Bardzo dobra wiadomość dla rodziców. Studenci i pracownicy Uniwersytetu Rzeszowskiego mogą zapisywać swoje dzieci do żłobka „Zielony motylek”, z którym uczelnia podpisała umowę o współpracy.

– W ramach umowy z właścicielką żłobka nasi studenci i młodzi pracownicy mają w placówce zagwarantowanych 26 miejsc dla swoich dzieci.  9 miejsc jest już zajętych. Czekamy na następne wpisy. Mamy sygnały, że pozostałe miejsca będą zajęte – mówi prof. Wojciech Walat, prorektor ds. rozwoju Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Stała opłata do końca roku

Prywatny żłobek „Zielony motylek” znajduje się przy ul. Robotniczej 2f na osiedlu Zimowit niedaleko uniwersyteckiego kampusu na Zalesiu. Żłobek i kampus dzieli długość około 300 m, co oznacza, że studenci oraz pracownicy UR, mający dzieci, bez problemów będą mogli zostawiać swoje pociechy pod fachową opieką.

Stworzenie miejsc w żłobku dla dzieci studentów i pracowników UR było możliwe dzięki dofinansowaniu, jakie właścicielka „Zielonego motylka” otrzymała z rządowego programu „Maluch”. Normalnie czesne wynosi 700 zł. Na każde miejsce właścicielka otrzymała 400 zł dotacji, co oznacza, że ci, którzy zdecydują się swoje dziecko powierzyć w opiece „Zielonego motylka” zapłacą 300 zł. Opłata jest stała. Będzie obowiązywała do końca br.

Dzienna stawka żywieniowa wynosi 8,5 zł. W tym jest śniadanie, dwudaniowy obiad, podwieczorek i napoje. „Zielony motylek” jest czynny od poniedziałku do piątku od godz. 6:30 do 17:30. Przyjmowane są dzieci do 3. roku życia. Można je zostawiać w placówce także w soboty, niedziele i święta oraz w nocy po wcześniejszym uzgodnieniu i dodatkowej opłacie.

– 26 miejsc w żłobku jest dedykowanych w pierwszej kolejności dla dzieci naszych studentów i młodych pracowników – mówi prof. Walat.

Akademika woleli nie ruszać

Dla UR współpraca z „Zielonym motylkiem” nie wiąże się z żadnymi kosztami. Władze uczelni uznały, że lepszym rozwiązaniem dla zapewnienia swoim studentom i kadrze lepszej opieki socjalnej będzie współpraca z prywatnym żłobkiem, niż gdy UR sam miałby się zająć tworzeniem w akademiku specjalnych pokoi dostosowanych do opieki nad dzieckiem.

– Nie chcieliśmy pomniejszać bazy noclegowej dla studentów w akademiku. Mamy w nim zbyt mało miejsc, żeby kilka pokoi wydzielać od reszty akademika. Ich adaptacja to duże koszty. „Zielony motylek” znajduje się bardzo blisko kampusu. Spokojnie można zostawić dziecko i się uczyć, albo uczyć studentów – uważa prof. Wojciech Walat.

Uniwersytet Rzeszowski ma jeszcze jeden powód do zadowolenia z powodu podpisanej umowy o współpracy z właścicielką żłobka.

– Spotkałem tam pięć naszych absolwentek, które najpierw wykształciliśmy na opiekunki w ramach pedagogiki, a teraz niespodziewanie będą pracowały z dziećmi uniwersyteckimi. To miłe – dodaje prof. Walat.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama