Dyskryminację, mobbing i naruszenie dóbr osobistych Grażyna Bochenek zarzuca Polskiemu Radiu Rzeszów. Dziennikarkę wspiera Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
To nowa odsłona sporu pomiędzy Grażyną Bochenek a prezesem rozgłośni Przemysławem Tejkowskim. Jak udało nam się dowiedzieć, Bochenek w miniony piątek została dyscyplinarnie zwolniona z pracy.
Od kilku miesięcy jest ona na sądowej ścieżce wojennej z Tejkowskim, który ukarał ją naganą za to, że podczas prowadzonej 6 września 2018 roku audycji „Kalejdoskop” Grażyna Bochenek dopuściła krytyczną opinię słuchacza, który Andrzeja Dudę nazwał “figurantem” i “pełniącym obowiązki prezydenta”.
Doniósł na nią do prokuratury
Przemysław Tejkowski 19 września złożył także na dziennikarkę doniesienie do prokuratury za rzekome „znieważenie” głowy państwa. Prokuratura w grudniu, na szczęście, odmówiła wszczęcia śledztwa. O całej sprawie Rzeszów News napisał jako pierwszy 6 grudnia. Tejowski ukarał Grażyną Bochenek naganą i odsunął od prowadzenia programów na żywo.
Od nagany dziennikarka Radia Rzeszów odwołała się do sądu. Proces w tej sprawie trwa w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie. W obronie Bochenek stanęło część zespołu redakcyjnego, który wystosował list otwarty. Swoje oświadczenie wydało również Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP oraz Towarzystwo Dziennikarskie. Ruszyła też zbiórka podpisów w internecie.
Spór pomiędzy Grażyną Bochenek a Przemysławem Tejkowskim (zwolennik PiS-owskiej „dobrej zmiany”) tylko pozornie ucichł. Dziennikarka zdecydowała się na kolejny krok. Tym razem przeciwko Polskiemu Radiu Rzeszów 10 czerwca złożyła do sądu pozew o „dyskryminację, mobbing i naruszenie dóbr osobistych”.
HFPC: naruszenie wolności słowa
W pomoc Grażynie Bochenek zaangażowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która dołączyła do pozwu przeciwko władzom regionalnej rozgłośni. HFPC we wtorek w wydanym oświadczeniu napisała, że przez ostatnie miesiące pracodawca Grażyny Bochenek utrudniał jej pracę.
„W okresie od 6 września 2018 r. do dnia dzisiejszego władze radia podejmowały działania utrudniające, a wręcz uniemożliwiające efektywne świadczenie pracy zawodowej przez dziennikarkę” – czytamy w komunikacie HFPC. Fundacja zdecydowała się udzielić Grażynie Bochenek pomocy prawnej i właśnie prawnicy HFPC będą ją reprezentować w sądzie.
W komunikacie Fundacji czytamy, że odsunięcie Bochenek od prowadzenia audycji „może powodować naruszenie wolności słowa”. „Władze publicznego medium nie mogą prowadzić polityki kadrowej zmierzającej do tego, aby na jego antenie prezentowane było stanowisko pewnej tylko grupy politycznej lub społecznej” – uważa HFPC.
„Ponadto dziennikarze takich mediów powinni cieszyć się pewną swobodą w kształtowaniu programu: obowiązkiem władz mediów publicznych jest zagwarantowanie dziennikarzom możliwości wykonywania pracy bez nacisków; władze te powinny powstrzymać się od niepotrzebnej ingerencji w przekazywane treści” – czytamy dalej w komunikacie Fundacji.
Po tym pozwie, cztery dni później, 14 czerwca, Grażyna Bochenek została dyscyplinarnie zwolniona z pracy. Nie wykluczone, że w zemście Przemysława Tejkowskiego za złożenie pozwu przeciwko rozgłośni 10 czerwca. Nieoficjalnie wiemy, że powodem „dyscyplinarki” było to, że Bochenek w maju przyszła do pracy, będąc formalnie na zwolnieniu lekarskim.
– Na Grażynę szukano haków. Ona nie przyszła do radia pracować, tylko po to by, wypełnić dokumenty finansowe do rozliczania pracy dziennikarzy. Takie dokumenty wypełniamy co miesiąc. Liczył się termin. Na porządku dziennym było, że inni też przychodzili dokumenty wypełniać, nawet gdy byli chorzy. Pracownicy księgowości nam za to dziękowali – mówi nam nieoficjalnie jeden z dziennikarzy Radia Rzeszów.
Grażyna Bochenek: Miałam nadzieję…
Oświadczenie w tej sprawie wydała również sama Grażyna Bochenek. Napisała w nim, że od 6 września ub. r. jej praca w Radiu Rzeszów „była zderzaniem się z ciągłymi zakazami, ograniczeniami i uciążliwościami”. „Każdego dnia przychodząc do pracy miałam jednak nadzieję, że sytuacja niedługo wróci do normy, a ja będę mogła pracować tak, jak wcześniej” – napisała w oświadczeniu Grażyna Bochenek.
„Poza tym ciągle jeszcze myślałam, że Polskie Radio Rzeszów jest moje – że powinno być moje – moje oraz wszystkich, którzy w nim pracują i tych, którzy na co dzień go słuchają. Wszyscy mamy prawo do publicznego radia i publicznej telewizji” – uważa dziennikarka. Podziękowała też za bezpłatną pomoc Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
„To ważne, że dziennikarze nie są sami” – oświadczyła Grażyna Bochenek. Chcieliśmy z nią porozmawiać, odmówiła jednak dodatkowych komentarzy, potwierdzając tylko, że dyscyplinarnie zwolniono ją z pracy, nie precyzując, za co konkretnie.
Chcieliśmy we wtorek porozmawiać z Przemysławem Tejkowskiem. W sekretariacie Radia Rzeszów usłyszeliśmy, że to niemożliwe, bo Tejkowski jest na spotkaniu. Udało nam się dodzwonić do niego na telefon komórkowy. – Nie mam panu nic do powiedzenia – stwierdził Tejkowski i się rozłączył.
PiSowski funkcjonariusz, udający dyrektora radia, robi czystki, pozbywając się jednej z lepszych dziennikarek tegoż radia. https://t.co/yMbXvbLla5
— Paweł Preneta (@pawelpreneta) June 18, 2019
Helsińska Fundacja Praw Człowieka opublikowała także „kalendarium”, co się działo w sprawie Grażyny Bochenek po pamiętnej audycji „Kalejdoskop” z 6 września 2018 roku.
– 6 września 2018 r. – emisja magazynu „Kalejdoskop”
– 10 września – odsunięcie red. Bochenek od prowadzenia magazynów informacyjnych
– 14 września – odsunięcie red. Bochenek od prowadzenia serwisów dla kierowców
– 18 września 2018 r. – Prezes Radia Rzeszów nakłada na red. Bochenek karę nagany
– 18 września 2018 r. – odmowa udzielenia zgody na prowadzenie przez dziennikarkę zajęć na kierunku „Dziennikarstwo i komunikacja społeczna” na Uniwersytecie Rzeszowskim
– 19 września 2018 r. – Prezes Polskiego Radia składa zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znieważenia prezydenta
– 19 września 2018 r. – odmowa udzielenia zgody na wyjazd dziennikarki do Lwowa na cykliczną konferencję „Polka w Europie”
– 27 września 2018 r. – odsunięcie dziennikarki od pełnienia dyżurów telefonicznych przy magazynach informacyjnych
– 3 października – brak zgody na prowadzenie rozmów w ramach cyklu „Gość dnia”
– 4 października 2018 r. – odsunięcie dziennikarki od prowadzenia magazynu „Ślady Pegaza”
– 23 października 2018 r. – dziennikarka składa pozew przeciwko Polskiemu Radiu Rzeszów S.A. o uchylenie kary porządkowej za naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych
– 6 listopada 2018 r. – dziennikarka otrzymuje ustne powiadomienie o odsunięciu jej od prowadzenia programu „Gość dnia” oraz innych audycji – do usunięcia, to było potwierdzenie decyzji z dnia 3 października
– 7 grudnia 2018 r. – odmowa wszczęcia śledztwa ws. znieważenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej słowami „figurant” i „pełniący obowiązki Prezydenta” przez Prokuraturę Okręgową w Rzeszowie
– 8 grudnia 2018 r. – rusza zbiórka podpisów pod petycją online
– 11-14 grudnia 2019 r. – list otwarty pracowników Polskiego Radia Rzeszów (osoby podpisane nie ujawniają nazwisk)
– 18 marca 2019 r. – złożenie przez Helsińską Fundację Praw Człowieka opinii przyjaciela sądu w sprawie o uchylenie kary porządkowej za naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych
– 10 czerwca 2019 r. – złożenie powództwa o dyskryminację, mobbing i ochronę dóbr osobistych
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl