Zdjęcie: Maciej Brzana / Rzeszów News
Reklama

Komitet Rozwój Rzeszowa Tadeusza Ferenca rozważa skierowanie do sądu pozwu w trybie wyborczym przeciwko radnemu PiS Robertowi Kultysowi. – Strachy na lachy – komentuje Kultys.

Konrad Fijołek, pełnomocnik wyborczy Komitetu Rozwój Rzeszowa, potwierdził nam w poniedziałek, że z prawnikami analizują pozwanie Roberta Kultysa.

– Pan Kultys powiedział, że miasto nic nie robi w sprawie geotermii. Przygotowujemy się do napisania pozwu przeciwko Robertowi Kultysowi. Ze strony PiS w tej kampanii jest dużo kłamstewek, półprawd, mieszania faktów. Chcemy na to zwrócić uwagę społeczeństwu – mówi Konrad Fijołek. 

Decyzja o tym, czy Rozwój Rzeszowa pozwie do sądu Roberta Kultysa ma zapaść jeszcze dzisiaj 15 października.

Kultys jest kandydatem PiS do Rady Miasta w tegorocznych wyborach samorządowych. Zapowiedzi skierowania pozwu przeciwko niemu są pokłosiem ubiegłotygodniowej konferencji polityków PiS, którzy mówili, m.in. Robert Kultys, że miasto Rzeszów nie wykorzystuje możliwości, jakie dają źródła geotermalne. 

Władze Rzeszowa twierdziły wcześniej, że ponad 10 lat temu miasto podpisało umowę z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem na wykonanie odwiertu na Zalesiu w celu poszukiwania gazu i wody. Ratusz twierdzi, że wód geotermalnych nie znaleziono. 

– Nie powiedziałem, że miasto nic nie robi w sprawie geotermii. Stwierdziłem precyzyjnie, że miasto nie potraktowało poważnie problemu geotermii, tak jak on na to zasługuje. Gdyby tak było, to dzisiaj bylibyśmy o wiele do przodu. Miasto, owszem, wybrało metody, które jednak nie prowadzą do celu. Źródeł geotermalnych poszukiwano przy okazji poszukiwania gazu – mówi Robert Kultys. 

Pozwu w trybie wyborczym się nie obawia – Mają do tego prawo. To strachy na lachy – uważa radny PiS. 

Wybory samorządowe odbędą się w najbliższą niedzielę 21 października. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama