Domowe instalacje wody ciepłej i zimnej były prawdopodobnym źródłem zachorowań na legionellozę w Rzeszowie – do takich wniosków doszedł sanepid.
W poniedziałek (30 października) Województwa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Rzeszowie podsumowała epidemię zakażeń bakterią Legionella, która wywołuje legionellozę, czyli ostre zapalenie płuc spowodowane wdychaniem skażonej wody.
Epidemia w Rzeszowie wybuchła 18 sierpnia br. Ostatni przypadek zachorowania sanepid odnotował 3 września. – Od 56 dni nie notujemy nowych przypadków zakażeń związanych z ogniskiem, co oznacza że nastąpiło jego wygaszenie – poinformował sanepid.
Brak punktów stycznych
Z poniedziałkowego komunikatu sanepidu wynika, że na legionollozę zachorowało łącznie 165 osób, z czego 164 trafiły do szpitala. Zmarło 25 osób w wieku 53-98 lat: 12 kobiet i 13 mężczyzn. Wszystkie osoby leczyły się też na inne choroby.
Najliczniejszą grupę spośród 165 przypadków zachorowań na legionellozę stanowiły osoby powyżej 65. roku życia (69 proc., 107 mężczyzn i 58 kobiet). 160 przypadków (97 proc.) zachorowań dotyczyło osób z wcześniej już stwierdzonymi przewlekłymi chorobami.
Z wywiadów epidemiologicznych jednoznacznie wynika, że nie można powiązać przypadków osób zakażonych z jakimś konkretnym miejscem.
– Osoby te nie uczestniczyły wspólnie w żadnym zgromadzeniu/wydarzeniu, nie były pacjentami tej samej placówki medycznej, nie są powiązane miejscem zamieszkania na tym samym osiedlu – twierdzi Dorota Gibała, rzecznik WSSE w Rzeszowie.
Pracownicy sanepidu przeprowadzili 92 wywiady epidemiologiczne z pacjentami i ich rodzinami. Nie wszędzie się udały, bo niektóre rodziny unikały lub odmawiały kontaktu z pracownikiem inspekcji sanitarnej.
147 kontroli
Sanepid sprawdzał klimatyzację, jacuzzi, wanny z hydromasażem, publiczne toalety, wieże chłodnicze, fontanny, instalacje w domach i szpitalach. To właśnie w tych miejscach w instalacjach wodnych najczęściej rozwija się bakteria.
Sanepid przeprowadził 147 kontroli w hotelach, centrach handlowych i rekreacyjnych, internatach, klubach sportowych, restauracjach, szpitalach, domach pomocy społecznej, uczelniach, domach prywatnych, firmach, domach dziecka.
To właśnie badania próbek wody pobranych z domów potwierdziły w niektórych przypadkach obecność Legionelli. Sanepid kontrolował instalacje wodne i sprawdzał jaki jest obieg wody, czy nie dochodziło do jej przegrzewania.
Wyniki badań próbek wody pobieranych z miejskich wodociągów, na które padło główne podejrzenie zakażeń, wykluczyły taką ewentualność. Ten zarzut od początku kwestionowały władze Rzeszowa. Sieć była profilaktycznie dezynfekowania w dniach 26-28 sierpnia.
Za niskie parametry
Łącznie przebadano 202 próbki wody, w tym 95 próbek ciepłej wody oraz 107 próbek wody zimnej. Najwięcej (85) próbek pobrano z domów i mieszkań osób zakażonych.
Skażenie wody wykryto w ciepłej wodzie przy temperaturach sprzyjających namnażaniu Legionelli (poniżej 55 st. C). Na 20 prób, badania wykazały skażenie wody w siedmiu węzłach w różnych miejscach na terenie Rzeszowa.
Namnażaniu bakterii sprzyjały wakacyjne upały – w mieszkaniach była duża wilgotność i wysoka temperatura powietrza. To właśnie domowe instalacje wodne, jak twierdzi sanepid, były prawdopodobnym źródłem zakażeń bakterią.
– Ustawiano zbyt niskie parametry podgrzania wody w węźle cieplnym – ustalił jedną z przyczyn sanepid. Do tego doszedł jeszcze stan techniczny instalacji wodnych.
Instrukcje dla lokatorów
W trakcie kontroli, sanepid nakazywał przeprowadzanie regularnego przeglądu instalacji, sprawdzanie temperatury wody, czyszczenie i dezynfekcję systemu. Zarządców budynków publicznych zobowiązano do stałej kontroli wewnętrznych instalacji i klimatyzacji.
W mieszkaniach instruowano lokatorów, by usuwali kamień na sitkach kranów oraz czyścili słuchawki prysznicowe w łazienkach. Właścicieli mieszkań informowano też o podwyższeniu temperatury w piecykach gazowych i elektrycznych.
Choć ognisko choroby legionistów w Rzeszowie jest wygaszone, sanepid jeszcze nadzoruje pięć budynków, w których w próbkach wody stwierdzono przekroczenia. W jednym woda została pobrana, sanepid czeka na wynik badań, w czterech budynkach trwają naprawy.
W 2024 roku kampania
Sanepid planuje w przyszłym roku kampanię, która będzie mówiła o potencjalnych źródłach zakażeń Legionellą i jak zwalczać bakterię. Chce również zmienić metodę badań próbek wody, by szybciej otrzymywać wyniki. Obecnie sanepid czeka na nie 12 dni.
Zamierza również zobowiązać zarządców budynków, by stworzyli harmonogram prewencyjnej dezynfekcji instalacji wodociągowych, a w firmach wprowadzono takie procedury, z których jasno będzie wynikało, jak zapobiegać zakażeniom i z nimi walczyć.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl