Fot. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Na zdjęciu Paweł Szefernaker

Zmiana terminu nie dotyczy tylko Rzeszowa, a kilkudziesięciu wyborów w całej Polsce – mówił we wtorek w Rzeszowie Paweł Szefernaker, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. 

Jak informowaliśmy, w poniedziałek na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt rozporządzenia premiera RP Mateusza Morawieckiego o przesunięciu terminu wyborów prezydenckich w Rzeszowie, które miały się pierwotnie odbyć 9 maja. Z projektu wynika, że wybory zostaną przesunięte na 13 czerwca.

Kilka dni wcześniej, w piątek Główny Inspektor Sanitarny zarekomendował, by wybory przesunąć na drugą dekadę czerwca, tłumacząc to „niestabilną sytuacją epidemiczną” w Polsce. Dla opozycji to niezrozumiały krok, biorąc pod uwagę, że rząd PiS będzie wkrótce „odmrażał” kolejne gałęzie gospodarki.

Opozycja uważa, że PiS przesuwa termin wyborów, bo obawia się porażki w wyborach w Rzeszowie. Kandydatem popieranym przez partię Kaczyńskiego jest Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki, kandydatem opozycji – Konrad Fijołek. – Oni widzą widmo klęski, próbują anulować te wybory – mówił w poniedziałek w Rzeszowie Borys Budka, lider PO. 

Rok temu mówili co innego

We wtorek o zmianę terminu wyborów został zapytany przebywający w Rzeszowie Paweł Szefernaker, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Szefernaker stwierdził, że rok temu, gdy było dużo mniej przypadków zachorowań na COVID-19, opozycja domagała się przesunięcia terminu wyborów na prezydenta RP ze względu na bezpieczeństwo.    

Szefernaker nie rozumie, dlaczego opozycja żąda przeprowadzenia wyborów w pierwotnym terminie, gdy w szpitalach obecnie przebywa dużo więcej chorych na COVID-19. – Na Podkarpaciu wciąż bardzo wiele osób choruje w szpitalach, zajmują łóżka covidowe, ta zajętość jest bardzo duża, wiele osób jest w kwarantannie – mówił wiceszef MSWIA. 

Paweł Szefernaker przypomniał, że podczas drugiej i trzeciej fali koronawirusa w Polsce premier Mateusz Morawiecki występował o opinie GIS i prawników Rządowego Centrum Legislacji w sprawie przeprowadzenia przedterminowych i uzupełniających wyborów w całej Polsce. – Tak jest i w tym przypadku – mówił Szefernaker. 

– Opinia GIS nie dotyczy tylko Rzeszowa, ale kilkudziesięciu wyborów w całej Polsce. Jest również opinia Państwowej Komisji Wyborczej, która nie wnosi zastrzeżeń do kalendarza wyborczego przedstawionego przez RCL – przekonywał wiceminister Szefernaker. – Premier w najbliższych dniach podejmie ostateczną decyzję co do daty wyborów – dodał. 

Jak się okazało, Mateusz Morawiecki decyzję podjął we wtorek po południu – wybory w Rzeszowie będą 13 czerwca.  – Po co doprowadzać do zwiększenia zagrożenia? Zaczekajmy jeszcze kilka tygodni do momentu, aż fala opadnie jeszcze bardziej. Kilka tygodni od maja w różnych miejscach w Polsce będą mogły odbyć się wybory uzupełniające – mówił premier.

Zwalniają łóżka covidowe 

Wojewoda Ewa Leniart poinformowała we wtorek, że od minionego piątku trwa proces sukcesywnego przywracania miejsc w szpitalach w regionie dla osób, które nie chorują na COVID-19. – Zaczynam wydawać decyzje na mocy których część łóżek jest zwalnianych z obowiązku zapewnienia opieki dla pacjentów COVID-19 – przekazała Leniart.

Ale zastrzegła, że liczba chorych na COVID-19 wymagających leczenia szpitalnego jest ciągle wysoka. To ok. 1500 pacjentów. – Ten proces będzie odpowiednio rozłożony w czasie. Mama nadzieję, że tendencje zmniejszania się liczby dobowych przyrostów zachorowań będą się utrzymywać i ten proces pozwoli realizować sprawniej – dodała Ewa Leniart. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl 

Reklama