Zdjęcie: Facebook.com / Bitwa o Polskę. Nowa "łagodniejsza" wersja grafiki gry

Platforma crowdfundingowa PolakPotrafi.pl zablokowała zbiórkę pieniędzy na wydanie kontrowersyjnej gry planszowej „Bitwa o Polskę” autorstwa rzeszowskich studentów. „Jesteśmy w szoku” – oświadczyli twórcy gry.

Zbiórka pieniędzy na wydanie „Bitwy o Polskę” miała ruszyć w piątek, ale tak się się nie stało. Kontrowersyjna, wzbudzająca ksenofobiczne i rasistowskie skojarzenia gra, którą jej twórcy nazywają „patriotyczną”, została zablokowana przez znaną platformę crowdfundingową PolakPotrafi.pl. To właśnie za pośrednictwem tej platformy twórcy gry chcieli zdobyć fundusze na wydanie „Bitwy o Polskę”. 

Z niewiadomych na razie przyczyn do tej pory zbiórka pieniędzy nie ruszyła. Gdy platforma PolakPotrafi.pl zablokowała akcję, twórcy gry wydali oświadczenie. 

„Tym razem „tolerancyjne” środowiska znowu dały o sobie znać i naciskami zablokowały start projektu, mamy nadzieje, że to tymczasowe. Jesteśmy w szoku” – czytamy na Facebooku „Bitwy o Polskę”.

Zwróciliśmy się w tej sprawie o stanowisko do platformy PolakPotrafi.pl. Jak na razie, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. 

Powielanie stereotypów

Zdjęcie: Facebook.com / Bitwa o Polskę
Zdjęcie: Facebook.com / Bitwa o Polskę

O grze zrobiło się głośno po naszych wrześniowych publikacjach, gdy opisaliśmy, że „Bitwa o Polskę” propaguje stereotyp islamisty-terrorysty, czemu twórcy gry stanowczo zaprzeczali. „Bitwę o Polskę” stworzyli studenci i absolwenci Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Liderem projektu jest Michał Jeżak, student WSIiZ. 

„Bitwę o Polskę” reklamowano w internecie kontrowersyjną grafiką. Ukazywała ona „złych” muzułmanów-terrorystów z krwią i karabinem w rękach i groźnym grymasem twarzy oraz Polaków, z opaskami na nadgarstkach w barwach biało-czerwonych, które imitują flagę państwową. 

Po burzy w mediach od gry odcięła się uczelnia, twierdząc, że jej logo na grafice użyto bez zgody WSIiZ, a o całej sprawie został powiadomiony uczelniany rzecznik dyscyplinarny. Kontrowersyjna grafika została usunięta i zmieniona na „lżejszą”, ale twórcy „Bitwy o Polskę” nie zaprzestali dalszych prac nad grą. 

Dlaczego blokują?

Kolejnym etapem miało być zebranie funduszy na wydanie „Bitwy…”. Jak się teraz okazuje i z tym twórcy gry mają duży problem. W wydanym oświadczeniu napisali, że „Bitwa…” to „tylko gra planszowa, pewna forma sztuki i podobnie jak filmy, książki czy gry komputerowe”, pokazany jest w niej rzekomo „trudny temat terroryzmu”. „Nic więcej” – zapewniają autorzy „Bitwy…”.

„Niektórym jednak nawet to przeszkadza i mimo, że żyjemy w wolnym kraju starają się blokować ważne inicjatywy tylko dlatego, że te uderzają w bardzo ważne tematy. Nie pozwalają ludziom wybierać za siebie, po prostu blokują coś bo im się po prostu nie podoba (pisownia oryginalna) – czytamy dalej w oświadczeniu twórców gry. 

Autorzy „Bitwy o Polskę” przywołują przykład gry „Czas zaorać socjalizm”, gdzie Janusz Korwin-Mikke ściera się Włodzimierzem Leninem. Uważają, że ta gra również się nie wszystkim podobała, ale jednak jej autorzy się nie ugięli i grę wydali.

„My też dopniemy swego. Będziemy walczyć, mamy to we krwi. Mocno działamy by ruszyć jak najszybciej, sprawa jest w toku” – zapowiadają twórcy „Bitwy o Polskę”.

„Przesiąknięte paranoją umysły”

Pod opublikowanym postem pojawiły się od razu komentarze. Część internautów wspiera twórców gry. „Nie dajcie się. Chcę w to zagrać”, „Trzeba walczyć, to będzie zacięta bitwa ale się uda” – czytamy w komentarzach. 

Jeden z internautów z kolei zarzucił twórcom gry, że prawdziwa cnota krytyki się nie boi. „Nie widziałem nigdzie żadnej recenzji ani video recenzji Waszego tytułu. Zasad nawet nie udostępniliście. (…) Większość projektów gier planszowych ma minimum 2-3 video recenzje prototypów już na starcie projektu – wytknął internauta. 

Jeszcze ktoś inny napisał, że „twórcy tej, niewątpliwie głębokiej w treści „formy sztuki”” powinni stoczyć zażartą wojnę o swoje przesiąknięte paranoją umysły”. „Gratuluję pomysłu, pora wziąć leki” – napisał Jacek. 

„Co jest takiego, że gra jest patriotyczna? Bez obrazy, ale dla mnie jest to tak samo patriotyczne jak „patriotyczne” dresy, tatuaże na łydkach, kije bejsbolowe, czy „patriotyczne” bokserki z symbolem Polski Walczącej” – napisał Marcin.

Przypomnijmy, że „Bitwa o Polskę” w zamyśle twórców gry przedstawia wizję niedalekiej przyszłości, gdzie Unia Europejska już nie istnieje, a Polska jako jeden z ostatnich krajów broni się przed tymi terrorystami i inwazją obcej kultury. W grze można się wcielić w dowódcę polskiej armii i odeprzeć najazd terrorystów.

Michał Jeżak oświadczył, że gra „ma głównie za zadanie poprzez rozrywkę kształtować postawy szacunku wobec Polski, jako kraju, który jest naszą Ojczyzną”. Jak widać, nie wszyscy w to uwierzyli. 

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama