, były rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa. To ich postawa sprawiła, że tysiące Polaków w niedzielne popołudnie wyszło na ulice. 

Demonstracje w polskich miastach zorganizowało największe w Polsce stowarzyszenie zrzeszające polskich sędziów Iustitia. Lokalnie przyłączały się do nich organizacje obywatelskie. W Rzeszowie były to Komitet Obrony Demokracji, Rebelianty Podkarpackie, czy Obywatele RP. Podczas protestu powiewały flagi Polski i Unii Europejskiej. 

Nie zabrakło transparentów z napisami: „Solidarni z sędziami”, „Szykanowani za przestrzeganie prawa”, „Ujawnić listy poparcia do neo-KRS”, „My, naród, nie damy się zastraszyć”, „Wolne sądy, wolni ludzie”, „Skradziona sprawiedliwość”, „Sędziowie, nie bójcie się polityków”. 

Prokuratorzy solidarni z sędziami

W proteście, oprócz mieszkańców, brali udział także rzeszowscy sędziowie z sądu rejonowego i okręgowego, prokuratorzy, a także adwokaci. Na demonstrację przyszli m.in. sędzia Tomasz Mucha, rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie; sędziowie tego sądu Grzegorz Maciejowski, Tomasz Wojciechowski i Marcin Świerk. 

Na demonstrację odważyli się przyjść także dwaj prokuratorzy: Jaromir Rybczak, były szef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie i Bogusław Olewiński. Olewiński, po dojściu do władzy PiS, został zdegradowany z prokuratury apelacyjnej do rejonowej. Olewiński doprowadził do skazania Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA. 

Zarówno Bogusław Olewiński, jak i Jaromir Rybczak są członkami Stowarzyszenia Prokuratorów „Lex super omnia”, które krytykuje PiS-owską reformę wymiaru sprawiedliwości. Obaj podczas demonstracji dziękowali jej uczestnikom za obecność. Olewiński mówił, że „Lex super omnia” popiera hasła uczestników demonstracji. 

Jaromir Rybczak podkreślał, że niezawiśli sędziowie i wolne media są „ostatnimi bastionami naszej wolności i bezpieczeństwa prawnego”. – Przeważająca większość środowiska sędziowskiego pokazuje niezłomność i odpowiedzialność w tych trudnych chwilach, ale najważniejsze jest wsparcie obywateli. To działanie dla przyszłości Polski i dla przyszłości nas samych – mówił prokurator Rybczak. 

Zbieramy owoce zmian 

Ale zanim przemówili prokuratorzy głos zabierali organizatorzy i oczywiście sędziowie, których obecność, podobnie jak i prokuratorów oraz adwokatów była nagradzana brawami.  Dariusz Wojakowski z podkarpackiego KOD-u przypomniał demonstracje „Łańcuchy Światła” sprzed dwóch lat, gdy PiS zaczął ustawowo demolować polskie sądownictwo. 

– Niestety, po dwóch latach zbieramy owoce zmian, które się dokonały. W strukturach sądownictwa są sytuacje, w której sędziowie funkcjonują w sposób niezgodny z prawem. Broniliśmy demokracji, ale widzimy, że bardzo ważnym zagrożeniem, teraz bardzo wyraźnie to odczuwamy, jest brak rządów prawa – mówił Dariusz Wojakowski. 

Stwierdził, że szykanowany sędzia Paweł Juszczyszyn to skutek „zdeformowanego aparatu sądownictwa”. Podkreślał, że niedzielna demonstracja jest wyrazem obywatelskiego poparcia dla ochrony Konstytucji RP i ochrony rządów prawa w Polsce. – Nie ma dla nas, obywateli, wolności bez wolności sędziów, bez wolności wydawania niezależnych wyroków. 

Podczas pikiety z głośników popłynęła piosenka „Kocham wolność” Chłopców z Placu Broni. Skandowano hasła: „Wolne sądy”, „Konstytucja” i „Praworządność”. – Nie jest tak, że bronimy jakiejś kasty. My bronimy państwa prawa – podkreślał Mariusz Szewczyk z KOD.   

Obywatele bastionem praworządności

Sędzia Tomasz Mucha odczytał list „Sędziowie do Obywateli” autorstwa Krystiana Markiewicza, szefa Stowarzyszenia Iustitia. Markiewicz w liście napisał, że polscy sędziowie są szykanowani od czterech latach. Zaczęło się od słynnej kampanii billboardowej autorstwa Polskiej Fundacji Narodowej, szkalującej sędziów. 

Potem PiS zabrał się za wprowadzanie ustaw niszczących niezależność sądów i niezawisłość sędziów, kupowanie przychylności sędziów rozmaitymi stanowiskami, potem uruchomiono rzeczników dyscyplinarnych, którzy regularnie wszczynają postępowania dyscyplinarne wobec sędziów głośno krytykujących „reformę” polskiego sądownictwa w wydaniu PiS. 

Do tego doszło również powołanie nowych członków Krajowej Rady Sądownictwa, a nie tak dawno mieliśmy do czynienia z aferę hejterską wobec sędziów, nakręcaną przez ludzi ulokowanych w Ministerstwie Sprawiedliwości. Teraz jest głośna historia wspomnianego sędziego Pawła Juszczyszyna. 

„Wierzymy w nasze społeczeństwo i potrzebujemy wsparcia jak nigdy dotąd” – napisał w liście do Obywateli Krystian Markiewicz. 

Po odczytaniu listu sędzia Tomasz Mucha podkreślił, że w demonstracji wypowiada się nie jako rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Rzeszowie, a jako „szeregowy sędzia RP, jako jeden z tysięcy sędziów w Polsce, jako jeden z dziesiątków tysięcy sędziów europejskich”. – To nie sędziowie są tym bastionem [praworządności] – mówił sędzia Mucha.

– To obywatele są tym bastionem. Nas mogą spotkać różne przykrości, represje, odsunięcia od orzekania. Wtedy tylko obywatele mogą stanąć na straży praworządności – zaznaczył Tomasz Mucha, jeden z najlepszych rzeszowskich sędziów, który swoją wiedzą obnaża wszystkie skutki „reformy” sądownictwa w Polsce. 

By ubrać śmiało togę

Sędzia Mucha podkreślił, że sędziowie mają wątpliwości, w jaki sposób dzisiaj obsadza się sędziów, którzy przeszli proces nominacyjny przez neo-KRS. Ale jak słusznie zauważył sędzia Mucha, niedzielny protest nie był wymierzony w tych sędziów, którzy stanowiska zawdzięczają nominatom PiS w obecnej KRS. 

– My nie działamy przeciwko wam. My działamy w waszym imieniu, za was, dla was, dlatego, żeby nikt w przyszłości nie mógł wam zarzucić, że do końca nie jesteście sędziami – mówił Tomasz Mucha. 

– Wierzę głęboko, że przyjdzie moment sanacji tych wszystkich decyzji. Że przyjdzie moment, że większość z was, a nie ulega to dla mnie wątpliwości, że to zdecydowana większość uczciwych ludzi, którzy zasłużyli na nominacje sędziowskie, będzie mogła śmiało ubrać togę i wydawać wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polski – powiedział sędzia Mucha. 

Sędzia Marcin Świerk z kolei odczytał list Stowarzyszenia Sędziów Themis, Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych Pro Familia i Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych w Polsce, w którym domagają się one m.in. przywrócenia do orzekania sędziego Pawła Juszczyczyna, powołania niepolitycznej KRS i rozwiązania Izby Dyscyplinarnej przy Sądzie Najwyższym. 

Atak na naszą wolność 

Podczas demonstracji głos zabrał także rzeszowski adwokat Przemysław Przybył. – Wolne i niezależne sądy są najwyższą gwarancją praw i wolności obywatelskich. To, co PiS nazywa reformą sadownictwa, te niemające precedensu ataki na sędziów, nie są reformą, one są atakiem na naszą wolność, nasze prawa, na demokrację i na naszą Konstytucję – mówił.

Organizatorzy protestu podkreślali obecność na nim właśnie prokuratorów i adwokatów. – To dla nas też budujące, że oprócz sędziów, są także z nami prokuratorzy i adwokaci,  którzy też „swoje” cierpią pod nową władzą – zaznaczył Dariusz Wojakowski. To właśnie on zaintonował okrzyk „Praworządność”, by rządowi PiS przypomnieć o szanowaniu prawa. 

– Jesteśmy z wami, nie bójcie się – apelowała do sędziów Lidia Górska z Rebeliantów Podkarpackich. Dariusz Bobak z Obywateli RP stwierdził, że PiS próbował złamać sędziów, ale ci, dzięki swojemu uporowi, nie dali się. Bobak mówił, że PiS obrał więc „inną drogę” – ignorowanie wyroków. – Władza może wykonywać tylko te, które są dla niej wygodne.

Sędziowie, wytrwajcie! 

Bogna Kuśnierz z Rebeliantów Podkarpackich mówiła zaś, że sędziowie płacą coraz większą cenę za wierność zasadom praworządności i przysiędze sędziowskiej. – Cenimy wasz upór i odwagę. Bardzo was potrzebujemy – waszej determinacji w obronie prawa i niezależności. Staliście się symbolem odwagi i bezkompromisowości w obronie wartości – mówiła do sędziów Bogna Kuśnierz. 

– To wasza postawa pozwala nam ciągle wierzyć, że obrona demokracji, sprawiedliwości i społeczeństwa obywatelskiego nie tylko może, ale także musi się udać. Wytrwajcie! Nie dajcie się tym, którzy łamią prawo i próbują was złamać – zaapelowała do sędziów na koniec Kuśnierz. 

Rzeszowską demonstrację zakończyło odczytanie roty ślubowania sędziowskiego i odśpiewanie hymnu Polski. 

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama