Media apelują, by nie wychodzić z domów, a jak już nie ma wyjścia, to unikać spotkań w grupach. W środę rano w Rzeszowie na jednym z osiedli było odwrotnie.
Od środy, 25 marca, w całym kraju obowiązują nowe zasady bezpieczeństwa w związku z koronawirusem. Jest zakaz wszelkich zgromadzeń, spotkań, imprez. Przemieszać się mogą maksymalnie dwie osoby (nie dotyczy najbliższych). Z domu można wychodzić tylko do pracy, sklepu, apteki, lekarza, czy wyprowadzić psa.
W autobusach może być zajęta tylko połowa miejsc siedzących. Na mszach, pogrzebach, czy ślubach nie może być więcej niż 5 osób. Za złamanie nowych zasad bezpieczeństwa grozi mandat w wysokości 5 tys. zł. Przestrzegania ograniczeń pilnuje policja.
Paweł, Czytelnik Rzeszów News, w środę rano na rzeszowskim osiedlu Projektant był świadkiem, jak zasady są łamane. – Grupka pięciu „entuzjastów” spacerów z pupilami przez przynajmniej 30 minut znalazła czas, aby sobie pogadać. Psy spuszczone biegają dookoła placu, ale dorośli mają zapewne ważny powód do spotkania – napisał z ironią Paweł.
– Wczoraj wieczorem tłumaczyłem dziecku, że nie można już wychodzić na plac zabaw, dzisiaj musiałem mu tłumaczyć, dlaczego on nie może a osoby dorosłe, które podobno mają dawać przykład, mogą spotkać się i przez pół godziny gawędzić ze sobą – dodaje nasz Czytelnik.
Nadkom. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, mówi, że funkcjonariusze w pierwszych dniach obowiązywania nowych obostrzeń będą skupiać się na działaniach edukacyjnych i pouczać ludzi, że nie mogą się gromadzić w większych grupach. – Na pewno policjanci będą na to reagować – zapewnia nadkom. Szeląg.
Zapowiada, że mundurowi będą też kontrolować środki transportu publicznego. – Przygotowujemy się do realizacji zadań, które są w nowym rozporządzeniu – dodaje rzecznik rzeszowskiej policji.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl