Były szef podkarpackiej policji gen. Józef Gdański oraz b. szef podkarpackich strażaków gen. Bogdan Kuliga wystartują z list PSL do sejmiku podkarpackiego w tegorocznych wyborach samorządowych.
We wtorek w Rzeszowie lider PSL na Podkarpaciu Mieczysław Kasprzak ujawnił część nazwisk kandydatów ludowców, którzy będą startowali w wyborach samorządowych. Odbędą się one 21 października, a 4 listopada druga tura w przypadku wyborów na prezydentów, burmistrzów i wójtów.
– Mamy komplet kandydatów w pięciu okręgach do sejmiku wojewódzkiego. Kończymy kompletowanie w powiatach i gminach. W 12 powiatach do rad powiatów wystawimy swoje listy, w pozostałych nasi kandydaci będą startowali z lokalnych komitetów. Mamy kandydatów na burmistrzów i wójtów. Część z nich pójdzie do wyborów pod naszym szyldem, będziemy też popierać sprawdzonych ludzi – mówił poseł Kasprzak.
Bo porządek musi być
W Rzeszowie w wyborach na prezydenta PSL poprze Tadeusza Ferenca. Dla ludowców priorytetem jest sejmik wojewódzki. Wiadomo, że dziewięciu obecnych radnych wystartuje w wyborach, m.in. obecny szef klubu ludowców i wiceszef partii w regionie Wiesław Lada, a także Lidia Błądek (prawnik), Dariusz Sobieraj (lekarz) oraz Stanisław Bartman, szef Podkarpackiej Izby Rolniczej.
W wyborach wystartuje też Zbigniew Micał, szef sztabu wyborczego PSL na Podkarpaciu. Nowością ludowców na listach do sejmiku będą dwaj generałowie: Józef Gdański, szef podkarpackiej policji w latach 2007-2015, oraz Bogdan Kuliga,komendant wojewódzki PSP w Rzeszowie w latach 2011-2016.
Józef Gdański nie jest członkiem PSL, jest już na policyjnej emeryturze. Mówi, że nad startem w wyborach dość długo się zastanawiał.
– Przez ponad 20 lat pracowałem na Podkarpaciu, całe moje życie zawodowe było związane z tym regionem. Program PSL przypadł mi do gustu, wychodzi poza obszar partyjny. Mam teraz trochę czasu, mogę go poświęcić zadaniom samorządowym. Znany byłem z tego, że ze mną łatwiej się dogadać, niż dzielić. To może się przydać. Bezpieczeństwo to podstawa, ale nie są mi też obce nauka i sport. Nie jestem partyjny, ale to nie oznacza, że nie mogę pracować dla lokalnej społeczności – mówi Gdański.
– Musi być porządek – tłumaczą półżartem, półserio ludowcy start w wyborach Józefa Gdańskiego.
Mieczysław Kasprzak nie chciał jeszcze zdradzić, kto będzie otwierał listy do sejmiku wojewódzkiego w pięciu okręgach i jakie miejsca innym kandydatom przypadną na listach. – To nieistotne. Każdy ma pracować jednakowo. To fachowcy w swoich branżach. Tak szerokiego przekroju naszych kandydatów jeszcze nie było – twierdzi szef podkarpackiego PSL, zapowiadając, że kolejnych „ciekawych” nazwisk nie zabraknie.
PSL: Idziemy po zwycięstwo
Ludowcy idą do wyborów z ogólnopolskim programem „Rzeczpospolita Samorządowa”. W poszczególnych województwach mają być do niego dokładane elementy regionalne. Poseł Kasprzak zapewnia, że kandydaci PSL nie będą atakować polityków PiS, który teraz próbuje zgarnąć rolniczy elektorat, zarezerwowany dotychczas głównie dla ludowców.
– PiS mówi, że wszystkie nieszczęścia w rolnictwie to nasza wina, a PiS rządzi trzy lata i nic nie robi. Mateusz Morawiecki nie jest dla mnie premierem. Nie ma programu i mówi, że nic nie da się zrobić z rolnictwem. Idzie on do stodoły i robi sobie zdjęcie – nabija się Mieczysław Kasprzak. – My mamy konkretny program. Idziemy po zwycięstwo – zapowiada.
PSL w sejmiku podkarpackim jest w opozycji od pięciu lat, gdy w 2013 roku władzę straciła koalicja PO-PSL-SLD i przejęło ją PiS, który obecnie ma 19 radnych w 33-osobowym sejmiku i rządzi samodzielnie.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl