Rzeszowscy strażacy zgodzili się na to, by zadaszenie skateparku powstało bez konstrukcji wsporczej. Zadaszenie ma się pojawić w pierwszym tygodniu listopada.

W czwartek (22 października) w wydziale inwestycji Urzędu Miasta w Rzeszowie odbyło się spotkanie poświecone zadaszeniu skateparku. Tym razem nie będzie już takiego cyrku, z jakim fani rolek i deskorolek mieli do czynienia na początku roku.

Zadaszenie powstało w lutym, ale z obiektu nie można było korzystać, bo strażacy uważali, że zadaszenie skateparku powinno być mieć dodatkową konstrukcję wsporczą. Jej brak – zdaniem strażaków – groził, że obiekt może się zawalić.

Po wielomiesięcznych przepychankach zadaszenie zdemontowano dopiero w lipcu. Urzędnicy zapewniali, że balonowa kopuła wróci jesienią. Z informacji, jakie przekazał Skatepark Rzeszów wynika, że strażacy zgodzili się na zamontowanie zadaszenia bez konstrukcji wsporczej.

Zima w komfortowych warunkach

Jeszcze w tym tygodniu wydział inwestycji rzeszowskiego magistratu wystąpi do firmy Grimar z Gliwic o zamontowanie zadaszenia. Grimar odpowiada za realizację inwestycji. Za niewywiązanie się z terminów miasto potrąciło firmie ok. 80 tys. zł. Zadaszony skatepark miał być otwarty w listopadzie ub. r. Inwestycja kosztowała ponad 700 tys. zł.

– Wydział inwestycji zapewnił nas, że zadaszenie pojawi się w pierwszym tygodniu listopada – poinformował Skatepark Rzeszów.

Po zainstalowaniu zadaszenia ma być wydana decyzja o dopuszczeniu skateparku do użytkowania. Ma się to stać w ciągu tygodnia. Strażacy nie będą wnosili zastrzeżeń. W trakcie instalowania zadaszenia firma Grimar będzie prowadziła prace związane z usunięciem powstałych usterek.

– Tak więc mamy nadzieję, że nasza przygoda z zadaszeniem wreszcie wychodzi na prostą i czeka nas zima na skatepark’u w komfortowych warunkach. Liczymy, że od połowy listopada będzie można korzystać z obiektu – przekazał Skatepark Rzeszów.

(kaw)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama