Zdjęcie: Sebastian Fiedorek / Rzeszów News

500 zł bezwarunkowej podwyżki i wliczonej do zasadniczego wynagrodzenia, ale nie dla każdego pracownika Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie – taka jest propozycja zarządu województwa podkarpackiego.

Dzisiaj (20 lipca) rozpoczęły się kolejne rozmowy władz Podkarpacia z pracownikami szpitala przy ul. Lwowskiej, po południu ma być spotkanie ze związkami zawodowymi. O spotkanie poprosili sami związkowcy. Ma ono charakter rozmów „technicznych”, ponieważ nie uczestnicy w nich mediator Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Trzecia tura mediacji ma się odbyć w najbliższy wtorek, po tym, jak środowe rozmowy zakończyły się fiaskiem. Władze Podkarpacia na czele z marszałkiem Władysław Ortylem dzisiaj zaproponują związkom zawodowym podwyżki dla ponad 1900 pracowników KSW nr 2 (z wyjątkiem lekarzy). Propozycja wynosi 500 zł brutto i wliczona będzie do zasadniczego wynagrodzenia, czyli główny postulat związkowców. Ale nie dla wszystkich. 

– Nie wyobrażamy sobie dawać 500 zł podwyżki dla kogoś, kto pracuje w szpitalu miesiąc, dwa, czy pół roku. Chcemy również podwyżki dostosować do etatów. Pełna kwota nie ma być dla kogoś kto ma pół, czy ćwiartkę etatu – mówił w piątek przed spotkaniem z pracownikami Władysław Ortyl. 

Podwyżka w dwóch ratach po 250 zł miałaby obowiązywać od 1 września br. (pierwsza), a druga od września 2019 roku. Władze Podkarpacia wyliczyły, że koszt podwyżek w tym roku może wynieść ponad 4,7 mln zł, a w przyszłym roku – prawie 19 mln zł. Podwyżki mają być bezwarunkowe, czyli niezależne od sytuacji finansowej szpitala. 

Jeżeli pracownicy dostaną 500-złotową podwyżkę, to w praktyce ich pensje wzrosną o 725 zł, ponieważ na tę różnicę składa się wzrost innych dodatków, które są częścią wynagrodzenia zasadniczego. Im ono jest wyższe, tym automatycznie wzrastają inne składowe pensji. W tej chwili średnia pensja pielęgniarek w KSW nr 2 wynosi ok. 5 tys. zł brutto i jest najwyższa z wszystkich szpitali wojewódzkich na Podkarpaciu. 

Marszałek Ortyl zapowiedział, że zarząd województwa jest gotowy rozmawiać ze związkowcami przez cały weekend, by zażegnać kryzys w KSW nr 2. A jest on bardzo duży. W piątek na zwolnieniach lekarskich przebywa 136 pracowników szpitala, głównie pielęgniarki i położne. Najgorsza sytuacja jest w dwóch klinikach: ginekologii i położnictwa oraz noworodków z pododdziałem intensywnej terapii noworodka.

– To bardzo wrażliwe oddziały. Próbujemy ratować sytuację – mówi Władysław Ortyl. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Na oddziałach noworodków, patologii ciąży i położnictwie dramatycznie brakuje personelu. Nie wykluczone, że mali pacjenci jeszcze dzisiaj będą musieli być przeniesieni do innych szpitali. W grę wchodzą rzeszowska Pro-Familia i Szpital Wojewódzki nr 1 przy ul. Szopena. – To, co zrobili pracownicy, to cios poniżej pasa – słyszymy w szpitalu na ul. Lwowskiej.

Jak udało nam się dowiedzieć, na ginekologii i patologii ciąży oraz porodówce w piątek wstrzymano przyjęcia pacjentów. Na dwóch pierwszych nie są już nawet przyjmowane kobiety, których życie i zdrowie jest zagrożone. Na porodówce nie ma już miejsc. Tym, co się dzieje na oddziałach dziecięcych KSW nr 2 jest zaniepokojona dyrekcja Prof-Familii. 

– Sytuacja jest dramatyczna. W ostatnich dniach przyjmujemy każdego dnia średnio 20 porodów, co oznacza że możliwości kadrowo-sprzętowe na naszych oddziałach, w tym na oddziale Neonatologicznym z Intensywną Opieką Noworodka, wykorzystywane są w pełni – mówi Radosław Skiba, dyrektor Pro-Familii. 

Skiba apeluje do pracowników, by wrócili do pracy z urlopów. – Zwiększamy obsady dyżurowe. Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić opiekę każdej mamie. Ale tak dużego przeciążenia długo nie wytrzymamy – obawia się dyrektor Skiba.

Władze Podkarpacia w piątek podtrzymały także chęć powołania Zespołu ds. Monitoringu Porozumienia i Sytuacji Finansowej, do którego wejdą przedstawiciele województwa podkarpackiego, dyrektor szpitala, lekarze, związkowcy oraz Banku Gospodarstwa Krajowego, który udzielił KSW nr 2 ponad 200-milionowego kredytu na oddłużenie placówki.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama