Co za historia! Rodzina z Trzebowniska chciała wymalować dach domu. Wynajęła do tego firmę. Sporne okazały się koszty.
Do zdarzenia doszło na początku maja br., na jednej z prywatnych posesji w Trzebownisku. Dyżurny rzeszowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o rzekomym pobiciu mężczyzny przez pracowników firmy, która zajmuje się malowaniem dachów.
Na miejscu okazało się, że sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Tego dnia, na posesję jednej z mieszkanek Trzebowniska przyjechali pracownicy firmy, zajmującej się malowaniem dachów.
– Zostali zatrudnieni przez jednego z synów starszej kobiety. Zleceniodawcy nie było na miejscu – opisuje asp. sztab. Magdalena Żuk, rzecznik rzeszowskiej policji.
Kiedy pracownicy rozkładali swój sprzęt, na posesję przyjechał nieznany im mężczyzna. Jak się później okazało, drugi syn seniorki. Zaczął rozmowę z jednym z pracowników. Zapytał się o koszt pomalowania dachu. Stawka go zdenerwowała, zaproponował dużo niższą cenę.
– Kiedy pracownik odmówił, mężczyzna sięgnął za pas i wycelował w stronę rozmówcy przedmiot przypominający broń – relacjonuje Magdalena Żuk. Pracownik nie stracił zimnej krwi, szybko obezwładnił agresora. Na pomoc przybiegli jeszcze koledzy pracownika.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Google News!Przedmiot przypominający broń palną został zabezpieczony przez policjantów, a „krewki biznesmen” zatrzymany. To nie koniec jego problemów. 49-letni Mariusz M. na posesję swojej matki przyjechał pijany, miał ponad promil alkoholu w organizmie.
Po wytrzeźwieniu, Mariusz M. usłyszał dwa zarzuty, m.in. użycia groźby bezprawnej. 49-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego dobrowolnie poddał się karze. O jej wysokości zdecyduje prokurator z Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie.
– Decyzja jeszcze nie zapadła – mówi Magdalena Ziemba-Kołacz, szefowa rzeszowskiej prokuratury.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl