Zdjęcie: Wypadek w Głogowie Małopolskim (fot. Komenda Miejska PSP w Rzeszowie)
Reklama

Piątkowy poranek na Podkarpaciu rozpoczął się dramatycznie. Na drodze krajowej nr 9, na wysokości Głogowa Małopolskiego, doszło do groźnego wypadku, który sparaliżował ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie.

Kierowcy utknęli w wielokilometrowych korkach, a wielu z nich nie dotarło na czas do pracy.

Poranne zderzenie z ciężarówką

Do zdarzenia doszło o godzinie 5:15, gdy większość mieszkańców dopiero ruszała w stronę Rzeszowa. W okolicy osiedla Niwa w Głogowie Małopolskim, tuż obok popularnej Stokrotki, zderzyły się dwa pojazdy – osobowa toyota i ciężarowe volvo. Uderzenie było na tyle silne, że kierowca osobówki został poważnie ranny i trafił do szpitala.

Świadkowie mówią o potężnym huku i gwałtownym zatrzymaniu ruchu. Na miejsce szybko wezwano policję, straż pożarną oraz pogotowie ratunkowe. Ratownicy udzielali pierwszej pomocy poszkodowanemu kierowcy toyoty, który po wypadku wymagał pilnej interwencji medycznej.

Ciężarowe volvo, biorące udział w zderzeniu, prowadził mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. Na szczęście kierowca tira nie doznał poważniejszych obrażeń, jednak pojazdy blokowały jezdnię, co spowodowało natychmiastowy paraliż ruchu.

Zdjęcie: Wypadek w Głogowie Małopolskim (fot. Komenda Miejska PSP w Rzeszowie)

Kierowca zakleszczony w aucie

O akcji ratunkowej w Głogowie Małopolskim poinformowała także Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.

“Po dojeździe na miejsce potwierdzono, że kierujący samochodem osobowym jest zakleszczony w pojeździe, przytomny, w silnym stresie powypadkowym. Ratownicy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, odłączyli akumulator oraz instalację gazową LPG w pojeździe osobowym, wykonali dostęp do poszkodowanego przy użyciu narzędzi hydraulicznych oraz udzielili mu wsparcia psychicznego” – informują rzeszowscy strażacy.

Jak dodali, jeszcze w trakcie akcji ratunkowej, kierowca samochodu osobowego stracił przytomność i został odwieziony przez Zespół Ratownictwa Medycznego do szpitala.

Reklama
Zdjęcie: Wypadek w Głogowie Małopolskim (fot. Komenda Miejska PSP w Rzeszowie)

Korki i nerwy

Kierowcy, którzy rano przemierzali trasę Kolbuszowa – Rzeszów, musieli liczyć się ze znacznymi opóźnieniami. Wielu z nich relacjonowało, że na DK9 tworzyły się ogromne korki, a przejazd przez odcinek w rejonie Głogowa Małopolskiego zajmował nawet kilkadziesiąt minut.

Tuż po zderzeniu na jezdnię wyciekły też płyny eksploatacyjne pojazdów, które zostały zabezpieczone sorbentem.

W mediach społecznościowych pojawiały się ostrzeżenia, zdjęcia z miejsca zdarzenia oraz apele o omijanie tej trasy. Lokalny komunikat, skierowany do mieszkańców osiedla Niwa, jasno informował: na miejscu pracują służby, są poważne utrudnienia, omijajcie ten odcinek.

Zdjęcie: Wypadek w Głogowie Małopolskim (fot. OSP Głogów Małopolski)

Policja kierowała ruchem

Funkcjonariusze policji oraz służby drogowe wprowadzili ruch wahadłowy. Przez kilka godzin ruch odbywał się z ręcznym kierowaniem przez pracowników służb — każdy przejazd wymagał koordynacji, a kierowcy cierpliwości.

Według raportu GDDKiA przewidywano ponad cztery godziny utrudnień i ten scenariusz się sprawdził. Przez cały poranek służby usuwały uszkodzone pojazdy oraz zabezpieczały miejsce zdarzenia.

O godzinie 9:30 Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oficjalnie poinformowała o zakończeniu utrudnień. Droga została odblokowana, a kierowcy mogą już swobodnie korzystać z trasy Kolbuszowa – Rzeszów. Policja potwierdza, że w wypadku ucierpiała jedna osoba — kierowca toyoty.

Zdjęcie: Wypadek w Głogowie Małopolskim (fot. Osiedle Niwa /. Facebook)

Czytaj więcej:

Zwłoki 18-latka odnalezione w rowie. Prokuratura nie wyklucza udziału osób trzecich

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama