Fot. Maciej Brzana / Rzeszów News. Na zdjęciu Grażyna Bochenek

W obronie dziennikarki Radia Rzeszów Grażyny Bochenek stanęli teraz jej koledzy i koleżanki z pracy. List otwarty podpisało 21 osób. – Chcemy być radiem prawdziwie publicznym, a nie partyjnym – czytamy w liście dziennikarzy. 

Nazwisk dziennikarzy, którzy podpisali list, nie ujawniamy, by nie narażać ich na nieprzyjemności w pracy, ryzyko szykan i ze względu na napiętą atmosferę w radiu. List otwarty jest pokłosiem ujawnienia w ubiegłym tygodniu sporu Przemysława Tejkowskiego, prezesa Radia Rzeszów, z dziennikarką rozgłośni Grażyną Bochenek.

We wrześniu br. Tejkowski doniósł do prokuratury na Bochenek za to, że ta rzekomo przyczyniła się do znieważenia prezydenta RP Andrzeja Dudy, bo podczas prowadzonego na żywo programu „Kalejdoskop” dopuściła na antenę krytyczną opinię słuchacza o Dudzie, nazywając go „figurantem” i „osobą pełniącą obowiązki prezydenta”.

Przemysław Tejkowski ukarał też Grażynę Bochenek naganą i odsunął ją od prowadzenia programów na żywo. Prokuratura znieważenia prezydenta RP jednak się nie dopatrzyła i odmówiła wszczęcia śledztwa. O całej sprawie było głośno w całej Polsce. W tym tygodniu opublikowaliśmy list otwarty Józefa Ambrozowicza do Przemysława Tejkowskiego.

W sobotę w internecie powstała petycja w obronie Grażyny Bochenek. Podpisało ją już ponad 1700 osób. Poniżej list otwarty dziennikarzy Polskiego Radia Rzeszów. Tytuł pochodzi od redakcji Rzeszów News. 

To próba zamknięcia nam ust

Od kilkudziesięciu godzin w mediach komentowana jest informacja o ukaraniu (naganą i odsunięciem od prowadzenia programów) naszej koleżanki Grażyny Bochenek, za dopuszczenie do emisji dwóch skrajnych opinii na temat urzędującego Prezydenta RP.

Szczególnie poruszająca okazała się wiadomość, iż prezes naszej rozgłośni Przemysław Tejkowski, złożył zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przez Grażynę Bochenek przestępstwa znieważenia głowy państwa. W opinii Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie, która odmówiła wszczęcia śledztwa, działanie naszej koleżanki w żadnym aspekcie nie nosi znamion przestępstwa.

My – dziennikarze Polskiego Radia Rzeszów w pełni solidaryzujemy się z Grażyną Bochenek. Uważamy, iż jej decyzja o wyemitowaniu głosu krytycznego wobec Andrzeja Dudy (obok głosu w pełni go popierającego) mieści się całkowicie w granicach dopuszczalnego dyskursu publicznego, a przedstawienie dwóch różnych opinii świadczy o rzetelności dziennikarskiej naszej koleżanki.

Jesteśmy zespołem współpracującym ze sobą od wielu lat. Zawsze staramy się w bardzo uczciwy sposób przekazywać naszym słuchaczom informacje dotyczące różnych dziedzin naszego życia. Pracując w Radiu Rzeszów kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat, czujemy się związani tak z rozgłośnią, jak i tymi wszystkimi, którzy słuchają naszych przekazów.

Szanujemy pracę dziennikarza i bardzo chcemy szanować samych siebie. Dlatego tak bardzo niepokoi nas, podejmowana od trzech lat, próba zamknięcia nam ust. Wszelkiego rodzaju polityczne naciski (nakazujące podawanie danej informacji, albo zabraniające podawania innej) uważamy za łamanie wolności słowa i tłumienie uczciwości i rzetelności dziennikarskiej.

Pracujemy w medium, które nazwano publicznym – oznacza to, iż mamy obowiązek mówić do wszystkich obywateli naszego kraju, niezależnie od ich przekonań, poglądów, barw politycznych, czy wyznania. Oni oczekują od nas, by ich zdanie było brane pod uwagę i szanowane. Chcemy być radiem prawdziwie publicznym, a nie partyjnym.

Decyzję o ukaraniu naszej koleżanki traktujemy też jako próbę zastraszenia nas wszystkich. Wiadomo jednak, że przestraszony dziennikarz nigdy nie będzie dobrym dziennikarzem, a my za bardzo kochamy to, co robimy, żeby zacząć się bać.

Wolne – niezależne od jakichkolwiek nacisków – media, to podstawa każdej demokracji. Bez nich, a więc także bez nas – dziennikarzy niezastraszonych, nieulegających wpływom jakiejkolwiek partii, nie będzie wolnej Polski.

Dziennikarze Polskiego Radia Rzeszów 

Reklama