„Moje zachowanie będzie stosowne do sytuacji” – napisał w oświadczeniu Jan Bury, przewodniczący klubu PSL i szef ludowców na Podkarpaciu. Prokuratura chce Buremu postawić zarzuty.

„W związku z pojawiającymi się w mediach zarzutami wobec mojej osoby pragnę poinformować, że miałem i mam pełną świadomość niezależności Najwyższej Izby Kontroli. Nigdy nie miałem intencji,. by w tę niezależność ingerować.

Mam też wrażenie, że od ponad 2 lat CBA prowadzi wobec mnie bezpardonową akcję mającą na celu wyeliminowanie z życia publicznego. Byłem i jestem odpowiedzialną, mam czyste sumienie. Moje zachowanie będzie stosowane do sytuacji” – napisał Jan Bury w oświadczeniu, które zamieścił na swojej stronie internetowej.

W piątek do Sejmu trafiły wnioski Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach o uchylenie immunitetów Krzysztofowi Kwiatkowskiemu, prezesowi Najwyższej Izby Kontroli, oraz Janowi Buremu. Kwiatkowski ma usłyszeć cztery zarzuty związane z przekroczeniem uprawnień, Bury – trzy.

Śledztwo dotyczy nieprawidłowości związanych z konkursami na obejmowanie funkcji przez dyrektorów, wicedyrektorów delegatur NIK oraz wicedyrektora centrali NIK. Według prokuratury, Jan Bury w 2013 r. naciskał na szefostwo NIK, by dyrektorem rzeszowskiej delegatury Izby został jego człowiek, a także jego znajomy Paweł Adamski został wicedyrektorem NIK w Rzeszowie.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

W przypadku konkursu na dyrektora rzeszowskiej Izby, został nim wtedy Wiesław Motyka, konkursu nie unieważniono. Jan Bury widział na tym stanowisku kogoś innego. Udało mu się za to doprowadzić do obsadzenia stanowiska wicedyrektora przez Pawła Adamskiego.

Trzeci zarzut, jaki prokuratura chce postawić politykowi PSL, jest związany z raportem NIK na temat niedokończonej budowy farmy wiatrowej w Woli Rafałowskiej i Malawie na terenie gminy Chmielnik. Państwo zainwestowało w nią kilkadziesiąt milionów złotych, farma dotychczas nie powstała.

Na złagodzenie krytycznego raport NIK-u na temat inwestycji zależało Janowi Buremu. Prokuratura twierdzi, że poseł PSL wpływał na zmianę członków komisji NIK, która przeprowadzała kontrolę w gminie Chmielnik. Bury chciał, by nowa komisja przyjęła zastrzeżenia wójta do raportu Izby.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama