Rewitalizacja parku w Tyczynie poprzez wycinkę drzew. Mieszkańcy się dziwią, burmistrz uspokaja, że pod topór idą chore drzewa.
Rewitalizacja zabytkowego parku w Tyczynie rozpoczęła się w listopadzie. W ramach inwestycji, wartej 4,3 mln zł, zostaną przywrócone punkty widokowe, zostaną odbudowane alejki, wymienione będzie oświetlenie, przy pałacu powstanie ogród włoski.
Będą także monitoring, dwie ścieżki: przyrodnicza i historyczna oraz… wycinka około 20 drzew, na co zwrócił uwagę jeden z mieszkańców Tyczyna, który jest w szoku.
„Jak nazwać renowacją czy remontem wycinkę pięknych starych drzew w parku. Park jest w całości zabytkiem, trudno zrozumieć, kto i dlaczego wpadł na pomysł zdewastowania go w taki sposób” – dziwi się w liście do Rzeszów News i na dowód przesłał nam zdjęcia.
Gmina: wycinamy obumarłe
Janusz Skotnicki, burmistrz Tyczyna, wyjaśnia, że drzewa przeznaczone do wycinki, są chore. – Wiele z nich całkowicie obumarło. Nie wycinamy drzew zdrowych, poza dwoma przy boisku – wyjaśnia Janusz Skotnicki.
Dwa drzewa zdrowe muszą iść pod topór, ponieważ istniejące w parku boisko zostanie przeniesione, a w jego miejscu powstanie wcześniej wspomniany ogród włoski. Ta operacja wymaga właśnie wycinki dwóch zdrowych drzew.
– To nie jest tak, że w parku robimy sobie, co chcemy. Prace prowadzone są w porozumieniu i uzgodnieniu zarówno z konserwatorem zabytków, jak i przyrody – zapewnia burmistrz Skotnicki.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl