Mijają trzy lata, odkąd miasto obiecało kryte lodowisko w Rzeszowie. Czy ono powstanie? Ratusz twierdzi, że tak – w 2022 roku. Lodowiska na osiedlu Drabinianka nie chcą okoliczni mieszkańcy.
O krytym lodowisku w Rzeszowie mówi się od 2016 roku. Od tamtej pory niewiele się zmieniło. Gdy w 2016 roku wyburzono jedyną miejską ślizgawkę przy ulicy Wyspiańskiego, w ratuszu liczono, że nową w tym miejscu wybuduje inwestor centrum Res-Vita. Nic z tego nie wyszło. Nie powstało ani lodowisko, ani Res-Vita.
Miasto zaczęło więc szukać nowego rozwiązania. Wciąż jednak jest ono w blokach startowych. I nie pierwsze roboty, tylko koncepcja na bazie której powstanie dokumentacja pod przyszły przetarg na wybór wykonawcy inwestycji. W koncepcji jest lodowisko (90 x 30 m) z dwukondygnacyjnym budynkiem i parkingiem podziemnym (160 miejsc).
Miasto chce, by powstała również widownia na 400 miejsc, do tego szatnie, gabinety odnowy biologicznej, siłownia, kawiarnie, biura i sale konferencyjne. Lodowisko miałoby być też areną międzynarodowych zawodów hokejowych o najwyższej randze. Obiekt w zamyśle byłby wielofunkcyjny – w zimie lodowisko, na wiosnę i lato jako boisko sportowe.
Pół miliona za dokumentację?
Koncepcja to jednak za mało. Na dodatek przelewanie jej na papier idzie, jak krew z nosa. W 2018 roku podjęła się tego jedna z krakowskich firm, za co miała dostać 180 tys. zł. Tworzenie dokumentacji przerwano, bo i koncepcja zaczęła się zmieniać. Ratusz obiecywał, że w kwietniu br. rozpisze nowy przetarg, by projekt mieć na koniec 2019 roku.
Przetargu nie ogłoszono, bo dopiero w październiku zarezerwowano w budżecie miasta pieniądze na ten cel – 105 tys. zł. Kwota ta nie jest pełna, bo według aktualnych szacunków urzędników, na dokumentację trzeba będzie wydać znacznie więcej – nawet 500 tys. zł.
– Przetarg na wykonawcę dokumentacji planujemy ogłosić na przełomie grudnia i stycznia. Przewidujemy, że projektowanie inwestycji zajmie około 7 miesięcy. Przetarg na wybór firmy, która wybuduje lodowisko, planujemy ogłosić jesienią 2020 roku – zapowiada Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Lokalizacja oprotestowana
Szacuje się, że budowa lodowiska będzie kosztowała ok. 30 mln zł. Jeśli tym razem nie będzie kolejnego poślizgu, lodowisko byłoby gotowe w 2022 roku. Gdzie powstanie? Ratusz chce je ulokować na działkach między ulicami Zieloną i Graniczną na osiedlu Drabinianka. Tamtejszym mieszkańcom ta wizja się nie podoba, bo boją się paraliżu komunikacyjnego.
Jolanta Kaźmierczak, radna Platformy Obywatelskiej, na lipcowej sesji Rady Miasta, mówiła o obawach i protestach mieszkańców. Kaźmierczak proponowała nawet, by lodowisko powstało w miejscu starego przy ul. Wyspiańskiego. To ryzykowne, bo działki w tym rejonie odzyskują ich dawni właściciele i miasto ma związane ręce.
Osiedle Drabinianka też jest niepewną lokalizacją, bo zawiązane Stowarzyszenie Obywateli Rzeszowa zaskarżyło do Samorządowego Kolegium Odwoławczego wniosek miasta, by lodowisko wybudować między ulicami Zieloną i Graniczną. Ratusz jednak liczy na to, że wygra postępowanie w SKO.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl