Niecodzienny pomysł na kradzież miał 24-letni mieszkaniec Rzeszowa. W sklepowej przymierzalni zostawił ubrania, a próbował wyjść w skradzionych.
W miniony wtorek (18 stycznia) w jednym ze sklepów galerii handlowej przy ul. Lisa Kuli w Rzeszowie zatrzymano złodzieja. Wziął z półek ubrania, m.in. buty, kurtkę oraz spodnie dresowe, i poszedł do przymierzalni.
– Tam ubrał je na siebie i próbował wyjść ze sklepu. Rzeczy, w które wcześniej był ubrany, zostawił w przymierzalni – opisuje nadkom. Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji.
Po minięciu kas, złodzieja zatrzymał pracownik sklepu, na miejsce wezwano policjantów. Okazało się, że pozostawiona w przymierzalni garderoba też nie należy do niego. – Ukradł ją kilkanaście dni wcześniej, w tym samym sklepie – twierdzi rzecznik Szeląg.
Policjanci zatrzymali 24-letniego mieszkańca Rzeszowa i przewieźli go do policyjnego aresztu. Mężczyzna był pijany, miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Ponieważ skradzioną odzież zabezpieczono, 24-latkowi zorganizowano ubranie zastępcze.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Google News!Wyjaśnieniem szczegółowych okoliczności obu kradzieży zajęli się policjanci z komisariatu w Śródmieściu. Wartość skradzionych rzeczy wynosiła łącznie 1890 zł.
Okazało się, że 24-latek na swoim koncie ma więcej kradzieży. W marcu ukradł kosmetyki o wartości ponad 500 zł, a na przełomie czerwca i lipca, w innym sklepie, alkohol o podobnej wartości. Młodemu mężczyźnie przedstawiono trzy zarzuty kradzieży.
– Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności – twierdzi nadkom. Adam Szeląg.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl