Zdjęcie: Agnieszka Lipska / Rzeszów News
Reklama

PGE Dystrybucja tłumaczy się gwałtowną pogodą i “siłą wyższą”. Mieszkańcy regionu w komentarzach bezlitośnie punktują stan infrastruktury. Gwoźnica Górna, Glinik Polski, Bystrzyca – tam ludzie żyli w ciemnościach ponad tydzień. Internauci pytają wprost: gdzie była pomoc i dlaczego nowoczesność kończy się, gdy spadnie śnieg?

Listopadowy atak zimy w 2025 roku obnażył słabość sieci energetycznej w województwie podkarpackim. Oficjalne komunikaty mówiły o mokrym śniegu i łamiących się drzewach. Jednak w sekcji komentarzy pod artykułami Rzeszów News wyłania się obraz nie tyle kataklizmu pogodowego, co systemowej zapaści.

“Byle badylek stał się drzewem”

Najczęściej powtarzającym się zarzutem w stronę dostawcy energii nie jest pretensja o sam śnieg, ale o brak konserwacji linii. Internauci masowo oskarżają energetyków o wieloletnie zaniechania w wycince gałęzi zagrażających przewodom.

– To nie pogoda zawiniła, a ci, którzy biorą pieniądze za utrzymanie linii energetycznych. Kilkadziesiąt lat nicnierobienia spowodowało, że kiedyś byle badylek stał się drzewem, a rozmoknięta ziemia pozwoliła, by śnieg powalił je na linie – pisze ostro Tadeusz w komentarzu pod naszym wpisem w social mediach.

Wtóruje mu Robert: – Żadna pogoda nie zawiniła, tylko lenistwo i brak kompetencji. Koło mnie coś tam wycinali gałęzie 3 miesiące temu, dziś gdy spadł śnieg, gałęzie już leżą na drutach.

Mieszkańcy zwracają uwagę na paradoks: w nowoczesnych domach, pozbawionych prądu, stają się bezradni.

– Ktoś tym steruje, kazał zamontować pompy ciepła, likwidować piec i komin, a potem zimę nasłał – ironizuje Janusz. Nawet posiadacze pieców gazowych czy węglowych byli bezradni, bo bez prądu nie działają sterowniki i pompy obiegowe.

Zdjęcie: czytelnik Rzeszów News, w ramach interwencji pracownicy PGE Dystrybucja obcięli końcówki gałęzi

Mapa ciemności: 8 dni bez prądu

Analiza wpisów internautów pozwala stworzyć mapę miejsc, o których systemy PGE zapomniały lub gdzie naprawy trwały skandalicznie długo. Rekordziści marzli w swoich domach ponad tydzień.

Oto co raportowali czytelnicy Rzeszów News na naszym fanpage’u:

  • Gwoźnica Górna: – 8 dzień bez prądu. Już człowieka *&*%% trafia – pisała Justyna.
  • Glinik Polski: – Zgłaszałem brak prądu od sobotniego wieczoru przez kolejny tydzień, mimo zapewnień infolinii, że awaria została usunięta.
  • Niesprecyzowany rejon Podkarpacia: – 7 dzień, działająca tylko jedna faza.
  • Bystrzyca: – 6 dni bez zasilania.
  • Chmielnik: – Brak prądu od niedzieli.
  • Błażowa Dolna: – 5 dni bez prądu, mimo że systemy PGE pokazywały usunięcie awarii (tę awarię po naszym artykule usunięto tego samego dnia).

Gorycz braku pomocy

Szczególnie zajadłe i pełne żalu były komentarze dotyczące braku wsparcia ze strony państwa i samorządów dla osób odciętych od świata. Internauci porównywali mobilizację służb w innych sytuacjach kryzysowych z obecną biernością wobec własnych obywateli, zwłaszcza seniorów.

– Mnie smuci tylko jedno… jak w Polsce ciężko, Podkarpacie z odsieczą niczym Husaria, a jak u nas źle, jakoś nikogo nie widać do pomocy. (…) Wstyd Polsko niestety – napisała Beata, zwracając uwagę na los starszych ludzi w Bieszczadach, odciętych od lekarzy, tlenoterapii i ogrzewania.

Reklama
Zdjęcie: czytelnik Rzeszów News, rzekoma interwencja PGE Dystrybucja

Bonifikaty za 15 złotych. “Szkoda czasu na wniosek”

Choć Rzeszów News informował o możliwości składania wniosków o bonifikaty za przerwy w dostawie energii trwające powyżej 24 godzin, nastawienie mieszkańców jest sceptyczne. Powód? Kwoty odszkodowań, które internauci uznali za “jałmużnę”.

– Czytałam, że kobieta za 4 dni dostała 15 zł. Śmieszne – komentuje Beata.

– Dwa lata temu jak nie mieliśmy ponad 24h prądu, napisałam o tą bonifikatę, to przyznali nam 2 grosze. Nie ośmieszaliby się nawet. Listem poleconym decyzja przyszła – wspomina Barbara.

Wielu komentujących deklaruje, że nie będzie składać wniosków (“szkoda czasu”), inni namawiają do tego tylko po to, by “zawalić ich papirologią”. Frustrację potęguje fakt, że straty w gospodarstwach domowych (zepsute jedzenie, paliwo do agregatów) wielokrotnie przewyższają ewentualne rekompensaty.

PGE: W listopadzie lawina wniosków

Mimo krytyki, skala zgłoszeń o odszkodowania jest ogromna. Jak poinformowało Biuro ds. Dystrybucji PGE, tylko w jednym miesiącu liczba wniosków dorównała rocznej średniej.

„W samym listopadzie 2025 roku odnotowaliśmy 1256 wniosków dotyczących bonifikaty za niedotrzymanie parametrów jakościowych energii elektrycznej” – przekazało PGE Dystrybucja Oddział Rzeszów w odpowiedzi na pytania redakcji.

Dla porównania, w całym roku 2025 wpłynęło ich łącznie 1293. Spółka zaznacza, że nie dysponuje jeszcze szczegółowym rozbiciem danych na konkretne miejscowości z powodu „masowego charakteru napływających w bardzo krótkim czasie zgłoszeń”.

Energetycy zapewniają, że każdy wniosek będzie analizowany indywidualnie. Mieszkańcy Podkarpacia, nauczeni doświadczeniem ostatnich dni, na te zapewnienia patrzą jednak z dużą rezerwą, inwestując we własne agregaty prądotwórcze. Jak podsumował jeden z internautów: – Polecam zacząć liczyć na samego siebie.

(mob)

Czytaj więcej: 

Największa inwestycja drogowa w historii Rzeszowa. Umowa na połączenie ul. Warszawskiej z Krakowską podpisana

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama